Sobotni konkurs w Planicy odwołany. Oficjalna decyzja organizatorów
Sobotni konkurs drużynowy w Planicy musiał zostać zakończony po pierwszej serii. W trakcie pierwszej serii doszło do kilku niebezpiecznych upadków, a podczas przerwy pomiędzy seriami organizatorzy podjęli stanowczą decyzję.
Przebieg pierwszej serii
Przed rozpoczęciem konkursu nikt nie spodziewał się, że rywalizacja w Planicy zakończy się po pierwszej serii. Na skoczni panował mocny wiatr, przez co kibice byli świadkami dalekich lotów. Kapitalną odległość zanotował m.in. Daniel Huber, który w pięknym stylu wylądował na 244 metrze.
Mniej szczęścia mieli reprezentanci Stanów Zjednoczonych i Włoch. Decker Dean i Giovanni Bresadola skakali bezpośrednio po sobie i obaj zaliczyli upadek. Dean nie odniósł większych obrażeń, jednak Bresadola potrzebował pomocy medyków i po dłuższej chwili został przez nich podniesiony.
Chwile grozy w Planicy. Trzech skoczków upadło przy lądowaniuKontuzja Tima Zajca
Niedługo po skokach Deana i Bresadoli, przyszła kolej na Tima Zajca. Przed oddaniem skoku przez Słoweńca, podjęto decyzję o obniżeniu belki na 9 pozycje. Zajc poleciał na odległość 242,5 metra i na jego nieszczęście, nie ustał próby lądowania. Słoweniec groźnie upadł na zeskok i w efekcie był mocno poturbowany.
Zajc był w stanie opuścić zeskok o własnych siłach, a pierwsze informacje dotyczące jego zdrowia wskazywały, że Słoweniec będzie gotowy do wzięcia udziału w drugiej serii, o czym informował m.in. Kacper Merk z Eurosportu.
ZOBACZ TAKŻE: Chwile grozy w Planicy. Trzech skoczków upadło przy lądowaniu
Decyzja organizatorów
Początkowo, organizatorzy wstrzymali się z decyzją rozpoczęcia drugiej serii konkursu i zaproponowali wznowienie zawodów o godzinie 12:00. Po dłuższej naradzie i konsultacjach zdecydowano, że z powodu niebezpiecznych warunków panujących na skoczni, konkurs musi zostać odwołany.
Biorąc pod uwagę wyniki z pierwszej serii, konkurs zwyciężyli reprezentanci Austrii. Za nimi na podium znaleźli się Słoweńcy, a trzecie miejsce zajęli skoczkowie z Norwegii. Polacy zakończyli zmagania na 5 miejscu. Z dobrej strony zaprezentowali się Aleksander Zniszczoł i Kamil Stoch. Zniszczoł oddał skok na odległość 224,5 metra, natomiast Stoch wylądował na 222 metrze.