Niewiarygodne informacje o sytuacji Lewandowskiego w Barcelonie. Polak wyjawił całą prawdę
Robert Lewandowski od 2022 roku jest piłkarzem FC Barcelony. W tym czasie miał wiele wzlotów i upadków. Polak wziął ostatnio udział w rozmowie z “The Athletic”, gdzie wyjawił całą prawdę na temat swojej sytuacji w klubie. Nie zawsze wszystko dobrze się układało.
Robert Lewandowski gwiazdą FC Barcelony. W tym sezonie jest niezastąpiony
Robert Lewandowski błyszczy w tym sezonie, nie tylko w La Lidze, ale również w Lidze Mistrzów. W sumie, w 17 rozegranych dotychczas meczach strzelił 19 goli. Przewodzi również w klasyfikacji strzelców ligi hiszpańskiej, mając na koncie 14 bramek. Co więcej, w Lidze Mistrzów ma już 5 trafień, a więc tyle samo, co Viktor Gyokeres, Harry Kane i jego klubowy kolega, Raphinha. Tylko w ostatnim starciu z Crveną zvezdą strzelił dwa gole, dzięki czemu w całej historii swoich występów w tych rozgrywkach ma aż 99 bramek. Tylko jedna dzieli go od magicznej bariery 100 trafień. Możemy się spodziewać, że już niedługo dołączy do tego elitarnego grona, w którym znajdują się, jak na razie, tylko Cristiano Ronaldo i Leo Messi. Najbliższa okazja będzie 26 listopada, kiedy to Barcelona zmierzy się w Brest.
ZOBACZ: Iga Świątek może zagrać w Polsce. Wspaniałe wieści dla polskich kibiców
Lewandowski, bez dwóch zdań, rozgrywa kolejny kosmiczny sezon. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca był w stanie strzelić 2 gole Realowi Madryt w “El Clasico” czy nawet trafić w Lidze Mistrzów przeciwko swojemu byłemu klubowi, Bayernowi Monachium. Polak ma bardzo duży wkład w sukcesy “Dumy Katalonii”, która aktualnie zajmuje 1. miejsce w La Lidze.
Iga Świątek niespodziewanie zwróciła się do kibiców. Miała ważny powód Robert Lewandowski wypalił bez ogródek o Ronaldo i Messim. Burza w komentarzachLewandowski szczerze o swojej sytuacji w Barcelonie. Po czasie wyjawił całą prawdę
Robert Lewandowski przechodził do FC Barcelony w zaawansowanym, jak na piłkarza, wieku. Ze sobą miał jednak bagaż doświadczeń, które teraz wykorzystuje, by być gwiazdą zespołu. Okazuje się jednak, że początki “Lewego” w “Dumie Katalonii” nie były takie kolorowe.
Polski napastnik udzielił ostatnio obszernego wywiadu “The Athletic”. Przyznał, że w pewnych momentach swojego pobytu w Barcelonie musiał nauczyć się radzić z nowymi dla siebie zjawiskami. Szczególnie mogły mu one dokuczać w poprzednim sezonie, za kadencji Xaviego. Wtedy to cały zespół był cieniem samego siebie, podobnie jak Robert Lewandowski. Zaznaczył, że takie rzeczy, jak dezinformacja czy sama medialność klubu z Katalonii sprawiały, że Polak nie czuł się z tym najlepiej i musiał przywyknąć do nowej sytuacji.
W Barcelonie wszystko robi się bardzo głośne. Na początku czytałem i słyszałem wiele dezinformacji, a w niektórych przypadkach nie rozumiałem, dlaczego tak się dzieje. Lecz potem zrozumiałem, jak działa ten świat mediów w Barcelonie i postanowiłem całkowicie się od niego odciąć. Nie skupiam się już na tych rzeczach, to za wiele i nie jest to dobre dla długoterminowej kariery - powiedział “Lewy” w rozmowie z “The Athletic”.
ZOBACZ: Ważna decyzja UEFA w sprawie Szymona Marciniaka. To będzie hit
Trudna sytuacja Barcelony. Lewandowski w gotowości do pomocy
Robert Lewandowski miał również okazję powiedzieć o jednej sytuacji ze swoim kontraktem. Dziennikarz “The Athletic” zaczął od faktu, że Polak jest bliski spełnienia zapisu, który spowoduje przedłużenie umowy o kolejny rok. Chodzi o rozegranie w tym sezonie więcej niż 50% minut w klubie. Nikt chyba jednak nie martwi się o to, ponieważ napastnik regularnie występuje w pierwszym składzie i ani myśli z tego zrezygnować.
ZOBACZ: Nie żyje 14-letni piłkarz. Został zaatakowany na boisku
Przy okazji przypomniano słowa prezesa drużyny Joana Laporty, które ten wypowiedział na którejś konferencji prasowej. Wyjawił on, że swego czasu, w obliczu problemów finansowych Barcelony reprezentant Polski pokazał klasę i zadeklarował, że jest gotów obniżyć swoje wynagrodzenie.
W rozmowie z “The Athletic” Lewandowski potwierdził, że to wszystko było prawdą. Nie chciał jednak mówić o szczegółach. Cały temat skwitował mottem FC Barcelony, a więc “mes que un club” (“więcej niż klub”).
Dla mnie bycie częścią Barcelony to nie tylko rola piłkarza. Myślę, że mogę być ważną postacią w klubie we wszystkich działach (…) Jeśli doprowadzimy klub do lepszego stanu, będzie to miało pozytywny wpływ także na mnie, więc to sytuacja korzystna dla obu stron i najlepszy sposób na wykonywanie mojego zawodu - podsumował “Lewy”.