Sport.Goniec.pl > Skoki Narciarskie > Afera po zawodach w Oslo. Słoweński trener grzmi
Filip Wilkiewicz
Filip Wilkiewicz 11.03.2024 23:09

Afera po zawodach w Oslo. Słoweński trener grzmi

Eirin Maria Kvandal i Eva Pinkelnig
Fot. East News/Geir Olsen

Niewiarygodne sceny na niedzielnych zawodach Pucharu Świata w Oslo. Norweżka Eirin Maria Kvandal zwyciężyła w konkursie, ale nie obyło się bez kontrowersji. Kvandal otrzymała dodatkowe 6,4 punktu za obniżoną belkę, co wywołało wściekłość wśród Słoweńców.

Niezrozumiała decyzja sędziów

Po pierwszej serii konkursu, Kvandal zajmowała 2 miejsce. Norweżka oddała skok na odległość 125,5 metra. Reprezentantka Słowenii, Nika Prevc zanotowała skok na 122 metry i w walce z Norweżką dzieliło ją tylko 5 punktów. W drugiej serii Prevc zdecydowanie poprawiła swój wynik i ze skokiem na odległość 127 metrów objęła prowadzenie w konkursie.

Wtedy do gry wkroczyło jury zawodów w Oslo. Decyzją delegata technicznego, Jelko Grosa, obniżono belkę startową z 22 na 20. Istotne w tym całym zajściu jest to, że decyzja została podjęta przez przedstawiciela grona jury, a nie trenera reprezentantki Norwegii.

Burza po medalu Dawida Kubackiego. Słoweńcy twierdzą, że zostali oszukani

Czy jury nagięli przepisy na korzyść norweskiej zawodniczki?

Według przepisów, w przypadku gdy jury podejmuje decyzje o obniżeniu belki, zawodniczka otrzymuje bonifikatę wynoszącą 3,2 punktu za każdą belkę. W tym przypadku obniżono belki z 23 na 20, przez co Kvandal uzyskała dodatkowe 9,6 punktu.

Norweżka oddała skok na odległość 125 metrów i w efekcie zajęła 1 miejsce, wyprzedzając Prevc o 2,2 punktu. Gdyby nie interwencja jury i obniżenie belki, 19-letnia Słowenka wygrałaby konkurs w Oslo i mogłaby się cieszyć ze swojej 7 wygranej w tym sezonie.

ZOBACZ TAKŻE: Peter Prevc zakończył karierę. Przez lata rywalizował z Polakami

Trener Słowenek nie gryzie się w język

Zoran Zupančič nie krył swojej złości i rozczarowania wobec decyzji jury o obniżeniu belki. 48-letni trener stwierdził, że takie sytuacje się powtarzają i oczekuje wyjaśnień.

Gratuluję Nice Prevc zwycięstwa, z którego została okradziona przez jury. Przykro mi to mówić, ale to już nie jest rywalizacja. To nie zdarzyło się raz, a zdarza ciągle. Mam nadzieję, że to zostanie wyjaśnione. Niestety, mogą z nami robić, co chcą - mówił cytowany przez słoweński związek rozżalony Zupančič.

Nika Prevc nie chciała odnieść się bezpośrednio do decyzji jury. 19-latka ograniczyła się do wyrażenia swojego zadowolenia wobec indywidualnego występu na zawodach w Oslo.