Skoki narciarskie to piękny i pasjonujący sport, ale także bardzo niebezpieczny. W środę boleśnie przekonał się o tym słoweński skoczek Taja Ekarta, który doznał spektakularnego upadku podczas testów na Letalnicy. Wszystko stało się zaledwie sekundy po tym, jak zaledwie 18-letni zawodnik wyszedł z progu. Widok był koszmarny. Wiadomo, co ze zdrowiem sportowca.
Skoki narciarskie. Przed nami ostatni konkurs w sezonie
To przykra wiadomość dla fanów skoków narciarskich. Sezon wielkimi krokami zbliża się do końca, a przed nami już tylko ostatnie zawody w malowniczej Planicy.
Oczywiście, na belce w Słowenii nie zobaczymy Dawida Kubackiego , który wycofał się z konkurowania z powodu problemów zdrowotnych swojej żony , nie oznacza to jednak, że rywalizacja nie będzie obfitowała w wiele emocji.
Na razie w kontekście zawodów można mówić raczej o tych negatywnych odczuciach, zwłaszcza mając na uwadze to, co wydarzyło się na Letalnicy w środę. Skocznia poddawana była testom, w których udział wzięło 21 zawodników. Nie wszystkim dane było natomiast oddać skok, bowiem serię przerwano tuż po wstrząsającym wypadku z udziałem Taja Ekarta.
Już wkrótce listonosze zapukają do drzwi milionów Polaków, niosą złe wieści. Wręczą ważne pismo
CZYTAJ DALEJChwile grozy na Letalnicy
Młodziutki Słoweniec nie miał szczęścia. Tuż po tym, jak wyszedł z progu, doświadczył mocnych podmuchów wiatru i runął bezwładnie na bulę niczym głaz, zsuwając się jeszcze kilkadziesiąt metrów po zeskoku.
Na miejscu natychmiast pojawiły się służby medyczne, które zabrały 18-latka w bezpieczne miejsce, gdzie udzielono mu pierwszej pomocy. Z kolei komentatorzy sportowi, opisując całe niefortunne zajście, nie mogli ukryć towarzyszącego im długo po feralnym upadku szoku.
- Fatalny upadek Taja Ekarta przed paroma chwilami na testach w Planicy. Utrata równowagi w powietrzu i bolesne zderzenie z bulą. Jedna z nart połamana, druga przemknęła tuż obok Słoweńca leżącego na zeskoku. Oby tylko na tej złamanej narcie się skończyło - napisał na Twitterze Piotr Bąk z portalu Skijumping.pl.
Fatalny upadek 🇸🇮 Taja Ekarta przed paroma chwilami na testach w #Planica. Utrata równowagi w powietrzu i bolesne zderzenie z bulą. Jedna z nart połamana, druga przemknęła tuż obok Słoweńca leżącego na zeskoku. Oby tylko na tej złamanej narcie się skończyło. #skijumpingfamily
— Piotr Bąk (@bo0nkers) March 29, 2023
- Gigantyczny huk, obie narty złamane. Od kilku minut pracują medycy. Za dużo w tym roku upadków. Za dużo… - pisał z kolei Michał Chmielewski z TVP Sport.
Niestety. Najpierw Ernest Prislic leci na 249 metrów, a chwilę później Taj Ekart koszmarnie upada na bulę. Gigantyczny huk, obie narty złamane. Od kilku minut pracują medycy.
— Michał Chmielewski (@chmiielewski) March 29, 2023
Za dużo w tym roku upadków. Za dużo…#skijumping #Planica2023 pic.twitter.com/2qh5RkKGzL
Skończyło się na siniakach i zadrapaniach
Jak się okazuje, upadek tylko wyglądał bardzo groźnie, jednakże dzielny Słoweniec odniósł tylko lekkie obrażenia. To cud, że nie doszło do żadnego złamania i skończyło się na siniakach oraz zadrapaniach.
Zaznaczmy jeszcze, że Ekart ma za sobą już niemałe sukcesy. W tym roku wywalczył brązowy medal mistrzostw świata juniorów w Whistler w konkursie drużynowym, indywidualnie natomiast był 10.
Źródło: Fakt, Twitter
Dawid Kubacki rzucił wszystko, by być przy chorej żonie. Hołowczyc zabrał głos, rozpętał wielką burzę
CZYTAJ DALEJTen mężczyzna jest poszukiwany przez policję z całego kraju. Mógł dokonać podwójnego zabójstwa
CZYTAJ DALEJ