Wielki Lewandowski strzelał jak natchniony. Koszmarna kontuzja kolegi z drużyny
W niedzielę Barcelona podejmowała w ramach 6 kolejki ligi hiszpańskiej drużynę Villarreal. Spotkanie fantastycznie rozpoczęło się dla Roberta Lewandowskiego, który już w pierwszej połowie zaliczył dublet. Humory kibicom "Dumy Katalonii" zepsuła jednak koszmarna kontuzja jednego z zawodników. Został zniesiony z boiska na noszach.
Fantastyczny Lewandowski, dwa gole już w pierwszej połowie
Barcelona przyjechała na Estadio de la Ceramica w roli lidera ligi hiszpańskiej. Wczoraj swoje spotkanie wygrał Real Madryt, który depcze drużynie Hansiego Flicka po plecach w ligowej tabeli. "Duma Katalonii" fantastycznie rozpoczęła spotkanie z drużyną Villarreal, obejmując prowadzenie już w 20 minucie meczu. W roli głównej Robert Lewandowski. Polski snajper wykończył fantastyczne podanie od Pablo Torre i pokonał bramkarza gospodarzy.
Zaledwie kwadrans później Robert Lewandowski po raz kolejny był na ustach wszystkich. Kapitan reprezentacji Polski w bardzo sprytny sposób znalazł drogę do bramki rywali i podwyższył wynik spotkania na 2:0. Niestety dla Barcelony był to dziś słodko-gorzki wieczór.
Iga Świątek dawno tego nie robiła, przypomnieli, co potrafi. Wideo hitem sieciRobert Lewandowski strzela dwukrotnie. W tle fatalna kontuzja bramkarza
Villarreal zdążył złapać kontakt z Barceloną jeszcze w pierwszej połowie za sprawą gola Ayoze Pereza. Niestety bardzo szybko okazało się, że to nie jest ostatnia zła wiadomość dla Katalończyków przed przerwą.
Bramkarz Barcelony Marc-Andre ter Stegen doznał koszmarnej kontuzji. Niemiecki golkiper padł na murawę, głośno przy tym krzycząc i zwijając się z bólu. Natychmiast wezwano służby medyczne, które wkrótce przetransportowały piłkarz do szatni na noszach. Bramkarza Barcelony prawdopodobnie czeka dłuższa przerwa. Jego reakcja sugerowała, że mogło dojść do zerwania więzadła krzyżowego.
ZOBACZ: Była 50. minuta, kiedy piłkarz upadł na murawę. Fatalna kontuzja, ten krzyk słyszeli wszyscy
W drugiej połowie Barcelona podwyższyła wynik spotkania. Na ustach kibiców i komentatorów znów znalazł się również Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski zmarnował doskonałą okazję, do zdobycia hat-tricka. Snajper Barcelony przestrzelił "jedenastkę".
Robert Lewandowski zmarnował rzut karny
W 58. minucie spotkanie Barcelona podwyższyła prowadzenie na 3:1. Tym razem Pedri zagrał do Pablo Torre, który umieścił piłkę w siatce rywali. Chwilę później okazję do kolejnego podwyższenia wyniku zmarnował Robert Lewandowski. Polski snajper w 65. minucie spudłował z 11 metrów. "Lewy" przestrzelił rzut karny, uderzając w słupek bramki Villarreal. Barcelona nie traciła jednak tempa.
Dubletu Robertowi Lewandowskiemu pozazdrościł Raphinha. Brazylijczyk w 75. i 83. minucie spotkania zdobył kolejne dwa gole, podwyższając wynik spotkania na 5:1 dla Barcelony. Taki rezultat utrzymał się już do końca meczu.
Barcelona dzięki dzisiejszej wygranej nad Villarreal umocniła się na pozycji lidera La Liga. Drużyna Hansiego Flicka ma 18 punktów. O 4 więcej od drugiego Realu. Z kolei Robert Lewandowski na swoim koncie ma już 6 bramek.