Sport.Goniec.pl > Skoki Narciarskie > Puchar Świata w Wiśle. Sędziowie zabili konkurs, Triumf Hoerla, Stoch jedenasty
Łukasz Kowalski
Łukasz Kowalski 05.12.2021 17:41

Puchar Świata w Wiśle. Sędziowie zabili konkurs, Triumf Hoerla, Stoch jedenasty

Puchar Świata w Wiśle skoki narciarskie
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Puchar Świata w Wiśle padł łupem Jana Hoerla. Austriak tym samym wygrał swój pierwszy konkurs w karierze. Zawody zabili sędziowie, którzy zbyt asekuracyjnie ustawili rozbieg i kibice byli świadkami bardzo bliskich skoków. Polacy nieco lepiej niż w poprzednich konkursach. Najlepszy z naszych, Kamil Stoch zajął 11. miejsce.

Puchar Świata w Wiśle był okazją dla polskich skoczków na rehabilitację za nieudany początek sezonu. I w Niżnym Tagile i w Kuusamo w każdym z konkursów do drugiej serii awans wywalczyło zaledwie po dwóch polskich skoczków.

Puchar Świata w Wiśle:

Już w Wiśle Polacy radzili sobie lepiej. Szczególnie moc pokazali w piątek, kiedy odbyły się dwie sesje treningowe oraz kwalifikacje. W nich awans do niedzielnego konkursu wywalczyło aż jedenastu naszych reprezentantów.

Jednak już w samym konkursie tak dobrze nie było, ale trzeba przyznać, że pierwsza seria odbyła się w wyrównanych warunkach. Awans do drugiej serii wywalczyło tylko trzech naszych skoczków: dziewiąty Kamil Stoch, dwudziesty piąty Piotr Żyła i dwudziesty siódmy Aleksander Zniszczoł.

Druga seria rozpoczęła się z 12. platformy startowej, ale mimo podwyższonego rozbiegu Zniszczoł skoczył tylko 115,5 metra i choć wylądował metr bliżej niż w pierwszej serii, to miał większą rekompensatę za wiatr z tyłu skoczni. Nie poprawił swojej pozycji w konkursie, ale zdobył pierwsze punkty w tym sezonie.

Z trudniejszymi warunkami przy tym rozbiegu nieco lepiej poradził sobie Żyła. Mistrz świata z tego roku w drugiej serii skoczył 116 metrów i także nie poprawił swojej pozycji, ale zdobył kolejne punkty do klasyfikacji generalnej.

Sędziowie z

W pewnym momencie odwróciły się warunki i wiatr, zamiast w plecy zaczął wiać pod narty, co przełożyło się na odległości. 128 metrów poleciał Lovro Kos, pół metra dalej wylądował Robert Johansson, a 129 metrów uzyskał Killian Peier.

To spotkało się z natychmiastową decyzją sędziów, którzy obniżyli belkę i skoczkowie ruszali z 10 platformy. Błyskawicznie przełożyło się to na odległości i znów trzeba było czekać na skok ponad punkt konstrukcyjny.

Z takimi warunkami nie poradził sobie także Stoch, który dał o tym dobitnie znać wymowną gestykulacją po swoim skoku. Nasz trzykrotny mistrz olimpijski skoczył zaledwie 116,5 metra i wypadł poza pierwszą dziesiątkę.

Wygrał prowadzący po pierwszej serii Jan Hoerl. Dla Austriaka to pierwsze pucharowe zwycięstwo w karierze. Podium uzupełnili Marius Lindvik oraz Stefan Kraft. Najlepszy z Polaków Kamil Stoch ostatecznie spadł na 11 miejsce. Żyła skończył na 25, a Zniszczoł na 26 miejscu.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl: