Sport.Goniec.pl > Skoki Narciarskie > Thomas Thurnbichler zabrał głos po skokach Polaków w Klingenthal. Wyjawił, co zrobiło różnice
Redakcja Redakcja
Redakcja Redakcja 09.12.2023 11:33

Thomas Thurnbichler zabrał głos po skokach Polaków w Klingenthal. Wyjawił, co zrobiło różnice

Thomas Thurnbichler
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Ostatnie tygodnie nie były zbyt udane dla polskich skoczków. Powodów do zadowolenia nie miał również Thomas Thurnbichler, który przez spore grono kibiców stał się główną twarzą fatalnej formy “Biało-Czerwonych”. W Klingenthal coś się jednak odmieniło i Dawid Kubacki i spółka wrócili do relatywnie przyzwoitych skoków. Tuż po piątkowych kwalifikacjach opiekun naszej kadry wyjawił, co mogło mieć wpływ na poprawę wyników.  

Thomas Thurnbichler podjął ważną decyzję. Kamil Stoch nie pojechał z drużyną do Klingenthal

Ostatnie tygodnie nie oszczędzały wszystkich fanów skoków narciarskich w naszym kraju. Niestety, ale każdy z “Biało-Czerwonych” skakał poniżej oczekiwań, a kilkadziesiąt zgromadzonych punktów w Pucharze Narodów sprawiło, że trzeba było wdrożyć “plan awaryjny”. 

Widocznie “dołujący” Kamil Stoch nie pojechał z resztą drużyny do niemieckiego Klingenthal i odbudowuje swoją formę w austriackim Eisenerz pod czujnym okiem zarówno Zbigniewa Klimowskiego, jak również Krzysztofa Miętusa

Ta nieco zaskakująca, aczkolwiek potrzebna decyzja zapadła po konsultacji 36-latka z opiekunem kadry, Thomasem Thurnbichlerem. Austriacki szkoleniowiec zdradził również, że w przyszłym tygodniu przejmie nadzór nad procesem przygotowawczym Kamila Stocha i w Zakopanem będą szukać możliwości na poprawę aktualnej dyspozycji. 

 - W przyszłym tygodniu będzie trenował ze mną w Zakopanem i zdecydujemy, co dalej - podkreślił Austriak tuż przed startem zmagań w niemieckim Klinenthal. 
 

Thomas Thurnbichler zabrał głos ws. Kamila Stocha. "Zdecydujemy, co dalej"

Polacy poprawili swoje skoki w Klingenthal. Thomas Thurnbichler mógł być zadowolony

W piątek 8 grudnia w Klingenthal odbyły się kwalifikacje przed sobotnim konkursem Pucharu Świata. Polscy kibice nerwowo oczekiwania startu zmagań na skoczni, jednak po kolejnych skokach “Biało-Czerwonych” niepokój zamieniał się w zaskoczenie. Dawid Kubacki, Piotr Żyła, a także pozostali kadrowicze wyglądali bardzo dobrze i w komplecie zameldowali się na starcie sobotniego konkursu. 

Mimo wszystko to Dawid Kubacki był w piątek zdecydowanie najlepszym z Polaków na Vogtland Arena w Klingenthal. W treningach zajmował dziewiąte i dziesiąte miejsce, a w kwalifikacjach zajął wysoką piątą lokatę. 

Nie zawiódł również Piotr Żyła, który finalnie uplasował się na 14. pozycji. Gwiazdor z Wisły zaskoczył wszystkich swoim zachowaniem, bo tuż po zakończeniu kwalifikacji nie udzielił wywiadu, błyskawicznie przemykając przez strefę medialną. 

Nieco bardziej wylewny był za to Thomas Thurnbichler, który zdradził, co stoi za przyzwoitymi wynikami jego podopiecznych. 

- Jestem szczęśliwy. Zresztą progres zanotowaliśmy już w trakcie weekendu w Lillehammer. Musimy patrzeć na skoki z szerszej perspektywy. Nowi zawodnicy wnieśli wiele energii do tej drużyny. Najważniejsze, że w komplecie wystąpimy w sobotnim konkursie - przekazał widocznie zadowolony Thurnbichler. 

 

Thomas Thurnbichler wskazał, co zrobiło różnicę. Polacy w komplecie wystartują w Klinenthal

Wiele wskazuje, że dobry wpływ na naszych skoczków mogła mieć…przerwa od skakania. Trener podjął taką decyzję, ponieważ żaden z obiektów w naszym kraju nie był odpowiednio przygotowany, by treningi mogły się odbyć w kompleksowy sposób.

- Nie chcieliśmy skakać na obiekcie HS 70. To była jedyna gotowa skocznia w Polsce. Zdecydowaliśmy zatem, że nie będzie żadnego treningu na skoczni i do Klingenthal pojechaliśmy z czystymi głowami. Czasami po prostu trzeba odpocząć. I to byłą dobra decyzja - przekazał Thomas Thurnbichler. 

Opiekun naszej kadry podkreślił również, co zrobiło różnice, że skoki Polaków uległy aż tak diametralnej zmianie. Warto podkreślić, że przed konkursami w Ruce skoczkowie zostali poddani nowym pomiarom za pomocą skanera 3D. Co ciekawe, na zawody w Niemczech ekipy, które zostały o tym poinformowane, musiały przygotować nowy sprzęt.

- Dla mnie jasne jest, że nowe pomiary skoczków wykonane w Ruce, zrobiły różnicę - podkreślił zadowolony Thomas Thurnbichler. 

W najbliższy weekend skoki narciarskie w ramach Pucharu Świata 2023/24 przenoszą się do Niemiec, a czołowi zawodnicy będą rywalizowali w Klingenthal. 

W dniach 9-10 grudnia zostaną przeprowadzone indywidualne konkursy na obiekcie Vogtland-Arena (HS 140). W Klingenthal wystartuje pięciu Polaków. W zestawieniu zabrakło Aleksandra Zniszczoła i Kamila Stocha, a ich miejsce zajmą Maciej Kot i Andrzej Stękała

Początek pierwszego konkursu indywidualnego w sobotę 9 grudnia punktualnie o godzinie 16:00.