Namawiają Szczęsnego do powrotu, Polak nawet się nie zawahał. Wszystko w obliczu dramatu
Wojciech Szczęsny od kilku tygodni znajduje się na piłkarskiej emeryturze. Dla wielu, taka informacja była niespodziewana, ponieważ Polak znajdował się w wysokiej formie. Mimo tej decyzji, która wydaje się ostateczna, niektórzy cały czas mają nadzieję, że bramkarz jeszcze zmieni zdanie. Ostatnio wrócił temat powrotu Szczęsnego do gry w piłkę, w obliczu dramatycznych wydarzeń w meczu FC Barcelony. Zawodnik zdążył już nawet zareagować.
Wojciech Szczęsny zakończył karierę. W Turynie godnie go pożegnali
Był 27 sierpnia 2024 roku. Spokojnie, wtorkowe popołudnie ogarnęło wielkie poruszenie po tym, jak Wojciech Szczęsny postanowił dodać pewien wpis na Instagramie. A w nim czytamy, że Polak zdecydował się zakończyć sportową karierę. A więc, wszelkie doniesienia o transferze do Arabii Saudyskiej, La Ligi czy nawet Ekstraklasy, w jednym momencie po prostu zostały zdementowane przez samego zainteresowanego.
Ostatnio Szczęsny doczekał się swojego pożegnania na stadionie Juventusu. Miało to miejsce przed ostatnim meczem z Napoli. Polak pojawił się na murawie Allianz Stadium, wygłosił pożegnalną mowę i zszedł przy owacjach na stojąco. Później, w szatni Juventusu, piłkarze pozwolili sobie na czułości, a także drobne żarty.
Lewandowski ogłosił wszystkim tuż po meczu. Wielki gest, kibice będą zachwyceni Była 50. minuta, kiedy piłkarz upadł na murawę. Fatalna kontuzja, ten krzyk słyszeli wszyscyW Barcelonie dramat, nagle pojawia się Szczęsny. Wszyscy mówią tylko o jednym
Ostatnio FC Barcelona, z Robertem Lewandowskim w składzie podejmowała Villarreal. Podopieczni Hansiego Flicka gładko wygrali na stadionie rywala 5:1, a polski napastnik ustrzelił dublet. Wygraną przykrył jednak dramat Marca-Andre Ter Stegena. Golkiper wyskoczył do górnej piłki i nagle padł na murawę. Niemiec wymagał natychmiastowej zmiany, a między słupki wskoczył rezerwowy Inaki Pena. Póki co nie wiadomo dokładnie, co jest zawodnikowi, jednak przypuszcza się, że może chodzi o kolano. Zdaniem fizjoterapeuty Angela Villanuevy, przerwa Ter Stegena w grze może potrwać nawet 9 miesięcy.
W obliczu trudnej sytuacji FC Barcelony, która pozostała bez swojego klasowego bramkarza, sprawy w swoje ręce postanowili wziąć dziennikarze Eleven Sports. Mowa zwłaszcza o Mateuszu Święcickim, który krótko po tym, jak Niemiec przeżył swój dramat, postanowił zwrócić się do… Wojciecha Szczęsnego. Polski golkiper jeszcze niedawno był łączony z FC Barceloną, a teraz, w obliczu kontuzji Ter Stegena i braku możliwości przeprowadzenia transferu, pojawia się niepowtarzalna szansa.
Co do mnie piszecie, żebym dzwonił do Szczęsnego, piszcie do Wiśni, to jego kolega jest to niech pomoże kumplowi na bezrobociu - napisał Mateusz Święcicki na swoim profilu na X.
Za chwilę dziennikarz i komentator Eleven Sports wstawił zdjęcie Roberta Lewandowskiego i Łukasza Wiśniowskiego.
Oni to ogarną - napisał Święcicki, mając na myśli namówienie Szczęsnego na powrót do piłki nożnej i pomoc Barcelonie.
ZOBACZ: To było dokładnie tydzień przed śmiercią Jędrzejewskiego. "Wielki dzień" nie zwiastował tragedii
Wojciech Szczęsny z jednoznaczną odpowiedzią
W obliczu kontuzji Marca-Andre Ter Stegena, FC Barcelona pozostaje z Inakim Peną, jako dotychczasowym podstawowym golkiperem. Hiszpan nie gwarantuje jednak stałej jakości w bramce Dumy Katalonii, jak to robi Niemiec. Dlatego też trudno stwierdzić, jakie będą kolejne ruchy klubu, a przecież okno transferowe jest zamknięte.
I tu pojawia się temat Wojciecha Szczęsnego, który przecież niedawno odszedł na emeryturę. Teraz, w obliczu trudnej sytuacji w FC Barcelonie na tej pozycji, sprawdziłby się niemalże idealnie.
Nikt Wam marzyć nie zabroni - skomentował, śmiejąc się Wojciech Szczęsny, pod postem FootTrucka na Instagramie.