PŚ w Lillehammer. Fatalne wyniki Polaków i wielkie emocje na inaugurację sezonu
Pierwszy konkurs Pucharu Świata za nami. Zawody w norweskim Lillehammer były pełne emocji i pięknych skoków, ale niestety z marginalnym udziałem Polaków. Ogromne zaskoczenia w inauguracyjnym konkursie.
Wraca Puchar Świata w skokach narciarskich
Sezon Pucharu Świata 2024/2025 oficjalnie startuje w Lillehammer, przywracając inauguracyjne zawody do Norwegii po 12 latach przerwy. To symboliczne miejsce otwiera zimowy cykl, choć w tym roku przygotowania do zawodów utrudniają wyjątkowo niesprzyjające warunki atmosferyczne. Dodatnie temperatury i aura bardziej przypominająca wiosnę w Planicy sprawiły, że organizatorzy mieli trudności z odpowiednim przygotowaniem skoczni. Mimo to najlepsi zawodnicy świata przybyli do Skandynawii, aby walczyć o jak najlepsze wyniki.
Pierwszym akcentem tegorocznej rywalizacji był konkurs drużyn mieszanych, w którym polski zespół wystąpił w składzie: Nicole Konderla, Paweł Wąsek, Anna Twardosz i Aleksander Zniszczoł. Niestety, Biało-Czerwoni zakończyli zmagania na siódmym miejscu, a wynik ten można przypisać głównie słabszym próbom w wykonaniu naszych zawodniczek.
Po mikście przyszła pora na indywidualne zmagania. Choć konkurs inauguracyjny był pełen emocji, to niestety nie wyszedł najlepiej Biało-Czerwonym…
ZOBACZ: PŚ w Lillehammer. Fatalne wyniki Polaków w kwalifikacjach. Skok Stocha to tragedia
PŚ w Lillehammer. Fatalne wyniki Polaków w kwalifikacjach. Skok Stocha to tragediaFatalna pierwsza seria Polaków
Pierwsza seria konkursu w Lillehammer była pełna emocji i dalekich skoków. Warunki były stosunkowo równe dla całej stawki, co znacząco ułatwiło przeprowadzenie rywalizacji.
Najlepiej w pierwszej odsłonie konkursu spisał się Stefan Kraft, który po skoku na 133 metry zdobył notę równą 154,7 pkt. Drugim najlepszym skoczkiem był Daniel Tschofenig, który do Austriaka tracił zaledwie 1,2 punktu. Podium uzupełnił Kristoffer Eriksen Sundal, który po incydencie w kwalifikacjach doskonale zaprezentował się w konkursie. A jak wypadli Polacy?
Niestety, Biało-Czerwoni spisali się fatalnie. Do pierwszej serii przystąpiło pięciu Polaków, jednak do finałowej odsłony awansowało tylko trzech. Najgorzej wypadł Maciej Kot, który uzyskał zaledwie 115,3 pkt. Drugim zawodnikiem, który nie przeszedł pierwszej serii, był Kamil Stoch. Jego skok na 122 metrze pozwolił mu zająć dopiero 35. pozycję.
Najlepiej z Polaków spisał się Paweł Wąsek, który uplasował się na 22. lokacie. Tuż za nim znalazł się Aleksander Zniszczoł (25. miejsce) oraz Dawid Kubacki (29. miejsce). Fatalne wyniki pierwszej serii rozczarowały polskich kibiców.
Pierwszy konkurs Pucharu Świata za nami
Ze względu na odległe miejsca zdobyte w pierwszej serii, polscy zawodnicy pojawili się na liście startowej już na początku drugiej rundy. Biało-Czerwony tercet rozpoczął Dawid Kubacki, który uzyskał 128 metrów, co pozwoliło mu nieco poprawić swoją pozycję w klasyfikacji generalnej.
Kolejnym Polakiem był Aleksander Zniszczoł, który spisał się nieco gorzej od Kubackiego. Jego skok na 131,5 metra zapewnił mu 145 punktów, co pozwoliło mu wyprzedzić kolegę z drużyny.
Ostatnim przedstawicielem Polski był Paweł Wąsek, który zachwycił świetnym skokiem. Wylądował na 132. metrze, co dało mu łącznie 285,3 punktu, dzięki czemu znacząco poprawił swoją pozycję w klasyfikacji generalnej.
Przez dłuższy czas liderem konkursu pozostawał Andreas Wellinger. Tuż za legendarnym Niemcem cały czas dzielnie trzymał się Paweł Wąsek. Kolejni uczestnicy nie byli w stanie przeskoczyć liderującej dwójki, dzięki czemu Polak piął się w górę klasyfikacji.
Przed ostatnią szóstką zawodów nasz zawodnik pozostawał na 8. miejscu, ale wtedy na 138,5 metra pofrunął Pius Paschke, czym zapewnił sobie zwycięstwo w konkursie. Drugie miejsce zajął Daniel Tschofening, a podium dopełnił sensacyjnie Maximilian Ortner.
Wyniki konkursu Pucharu Świata w Lillehammer:
1. Pius Paschke - 309,2
2. Daniel Tschofening - 309,2
3. Maximilian Ortner - 307,1
14. Paweł Wąsek - 285,3
23. Aleksander Zniszczoł - 276,2
26. Dawid Kubacki - 274,1