Thomas Thurnbichler podjął decyzję. Zaskakujący skład Polaków na konkurs drużynowy
Już od 8:45 w sobotę (1 kwietnia) wszyscy fani skoków narciarskich będą mogli zasiąść przed telewizorami, by obserwować zmagania najlepszych zawodników na świecie. Ze względu na silny wiatr, piątkowe skakanie indywidualne przełożono na sobotni poranek. Niedługo po tym wystartuje konkurs drużynowy. Thomas Thurnbichler podjął decyzję co do składu Biało-Czerwonych w jutrzejszych zmaganiach reprezentacyjnych.
Silny wiatr dał się we znaki w Planicy
W piątek 31 marca pogoda w słoweńskiej Planicy dawała się silnie we znaki. Ze względu na silny wiatr, organizatorzy, którzy kilkukrotnie opóźniali start piątkowych zawodów. Początkowo ustalono, że rozpoczną się punktualnie o 15:00, jednak gdy wybiła godzina startu, kilka razy go opóźniano (za każdym razem o pół godziny).
O 16:30 warunki atmosferyczne wreszcie uległy poprawie i na belce pojawili się pierwsi przedskoczkowie. FIS po ich skokach poinformował, że równo o 17:00 jednoseryjne skoki wreszcie się odbędą, jednak piątkowe przedsięwzięcie pozostało w sferze nadziei. Wiatr znów przybrał na sile i po kilku minutach nerwowego oczekiwania organizatorzy ostatecznie zadecydowali, że skoczkowie w piątek w ogóle nie przystąpią do zawodów. Jednocześnie podjeto decyzję o przełożeniu indywidualnych zmagań na sobotni poranek. Zapadła także decyzja o rozegraniu jedynie jednej serii konkursu rozgrywanego w ramach Pucharu Świata.
"Nasz nowy dom". Jej ojciec zabił jej matkę i siebie. Tragedia uczestników programuKadra Polaków na konkurs drużynowy
Tuz po zaplanowanej pojedynczej serii konkursu indywidualnego, zaplanowano zmagania w drużynach. Selekcjoner polskiej kadry skoczków podjął decyzję co do składu naszej reprezentacji. Thomas Thurnbichler zadecydował, że w jutrzejszym konkursie wystąpią Aleksander Zniszczoł, Kami Stoch, Piotr Żyła oraz Paweł Wąsek.
Ciekawa jest obecność w składzie tego ostatniego. Paweł Wąsek nie przebrnął bowiem czwartkowych kwalifikacji przed nieudanym piątkowym konkursem. Polski trener może posiadać jednak informacje co do dyspozycji Wąska, o których my nie mamy pojęcia.
Andrzej Stękała prezentował się lepiej od Pawła Wąska
W czwartek, w oficjalnych treningach i kwalifikacjach, pod nieobecność Dawida Kubackiego, najlepiej spośród reprezentantów Polski spisywali się Aleksander Zniszczoł, Kamil Stoch i Piotr Żyła. Nieźle zaprezentował się Andrzej Stękała - w kwalifikacjach skoczył 203,5 metra.
Przy zaledwie 171,5 metra Pawła Wąska wydawało się, że to właśnie Andrzej Stękała będzie "tym czwartym”. W treningach dodatkowo Stękała uzyskał 213,5 oraz 206,5 metra, zaś jego młodszy kolega 204 oraz 199,5 metra. Patrząc na te wyniki, decyzja sztabu jest zaskakująca.
Przypomnijmy, weekendowe zmagania najlepszych skoczków na świecie w Planicy, są ostatnimi w tegorocznym kalendarzu PŚ. Trzymamy kciuki za naszych!
Źródło: Goniec/ Twitter