Katastrofa. Fatalne skoki Polaków, tylko jeden w drugiej serii konkursu w Ruce
W sobotę 25 listopada ruszył Puchar Świata 2023/2024. Skoczkowie zainaugurowali go konkursem w fińskiej Ruce, gdzie pojawiło się pięciu głodnych sukcesu reprezentantów Polski. Rywalizacja od początku nie układała się po myśli naszych zawodników, z których tylko jeden, Dawid Kubacki, zakwalifikował się do drugiej rundy. Z jakim wynikiem zakończył zawody? I kto cieszył się miejscem na podium?
Pierwszy konkurs Pucharu Świata w skokach za nami
Do Ruki, która powitała naszych zawodników niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi, przez co musieli oni odwołać czwartkowy trening na skoczni, poleciało aż pięciu Polaków: Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek, Kamil Stoch i Dawid Kubacki.
Wszyscy skoczkowie z nadzieją spoglądali na rozpoczynający się właśnie dziś (25 lutego) nowy sezon Pucharu Świata, o czym wielokrotnie mówili w licznych wywiadach, jednak już pierwsza seria pokazała, że o triumf może nie być łatwo.
Na belce startowej pojawiło się wielu plasujących się w ogólnej klasyfikacji w ubiegłym sezonie sportowców, na tle których nasi panowie wypadli dosyć blado. Do dalszej rywalizacji zakwalifikował się, i to na 20. miejscu, tylko Dawid Kubacki. Żyła i Zniszczoł zajęli odpowiednio 31. i 32. miejsce, Wąsek był 34., a Kamil Stoch dopiero 43.
Dramatyczne wyznanie Dawida Kubackiego. "Nikomu tego nie życzę"Polacy daleko w tyle, Stefan Kraft triumfuje
Jeśli chodzi o skoczków, którzy z przytupem zaczęli nowy sezon, wskazać należy Stefana Krafta, który w pierwszej serii skoczył 144 metry, Andreasa Wellingera (142 m) i Martina Hamanna (139,5 m).
Skoczkowie ci nie odpuścili także w drugiej partii i oddali imponujące skoki, dając jasno do zrozumienia, że chcą być pretendentami do walki o najwyższe trofea.
Najwyższą klasę potwierdził Kraft, który po skoku na 143 m zajął w konkursie 1. miejsce. Tuż za nim był Pius Paschke, a 3. miejsce zajął Stephan Leyhe. Dawid Kubacki pofrunął na odległość 133 m i zajął ostatecznie 21. lokatę.
Sezon skoków narciarskich dopiero się rozkręca
Przed nami także pełna emocji niedziela. O godzinie 14:50 skoczkowie stawią się na kwalifikacjach, a później, o godzinie 16:15, odbędzie się drugi konkurs indywidualny.
Następnie zawodnicy przeniosą się do Lillehammer w Norwegii, gdzie będą rywalizować od 30 listopada do 3 grudnia. My, niezmiennie, trzymamy kciuki przede wszystkim za Polaków.
Źródło: Goniec.pl