Turniej Czterech Skoczni. Wielki Dawid Kubacki nie składa broni i walczy o końcowy triumf
Za nami trzeci konkurs rozgrywany w ramach prestiżowego Turnieju Czterech Skoczni. Dzisiejsze zmagania w austriackim Innsbrucku wygrał Dawid Kubacki. Kapitalnie zaprezentował się Kamil Stoch, który wraca do dawnej, mistrzowskiej formy. Walka o końcowy triumf w tegorocznym TCS będzie trwała do samego końca. Dużo wskazuje na to, że rywalizacja pomiędzy Halvorem Egnerem Granerudem, a Dawidem Kubackim rozstrzygnie się dopiero 6 stycznia w Bischofshofen.
Turniej Czterech Skoczni. Konkurs w Innsbrucku
Kapitalne sportowe emocje zafundowali nam w środę skoczkowie narciarscy. W dzisiejszych zmaganiach w Innsbrucku, udział wziął komplet Polaków - Dawid Kubacki, Stefan Hula, Kamil Stoch, Jan Habdas, Piotr Żyła oraz Paweł Wąsek. Ze względu na rywalizację w parach i dwa "bratobójcze" pojedynki biało-czerwonych, w serii finałowej udział wzięło "tylko" czterech naszych. Cały konkurs to koncert Dawida Kubackiego, który goni lidera klasyfikacji generalnej TCS, Halvora Egnera Graneruda. Doskonale wypadł Kamil Stoch, którego równe i coraz lepsze skoki bardzo cieszą wszystkich fanów skoków.
Zgodnie z formułą Turnieju Czterech Skoczni, skład dzisiejszego konkursu został ustalony podczas wczorajszych kwalifikacji, a zawodnicy tradycyjnie zostali dobrani w 25 par. We wtorek bezkonkurencyjny był Dawid Kubacki, który podczas dzisiejszego konkursu skakał jako ostatni. Kapitalny rezultat we wtorkowych skokach uzyskał Kamil Stoch, który uplasował się finalnie tuż za Kubackim.
Losowanie dzisiejszych par konkursowych spłatało biało-czerwonym figla, ponieważ mieliśmy aż dwa pojedynki pomiędzy naszymi reprezentantami. W pierwszej serii starli się Dawid Kubacki ze Stefanem Hulą, a także Kamil Stoch z Janem Habdasem. Piotr Żyła pojedynkował się z Naoki Nakamurą, a Paweł Wąsek z Daniłem Wassiljewem.
Swoje pary pewnie wygrali ci, co mieli wygrać. Do drugiej rundy awansował Paweł Wąsek, Piotr Żyła, Kamil Stoch oraz Dawid Kubacki. Ten ostatni po pierwszej odsłonie austriackiego konkursu pewnie prowadził po skoku na odległość 127 metrów. Trzecie miejsce zajął Kamil Stoch z tą samą odległością, ale gorszą notą punktową. Dotychczasowy lider Turnieju Czterech Skoczni, Norweg Halvor Egner Granerud plasował się "dopiero" na szósty miejscu. 13 miejsce należało do Piotra Żyły, 18 do Pawła Wąska.
Dawid Kubacki wygrywa pierwszą serię konkursu #TCS w Innsbrucku i rzuca się w pogoń za Halvorem Egnerem Granerudem❗
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) January 4, 2023
Trzymamy kciuki w serii drugiej ✊#skijumpingfamily #Innsbruck pic.twitter.com/sWJ3CBApO8
Seria finałowa
W drugiej serii za odrabianie strat wziął się Halvor Egner Granerud. Norweg pofrunął aż na 133 metry. Dawid Kubacki lądował na 121,5 metrze i przewaga z pierwszej serii wystarczyła, żeby wygrać cały konkurs.
Kamil Stoch zajął finalnie bardzo dobre 5 miejsce. Przeciętnie zaprezentował się Piotr Żyła, który przed dzisiejszym konkursem był obok Dawida Kubackiego tym, który mógł jeszcze zagrozić Halvorowi Egnerowi Granerudowi w końcowym triumfie. Polak finalnie zajął 10 miejsce. Dobrą formę w tym sezonie po raz kolejny potwierdza Paweł Wąsek. Nasz reprezentant zakończył środowe zmagania na 20 miejscu.
Dobra wiadomość: Dawid Kubacki wygrał konkurs #TCS w Innsbrucku❗💪
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) January 4, 2023
Gorsza wiadomość: Halvor Egner Granerud obronił dużą przewagę w generalce TCS #skijumpingfamily #Innsbruck pic.twitter.com/jVp32srriT
Walka trwa do końca
Przed dzisiejszym konkursem, w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni, prowadził Halvor Egner Granerud z 616.1 punktami. Tuż za nim plasował się nasz czempion, Dawid Kubacki ze stratą jedynie 26.7 punktu. Trzecie miejsce zajmował Piotr Żyła z wynikiem 576 punktów.
Tytułu w tym roku broni Ryoyu Kobayashi, jednak Japończyk w tym sezonie jest cieniem samego siebie z poprzednich lat i nie idzie mu najlepiej. Polacy znają smak zwycięstwa w słynnym TCS. Kamil Stoch wygrywał cały konkurs w 2017, 2018 oraz 2021 roku. Dawid Kubacki z kolei triumfował w 2020.
Wielki finał prestiżowych zmagań będzie miał miejsce w Bischofshofen 6 stycznia. Wszyscy trzymamy kciuki za polskich orłów!
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Hubert Hurkacz przegrał mecz z Matteo Berrettini. Agnieszka Radwańska próbowała dopingować kolegę
Sebastian Mila odchodzi z TVP. "Dziękuję za piękne kilka lat"
Sławomir Nitras poinformował o decyzji sądu. Krystyna Pawłowicz nie będzie z niej zadowolona