Trener polskich skoczków nie wytrzymał, miarka się przebrała. Zmiana w kadrze, zawodnik odesłany
W miniony weekend wystartowała kolejna edycja Pucharu Świata w skokach narciarskich. Niestety inauguracja sezonu była fatalna w wykonaniu Biało-Czerwonych. Na wyniki kadry zareagował trener Thomas Thurnbichler. Austriak stracił cierpliwość i odesłał skoczka na treningi.
Nieudany początek Pucharu Świata reprezentacji Polski
Inauguracyjny weekend Pucharu Świata w Lillehammer okazał się dla polskich skoczków prawdziwym rozczarowaniem. Nasi reprezentanci zaprezentowali się poniżej oczekiwań, nie nawiązując walki z czołówką. Najlepszym wynikiem, choć dalekim od satysfakcjonującego, było 14. miejsce Pawła Wąska w sobotnim konkursie. Pozostali zawodnicy wypadli jeszcze gorzej, kończąc rywalizację poza pierwszą dwudziestką.
Polscy skoczkowie w Lillehammer byli jedynie tłem dla zawodników innych nacji, co wzbudziło falę krytyki wśród kibiców. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele głosów niezadowolenia i zaniepokojenia przyszłością polskich skoków narciarskich. Dyskusja na temat poziomu przygotowania reprezentacji oraz strategii szkoleniowej nabrała na sile, a atmosfera wokół kadry znacząco się zaostrzyła.
W obliczu tak słabego początku sezonu trener reprezentacji, Thomas Thurnbichler, podjął zdecydowane kroki. Austriacki szkoleniowiec, chcąc wstrząsnąć drużyną, zdecydował się na ważną zmianę w składzie. Jeden z kadrowiczów został odesłany na dodatkowe treningi, co oznacza, że nie wystąpi w najbliższych zawodach Pucharu Świata. Odważna decyzja już na początku sezonu.
Dramat Dawida Kubackiego w Lillehammer. Tego nikt się nie spodziewałZmiana w reprezentacji Polski
W obliczu słabych wyników polskich skoczków trener Thomas Thurnbichler postanowił dokonać zmian w składzie reprezentacji. Zgodnie z decyzją szkoleniowca Maciej Kot zostanie odesłany na dodatkowe treningi w ramach zgrupowania kadry w austriackim Eisenerz. Oznacza to, że Zakopiańczyk nie weźmie udziału w najbliższych zawodach Pucharu Świata, które odbędą się w Finlandii.
Jak podkreślił Thurnbichler, decyzja została podjęta po konsultacjach z zawodnikiem i jest wynikiem wspólnych rozmów. Celem tej zmiany jest umożliwienie Kotowi powrotu do optymalnej formy, która pozwoli mu ponownie rywalizować na najwyższym poziomie.
Miejsce Macieja Kota w składzie reprezentacji na zawody w Ruce zajmie Jakub Wolny. O roszadzie w kadrze Polski poinformował Polski Związek Narciarski za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. Decyzja wzbudziła spore zainteresowanie, a kibice liczą, że przyniesie pozytywne efekty zarówno dla drużyny, jak i samego zawodnika.
Po rozmowie z Maciejem Kotem zdecydowaliśmy, że wróci do treningu. Będzie trenował w Eisenerz razem z Piotrem Żyłą i Kacprem Juroszkiem oraz całą drugą drużyną - powiedział Thomas Thurbichler w nagraniu dla PZN-u.
ZOBACZ TEŻ: Dramat Dawida Kubackiego w Lillehammer. Tego nikt się nie spodziewał
Maciej Kot reaguje na decyzję Thomasa Thurnbichlera
Maciej Kot był zdecydowanie najsłabszym ogniwem polskiej reprezentacji podczas zawodów Pucharu Świata w Lillehammer. Skoczek z Zakopanego jako jedyny z kadry Biało-Czerwonych nie zdołał zdobyć punktów w żadnym z konkursów rozgrywanych w Norwegii.
Zawodnik zdaje sobie sprawę ze swojej aktualnej formy i w pełni zaakceptował decyzję sztabu szkoleniowego o odsunięciu go od najbliższych zawodów. W wymownym wpisie na Instagramie Kot podsumował swój nieudany występ, dając do zrozumienia, że rozumie potrzebę powrotu do intensywnych treningów:
Weekend do zapomnienia... Ale przynajmniej Skijumping.pl jak zwykle stanął na wysokości zadania i zrobił ekstra fotę - napisał wymownie Maciej Kot.