Sport.Goniec.pl > Tenis > Iga Świątek znów na szczycie rankingu WTA. To już pewne, a jednak
Michał Pokorski
Michał Pokorski 22.01.2025 11:58

Iga Świątek znów na szczycie rankingu WTA. To już pewne, a jednak

Iga Świątek
fot. WILLIAM WEST/AFP/East News

Środa okazała się wyjątkowo pięknym dniem dla Igi Świątek. Polka pokonała Emmę Navarro 2:0 i awansowała do półfinału Australian Open. To nie jest jednak koniec dobrych wieści. Jak się okazuje, raszynianka wróciła na szczyt rankingu WTA!

Iga Świątek w Australian Open

Iga Świątek kontynuuje swoją znakomitą passę na kortach Australian Open, pewnie zmierzając ku kolejnym etapom turnieju. Polka, która wygrała już trzy spotkania, przygotowuje się do starcia w czwartej rundzie, gdzie po raz kolejny będzie bronić swojej pozycji jako jedna z głównych faworytek do tytułu.

Tegoroczne losowanie okazało się sprzyjające dla liderki światowego rankingu. W pierwszej rundzie Świątek zmierzyła się z Kateriną Siniakovą, mistrzynią olimpijską w grze mieszanej. Mecz przebiegł zgodnie z oczekiwaniami, a Polka szybko i bezproblemowo pokonała Czeszkę.

W kolejnej rundzie na drodze Świątek stanęła Słowaczka Rebecca Šrámková. Spotkanie było jednostronnym widowiskiem, a wiceliderka rankingu WTA pewnie wygrała, nie dając rywalce większych szans. Polka zameldowała się w trzeciej rundzie, gdzie czekała na nią Emma Raducanu, dawna mistrzyni US Open. Mimo wielkich oczekiwań wobec Brytyjki, Świątek zdominowała to spotkanie w imponującym tempie, odnosząc pewne zwycięstwo i świętując awans do kolejnej fazy turnieju.

Iga Świątek w ćwierćfinale Australian Open zmierzyła się z Niemką Evą Lys, która wcześniej zaskoczyła kilka wyżej notowanych rywalek. Mimo wcześniejszych niespodzianek, tym razem Polka nie pozwoliła na żadną sensację. Świątek wystąpiła w wieczornej sesji, co przyciągnęło uwagę kibiców. Po entuzjastycznym powitaniu Polka szybko przejęła inicjatywę i pewnie wygrała pierwszego seta 6:0 w zaledwie 24 minuty.

W drugiej partii Świątek kontynuowała dominację, przełamując serwis Lys i wychodząc na prowadzenie 2:0. Niemka starała się walczyć, ale Polka zachowała zimną krew, wygrywając 6:1. Gra Świątek była pełna precyzji i dynamiki, a jej zwycięstwo potwierdziło świetną formę na turnieju w Melbourne i awansowała do ćwierćfinału rozgrywek.

W ćwierćfinale Australian Open Iga Świątek zmierzyła się z Emmą Navarro, amerykańską tenisistką sklasyfikowaną na 8. miejscu WTA. Faworytką spotkania była Świątek, ale mało kto spodziewał się aż tak jednostronnego przebiegu meczu. Polka od samego początku pokazała swoją dominację na korcie. Szybko przełamała serwis Navarro i bezbłędnie wygrywała swoje podania. Doskonale poruszała się po korcie, imponując precyzyjną grą, podczas gdy Navarro nie była w stanie nawiązać równorzędnej walki. Świątek wygrała pierwszego seta 6:1 w zaledwie 36 minut.

Drugi set był bardziej wyrównany. Navarro starała się walczyć, jednak Świątek wciąż była górą. Amerykanka stwarzała rywalkce pewne problemy, jednak kluczowym momentem meczu było przełamanie przy stanie 4:2, kiedy Polka umocniła swoje prowadzenie. Świątek pewnie zakończyła drugiego seta 6:2 i awansowała do półfinału. Cały mecz trwał tylko półtorej godziny, a Świątek zaprezentowała się w świetnej formie, co pozwoliło jej pewnie przejść do kolejnej rundy.

Kapitalne wyniki w Australian Open pozwoliły Idze Świątek zyskać sporo punktów do rankingu WTA.

Koszmar Szczęsnego w Lidze Mistrzów, jego wtopy zapiszą się w historii. Śmieje się z niego cały świat

Iga Świątek w rankingu WTA

Iga Świątek została zdetronizowana przez Arynę Sabalenkę w rankingu WTA już 21 października. W nocy czasu polskiego opublikowano najnowszą wersję klasyfikacji, w której Polka po raz drugi w karierze straciła pozycję liderki. Stało się to w wyniku zmian punktowych związanych z turniejem WTA 500 w Ningbo, rozgrywanym od 14 do 20 października. Organizacja WTA wprowadziła korekty w systemie punktacji, odliczając najsłabsze wyniki zawodniczek z turniejów WTA 1000 – w przypadku Świątek chodziło o turniej w Miami, a u Sabalenki o Dubaj.

W rezultacie dorobek punktowy Igi Świątek spadł z 9785 do 9665 punktów, co pozwoliło Sabalence, z wynikiem 9706 punktów, objąć prowadzenie w światowym rankingu.

Polka wciąż miała szansę na odzyskanie fotela liderki podczas WTA Finals, ale przegrana w meczu grupowym z Coco Gauff ostatecznie rozwiała te nadzieje. Tym samym pewne stało się prowadzenie Sabalenki aż do końca 2024 roku.

Wyniki Polki podczas Australian Open mają decydujące znaczenie w rankingu WTA i zaszły istotne zmiany. Świetne wieści.

ZOBACZ TEŻ: Świątek już w półfinale, a tuż po meczu rozpętała się burza. Trudno uwierzyć, co zarzucają Polce

Iga Świątek liderką rankingu WTA

Dzięki zwycięstwu w ćwierćfinale Australian Open, Iga Świątek zapewniła sobie kolejne punkty rankingowe. Przed rokiem odpadła na wcześniejszym etapie turnieju, co oznacza, że nie tylko obroniła zdobyte wcześniej punkty, ale także już zyskała nowe. Według rankingu „live”, raszynianka ma obecnie 8770 punktów, co stanowi aż 600 punktów więcej niż przed rozpoczęciem turnieju. W efekcie wyprzedza Arynę Sabalenkę o ponad 300 punktów.

wta1.png
Aktualny ranking WTA, fot. screen/ live-tennis.eu

Aby utrzymać prowadzenie w rankingu WTA, Świątek musi liczyć na porażkę Sabalenki w półfinale. W takiej sytuacji Polka na pewno pozostanie na szczycie klasyfikacji. Jeśli jednak Białorusinka zajdzie do finału, wówczas Świątek będzie musiała kontynuować swoją świetną formę w turnieju i także do niego awansować. Spotkanie Sabalenki i Świątek byłoby więc nie tylko starciem o triumf w Australian Open, ale także o prowadzenie w rankingu WTA na kolejne tygodnie.