Konkurs w Ruce odwołany, tymczasem Stoch wyznał wprost do kamery. Jego słowa słyszała cała Polska
Za nami kolejny weekend z Pucharem Świata w skokach narciarskich. Okoliczności przeprowadzania konkursu były jednak dziś bardzo specyficzne, a ich rezultat - zaskakujący. Po tych wydarzeniach kilka słów do kamery Eurosportu postanowił skierować Kamil Stoch, dla którego zakończona rywalizacja była szczególnie udana.
Dramat Aleksandra Zniszczoła w pierwszej serii i świetna próba Kubackiego
Dzisiejszą rywalizację w fińskiej Ruce skoczkowie rozpoczęli od kwalifikacji. W nich najlepszy okazał się Pius Paschke, który skoczył na odległość 144,5 metra. Zobaczyliśmy także Polaków, którzy wystąpili w składzie: Paweł Wąsek, Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Aleksander Zniszczoł i Jakub Wolny. Do pierwszej serii konkursu indywidualnego, który rozpoczął się o 15:15 awansowało czterech kadrowiczów. Nie udało się jedynie Jakubowi Wolnemu, który został zdyskwalifikowany za zbyt obszerny kombinezon.
Pierwszym biało-czerwonym, który oddawał swój skok był Dawid Kubacki. Udało mu się osiągnąć odległość 130,5 metra, dzięki czemu po swojej próbie zajmował wysokie miejsce. Następny z Polaków był Kamil Stoch, który wylądował na 127,5 metrze. Później był Paweł Wąsek i jego 124,5 metra. Ostatni do swojego skoku podszedł Aleksander Zniszczoł, któremu niestety istotnie przeszkodziły warunki pogodowe. Skoczył na odległość zaledwie 104 metrów i nie zakwalifikował się do drugiej serii konkursu w Ruce. Po zakończonych przez siebie zawodach, w rozmowie z Eurosportem wyjaśnił, co mu przeszkadzało:
Zawody w Ruce odwołane, wielki sukces Kubackiego. "Najlepsze skoki Polaków w tym sezonie Pucharu Świata" Piotr Żyła złożył jasną deklarację, wszystko w obliczu kryzysu polskich skoczków. Kibice są zaskoczeniNie było noszenia. Jak zawsze tutaj wychodziłem za bulę, to zawsze było jakieś powietrze, a tutaj niestety nie. Mżawka też przeszkadzała i te tory też nie były perfekcyjnie przygotowane - powiedział Aleksander Zniszczoł.
Zawody w Ruce odwołane. Sukces Polaków, Kubacki i Stoch szczególnie zachwycili
Wyniki Polaków po pierwszej serii były imponujące. Przynajmniej, patrząc na ostatnią słabszą dyspozycję. Kibice z kraju nad Wisłą mogli jednak patrzeć optymistycznie na przebieg drugiej serii. Aż trzech naszych skoczków znalazło się w TOP 15 klasyfikacji po pierwszej rundzie. Na 15. miejscu zameldował się Paweł Wąsek, a tuż nad nim znalazł się Kamil Stoch. Na szczególną uwagę zasługuje jednak Dawid Kubacki, którego próba była na tyle udana, że zajął 10. pozycję. Jak podaje Adam Bucholz z serwisu skijumping.pl, w tym elitarnym gronie któremukolwiek z Polaków udało się znaleźć już w 4. konkursie Pucharu Świata. W zeszłym sezonie musieliśmy czekać aż do 15. weekendu zmagań.
Szczęściem w nieszczęściu był dla Polaków fakt, że w trakcie drugiej serii organizatorzy podjęli decyzję o odwołaniu dalszych zmagań w Ruce. Powodem był coraz silniejszy wiatr, który uniemożliwiał skakanie. Tym samym, rezultat z pierwszej rundy został tym ostatecznym, a Polacy mogli się cieszyć z najlepszego wyniku w sezonie Pucharu Świata.
ZOBACZ: Polski skoczek zdyskwalifikowany. Złe wieści przed konkursem w Ruce
Słowa Stocha po odwołanych zawodach słyszała cała Polska. "W końcu coś drgnęło"
Kamil Stoch również może być zadowolony ze swojego występu w dzisiejszych zawodach w Ruce. Zajął 14. miejsce, co jest jego najlepszym wynikiem w dotychczasowym sezonie. Nasz mistrz olimpijski skorzystał na tych nieobliczalnych warunkach pogodowych.
Tuż po konkursie, głos postanowił zabrać właśnie “Orzeł z Zębu”. Stanął przed kamerami Eurosportu i wypowiedział słowa, które z pewnością ucieszyły polskich kibiców. Jasno stwierdził, że cieszy się ze swojej próby i uznał, że “w końcu coś drgnęło”.
Po skoku byłem pełny obaw, czy starczy na drugą serię, ale trzeba przyjąć to z uśmiechem i wdzięcznością i iść dalej. Cieszy mnie to, że w końcu coś drgnęło. W loteryjnych warunkach, ale jednak. Poza tym wiem, co się dzieje i wiem, nad czym muszę teraz pracować - powiedział Kamil Stoch.
Uznany przez organizatorów rezultat może tym bardziej cieszyć nie tylko naszego mistrza olimpijskiego, ale również Wąska i Kubackiego, ponieważ zajęte przez nich miejsca zapewniają im cenne punkty w klasyfikacji Pucharu Świata. To również dobry prognostyk przed zawodami za tydzień, które odbędą się w Wiśle.