Iga Świątek niespodziewanie pożegnała się wczoraj z wielkoszlemowym turniejem US Open. Polska tenisistka przegrała w ćwierćfinale z Amerykanką Jessicą Pegulą i odpadła z rywalizacji. Po meczu światowe media nie szczędziły brutalnych słów pod adresem Świątek. Dobitnie podsumowano jej grę.
Tegoroczny US Open przechodzi powoli do kluczowej fazy. Przed zawodniczkami ćwierćfinałowe starcia. Z tego powodu w mediach pojawiają się coraz to nowe typowania na temat tego, kto stanie na najwyższym stopniu podium. Zdaniem jednej z polskich komentatorek nie będzie to ani Iga Światek, ani Aryna Sabalenka. Jej typ może zszokować wielu kibiców.
Iga Świątek wywalczyła awans do ćwierćfinału tegorocznego US Open. Zmierzy się w nim z amerykanką Jessicą Pegulą. Okazuje się, że tenisistka ma spore obawy przed spotkaniem z liderką rankingu WTA. Martwi ją pewna statystyka.
Iga Świątek zwyciężyła w czwartej rundzie US Open. Pokonanie Rosjanki Ludmiły Samsonowej zapewniło jej miejsce w ćwierćfinale turnieju. Okazuje się, że w trakcie meczu grę utrudniała jej nie tylko świetna forma rywalki. Na trybunach pojawił się bowiem wielki idol raszynianki, który nieco rozproszył liderkę rankingu WTA.
Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału US Open. Polka pokonała Ludmiłę Samsonową, czym zapewniła sobie dalszy udział w turnieju. Tuż po spotkaniu raszynianka podeszła do zgromadzonych na Arthur Ashe Stadium kibiców, czym wzbudziła spore zainteresowanie mediów. Zdjęcie, które powstało chwilę później, zauroczyło tysiące internautów.
Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału tegorocznego US Open. W czwartej rundzie Polka pokonała Ludmiłę Samsonową, czym zapewniła sobie kolejny występ na nowojorskich kortach. Tak o sukcesie Polki rozpisują się światowe media. Wyjątkowo szokuje opis spotkania, który na swojej stronie postanowili zamieścić organizatorzy.
Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału tegorocznego US Open. Wszystko po przekonującym zwycięstwie z Ludmiłą Samsonową. Tuż po rozegranym meczu polska tenisistka udzieliła wywiadu, w którym odpowiedziała na kilka ważnych pytań. To, co wyznała, może zaskoczył wielu kibiców. Padły niespodziewane słowa.
Iga Świątek kontynuuje swój marsz po końcowy triumf w prestiżowym US Open. Raszynianka kilka dni temu bez większych problemów pokonała Anastazję Pawluczenkową 6:4, 6:2 i zameldowała się w czwartej rundzie wielkoszlemowego turnieju. Tam jej rywalką będzie wymagająca Rosjanka Ludmiła Samsonowa. Kilka godzin temu organizatorzy przekazali oficjalną wiadomość dotyczącą tego starcia. Polscy kibice będą mocno rozczarowani.
Iga Świątek w III rundzie turnieju wielkoszlemowego US Open pewnie pokonała Rosjankę Anastazję Pawluczenkową. Tuż po spotkaniu obie tenisistki spotkały się tradycyjnie przy siatce, aby podziękować sobie za mecz. Doszło do niecodziennej sytuacji.
Zapewne wiele osób pamięta starcie Igi Świątek z Julią Putincewą w ramach Wimbledonu. Wtedy to Polka nie tylko przegrała z Kazaszką, ale i dał o sobie znać jej porywczy charakter. Teraz w US Open ponownie dał o sobie znać jej nieokiełznany i wybuchowy temperament.
Iga Świątek kontynuuje swoje zmagania w Stanach Zjednoczonych. Po rywalizacji w WTA Cincinnati przyszedł czas na wielkoszlemowy US Open. W trakcie jego trwania miała zaszczyt spotkać się ze swoją idolką, Sereną Williams. Raszynianka zdradziła, o czym z nią rozmawiała.
Iga Świątek jest póki co nie do powstrzymania na US Open. Kiedy wydawało się, że gra raszynianki nie jest najlepsza, ta postanowiła wszystkim wyjaśnić, że jest inaczej. I to pomimo incydentu, który miał miejsce w ostatnim spotkaniu z Anastazją Pawluczenkową. Gdzieś to już widzieliśmy…
Zeszłej nocy Iga Świątek rozgrywała mecz 3. rundy US Open. Jej przeciwniczką była Anastazja Pawluczenkowa z Rosji. Polka grała jak z nut i wychodziły jej najróżniejsze zagrania. Jeden zaskoczył nawet samą liderkę rankingu WTA.
Aryna Sabalenka wzięła dziś udział w niemalże historycznym meczu w US Open. W jego trakcie Białorusinka miała niemałe problemy ze swoją rywalką i kilkukrotnie musiała się ratować. Potencjalna przeciwniczka Igi Świątek w finale gra jednak dalej, nawet pomimo niespotykanych dotąd okoliczności, w jakich przyszło jej grać.
Iga Świątek zmierzy się w kolejnej rundzie US Open z Rosjanką Anastazją Pawluczenkową. Polka będzie chciała podtrzymać swoją kosmiczną formę, którą pokazała w poprzednim spotkaniu z Eną Shibaharą. W kontekście najbliższego meczu raszynianki zaszły jednak istotne zmiany, które nie wszystkim się spodobają.
