Kapitalne otwarcie Albanii i dominacja Włochów. Piłkarskie święto w Dortmundzie
W drugim spotkaniu grupy B Włochy zmierzyły się z Albanią. Szalone spotkanie w Dortmundzie wygrali obrońcy tytułu, choć mecz zaczęli od… najszybciej straconego gola w historii. Finalnie Italia pokonała rywali 2:1 i zgarnęła 3 punkty. Reprezentacja z Bałkanów walczyła jednak bardzo dzielnie i zdołała napsuć sporo krwi Italii.
Najszybciej strzelona bramka i dominacja Włochów
Piłkarskie święto w Dortmundzie rozpoczęło się jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Już podczas hymnów obu państw, czuć było atmosferę wielkiego wydarzenia. Fenomenalny klimat stworzyli kibice obu zespołów, choć zdecydowanie głośniejsi okazali się albańscy fani.
Kapitalny doping poniósł podopiecznych Sylvinho, którzy wykorzystali już pierwszy błąd Italii. Albańczycy rozpoczęli mecz i po krótkim rozegraniu posłali długie podanie na prawą stronę. Piłka wyszła na aut, który zagrywali Włosi. Po katastrofalnym wyrzucie Dimarco do piłki dopadł Nedim Bajrami, który precyzjnie wykorzystał “prezent” od rywala. Napastnik Albanii pokonał Donnarumę po… 23 sekundach gry! To najszybciej zdobyta bramka w historii Euro!
Niestety, po świetnym otwarciu Albania cofnęła się do defensywy. Włosi wrócili do spotkania i skrupulatnie budowali swoje akcje. Cierpliwość popłaciła i już w 11. minucie do remisu doprowadził Alessandro Bastoni. 25-latek wykorzystał dośrodkowanie po krótko rozegranym rzucie rożnym i głową umieścił piłkę w siatce (1:1).
Italia w iście bokserskim stylu chwilę po pierwszym ciosie, wyprowadziła następny. Po ataku konstrukcyjnym, mocno zagotowało się w polu karnym Albanii. Piłka została wybita przed pole karne, a tam już czekał Nicolo Barella. 27-latek z Interu Mediolan prawą nogą uderzył podbitą futbolówkę z półwoleja i precyzyjnie umieścił ją w bramce rywali (2:1). Od tamtego momentu Włosi zdominowali mecz, nie pozwalając przeciwnikom na jakiekolwiek działanie ofensywne. Albania była zmuszona biegać za piłką, ale niewzruszeni pozostawali podopieczni Luciano Spalletti. Italia prowadziła po 45 minutach gry 2:1.
3 punkty dla Italii
Druga połowa to dalsza część włoskiej dominacji na boisku. Italia świetnie grała piłką, podania chodziły “jak po sznurku”, dzięki czemu nie nadążali Albańczycy. Graczy z Bałkanów niósł nieprawdopodobnie głośny doping z trybun. Tamtego wieczora Signal Iduna Park wręcz przeniósł się do Tirany, to był prawdziwy bałkański kocioł.
Włosi długo grali piłką, starając się uśpić czujność rywala. Trudy pierwszej połowy odczuwali wszyscy zawodnicy, przez co wyraźnie spadło tempo spotkania. Świetnie na skrzydle radził sobie Federico Chiesa, obrońcy rywali mieli przy nim sporo pracy. Albania grała bardzo twardo, nigdy nie odstawiali nogi i zawsze walczyli o każdą piłkę. W 87. minucie na boisku pojawił się dobrze znany Polakom Ernset Muci, który nieco ożywił grę swojego kraju. Ostatecznie wynik się nie zmienił i to Italia zwyciężyła 2:1, zgarniając tym samym 3 punkty w grupie B.
Jutro kolejny dzień Euro 2024
W niedzielę trzeci dzień Euro 2024. Spotkania rozpocznie starcie Polaków z Holendrami. Mecz reprezentacji Polski w Hamburgu rozpocznie się o godzinie 15. Kolejnym meczem o godzinie 18:00 będzie pojedynek Słoweńców z Duńczykami. Dzień zakończy rywalizacja Anglii z Serbią w ramach rozgrywek grupy C.