Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Trener Barcelony szczerze o sytuacji bramkarza po El Clasico. To znak dla Szczęsnego
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 27.10.2024 13:48

Trener Barcelony szczerze o sytuacji bramkarza po El Clasico. To znak dla Szczęsnego

Szczęsny i Flick
Fot. KAPiF; X/Mundo Deportivo

Wczorajsze El Clasico miało trzech bohaterów. Roberta Lewandowskiego, pozycję spaloną zawodników Realu Madryt oraz Inakiego Penę. Na pomeczowej konferencji Hansi Flick został zapytany przez dziennikarzy o występ hiszpańskiego bramkarza. Niemiec nie owijał w bawełnę, co jest także znakiem dla Wojciecha Szczęsnego, jak wygląda jego obecne położenie w zespole.

Szczęsny spełnił swój cel. Polak zachwycony występem Lewandowskiego

Wczoraj, w ramach 11. kolejki rozgrywek La Liga doszło do hitowego starcia Realu Madryt z FC Barceloną na Santiago Bernabeu. Przed meczem trudno było wskazać jednoznacznego faworyta, ponieważ El Clasico rządzi się swoimi prawami. Królewscy to mistrzowie Hiszpanii z zeszłego sezonu, a także zdobywcy Ligi Mistrzów. Z kolei Duma Katalonii od początku sezonu wygląda wręcz rewelacyjnie i trudno jest jakkolwiek powstrzymać Lewandowskiego i spółkę.

I o ile w pierwszej połowie mogliśmy obserwować lekką dominację podopiecznych Carlo Ancelottiego, tak w drugiej odsłonie spotkania wszystko się zmieniło. W ciągu 3 minut pokaz swojej najwyższej formy dał Robert Lewandowski, który w 54. i 56. minucie pokonał Andrija Łunina dwukrotnie. Polak mógł nawet ustrzelić hat-tricka, jednak nie trafił na pustą bramkę. To jednak nie ujmuje wyczynowi snajpera, który ma już na koncie 14 goli w tym sezonie La Liga i wyraźnie przeważa w zestawieniu. Drugi jest Ayoze Perez z Villarrealu, który ma zaledwie 7 bramek na koncie, a więc o połowę mniej od Polaka.

Wszystkiemu, z pozycji ławki rezerwowych, przyglądał się Wojciech Szczęsny. Polak po tym, jak odszedł w sierpniu na emeryturę zdradził, że chciałby w końcu zobaczyć El Clasico na żywo, na stadionie. I ten cel spełnił, choć pewnie sam nie sądził, że weźmie w nim udział jako członek jednej z tych dwóch ekip. Bramkarz musiał być zachwycony wynikiem, ponieważ jego koledzy wpakowali Realowi aż 4 bramki. Po meczu golkiper pogratulował wszystkim zawodnikom Blaugrany, zbijając piątki i ściskając ich.

Gdy wszyscy schodzili do szatni, Lewandowski nagle ruszył do kibiców. Poruszające, co zrobił Polak Ancelotti nie wytrzymał podczas El Clasico, nagle zaczął szarżować w stronę Flicka. Wiadomo, o co poszło

Inaki Pena cichym bohaterem. Hansi Flick szczerze o sytuacji bramkarza, to znak dla Szczęsnego

Wielkie spotkanie rozegrał wczoraj główny rywal Wojciecha Szczęsnego w bramce, a więc Inaki Pena. Hiszpan wyjmował wczoraj niemalże wszystko, z wyjątkiem gola Kyliana Mbappe w 30. minucie, który został jednak anulowany, ze względu na spalonego. Pięknie jednak 25-latek wybronił strzał Jude'a Bellinghama w pierwszej połowie, a także wygrał wszystkie pojedynki sam na sam z francuskim napastnikiem Królewskich. Zawodnicy Realu nie mogli znaleźć na Penę sposobu, dzięki czemu ten zachował czyste konto.

Najlepsze interwencje bramkarza Barcelony w meczu z Realem Madryt:

Temat Inakiego Peni nie został pominięty na pomeczowej konferencji, w której udział wziął Hansi Flick. Jeden z dziennikarzy zapytał trenera, czy taki występ hiszpańskiego golkipera był dla niego samego, a także całej drużyny potrzebny.

Oczywiście - przyznał bez zastanowienia. - Myślę, że tutaj, przeciwko Realowi Madryt, ich ofensywie i napastnikom zachowanie czystego konta jest bardzo dobre. Zagrał dziś fantastycznie - mówił szkoleniowiec FC Barcelony.

Takie słowa, a także sam występ zadziałają motywująco na Inakiego Penę. Przy tym jednak nie jest to dobra informacja dla Wojciecha Szczęsnego, dla którego perspektywa debiutu w FC Barcelonie znacznie się oddaliła. Co więcej, Hiszpan z meczu na mecz gra coraz lepiej, przez co zyskuje coraz większe zaufanie Hansiego Flicka. Polakowi pozostaje więc czekać na swoją szansę, bo ta z pewnością nadejdzie, chociażby przy okazji meczu o mniejszą stawkę. Niemniej, kibice z Polski ze zniecierpliwieniem czekają na występ wychowanka Arsenalu w barwach klubu z Katalonii.

ZOBACZ: Robert Lewandowski naprawdę to powiedział przed kamerami. Takie sceny tuż po upokorzeniu Realu Madryt w “El Clasico”

Kolejne mecze FC Barcelony

Za FC Barceloną bardzo wymagający tydzień, który nie dość, że przebrnęli suchą stopą, to jeszcze nie dali szans naprawdę groźnym rywalom. Z Sevillą podopieczni Hansiego Flicka wygrali 5:1, z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów 4:1, a wczoraj z Realem 4:0. W każdym z tych spotkań Robert Lewandowski wpisywał się na listę strzelców. Łącznie zaliczył w nich 5 trafień.

Teraz na Blaugranę czekają teoretycznie mniej wymagający przeciwnicy. W następnej kolejce La Liga podopieczni Hansiego Flicka zmierzą się z Espanyolem w derbach stolicy Katalonii. Do tego starcia dojdzie 3 listopada. Z kolei 3 dni później Lewandowski i spółka wznowią zmagania w Lidze Mistrzów, a ich przeciwnikiem będzie Crvena Zvezda.