Iga Świątek w wielkim stylu pokonała Japonkę Enę Shibaharę w 2. rundzie US Open. Po spotkaniu udzieliła wywiadu Eurosportowi. Tam zaczęła temat, którego nie dokończyła, mimo że dziennikarz dopytywał raszyniankę. Reakcja Polki była zaskakująca.
Iga Świątek jest już w 3. rundzie US Open. W nieco ponad godzinę pokonała Japonkę Enę Shibaharę i w kolejnym pojedynku Polka zmierzy się z Anastazją Pawluczenkową. Ostatnio o raszyniance jest głośno nie tylko za sprawą jej występów, ale i słów, które wypowiada w mediach. Po zwycięstwie nad Japonką podjęła kolejny ważny temat, zwracając się również z ważnym apelem do władz tenisa. Chodzi o bezpieczeństwo w sieci.
Iga Świątek wygrała w 2. rundzie US Open z Japonką Eną Shibaharą 2:0 (6:0, 6:1). Nie ma co ukrywać, zwycięstwo przyszło szybko, łatwo i przyjemnie, bo całe spotkanie potrwało zaledwie godzinę i 5 minut. Po pojedynku raszynianka zdecydowała się na wielki gest, a jego beneficjentami byli kibice w każdym wieku.
Iga Świątek pewnie pokonała Enę Shibaharę w 2. rundzie US Open. Po meczu, jak to zwykle bywa, przeprowadzono krótką rozmowę ze zwyciężczynią pojedynku. Iga Świątek wypowiedziała słowa, których dawno kibice nie mieli przyjemności usłyszeć.
Iga Świątek mierzyła się dziś z Japonką Eną Shibaharą w 2. rundzie US Open. Po trudnościach, jakich doznała Polka w pierwszym meczu z Kamillą Rachimową liderka rankingu WTA chciała pokazać, jak potrafi grać jedynka światowej klasyfikacji. No i… pokazała!
Już za kilka godzin Iga Świątek rozpocznie mecz w drugiej rundzie US Open. Polka po pokonaniu Kamilli Rachimowej, zmierzy się z Japonką - Eną Shibaharą. Rywalka przed spotkaniem ogłosiła ciekawą rzecz. Kibice będą zaskoczeni.
Relacje Igi Świątek z Danielle Collins rozgrzewają media od igrzysk olimpijskich. Rywalka z USA znana jest z prowokacji i dziwnych zachowań na korcie. Przekonała się o tym m.in. liderka rankingu WTA podczas ćwierćfinału w Paryżu. Teraz 30-letnia Amerykanka odniosła się pośrednio do tej sytuacji. Te słowa nie spodobają się wielu kibicom.
Wielkimi krokami zbliża się mecz Igi Świątek w drugiej rundzie US Open. Polka po ogromnych problemach ograła Kamillę Rachimową i tym razem zmierzy się z Japonką - Eną Shibaharą. Tuż przed spotkaniem organizatorzy przekazali ważną informację. To ucieszy naszą tenisistkę i kibiców.
Iga Świątek wygrała z Kamillą Rachimową i awansowało do kolejnej rundy US Open. Spotkanie kosztowało Polkę wiele nerwów i ciężkiej pracy, nie obyło się oczywiście bez problemów. Tuż po meczu raszynianka miała udzielić wywiadu dla stacji telewizyjnej, ale przydarzyła się mała wpadka. Tylko spójrzcie, co się stało.
Iga Świątek po ogromnych problemach wygrała wczoraj z Kamillą Rachimową 2:0 (6:4, 7:6) i awansowała do drugiej rundy US Open. W grze Polki widoczne było ogromne zmęczenie, która wynika z przeciążenia trudnym sezonem. Na konferencji prasowej 23-latka a Raszyna wspomniała o napiętym kalendarzu i uderzyła w WTA. Odważne słowa najlepszej tenisistki świata w stronę federacji.
Iga Świątek po tenisowych męczarniach pokonała wczoraj Kamillę Rachimową 2:0 (6:4, 7:6). Zawodniczka z Jekaterynburga postawiła Polce trudne warunki i wykorzystywała każde potknięcie raszynianki. Niestety jeszcze przed spotkaniem Polka została ostro skrytykowana przez rosyjskiego trenera. Bezpardonowy atak w stronę 23-latki oburzył kibiców.
Iga Świątek po tenisowych męczarniach wygrała z Kamillą Rachimową 2:0 (6:4, 7:6). Polka z ogromnymi problemami awansowała do drugiej rundy US Open. Jej dyspozycja pozostawiała wiele do życzenia, z czego zdaje sobie również sprawę nasza zawodniczka. W pomeczowym wywiadzie wskazała, czego nie dopilnowała w spotkaniu. 23-latka była wyraźnie zła na samą siebie.
W pierwszej rundzie US Open Iga Świątek zmierzyła się z Kamillą Rachimową. Rosjanka to 104. rakieta rankingu WTA i nic nie wskazywało na nadchodzące trudności. Polka po istnych męczarniach wyszarpała zwycięstwo 2:0. Nieprawdopodobna okazała się emocjonująca końcówka spotkania. Co za dramaturgia w USA.