Sport.Goniec.pl > Skoki Narciarskie > Kubacki w końcu przerwał milczenie, Polacy czekali na te słowa. Jaśniej się nie dało
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 20.08.2024 14:12

Kubacki w końcu przerwał milczenie, Polacy czekali na te słowa. Jaśniej się nie dało

Dawid Kubacki
Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Poprzedni sezon w wykonaniu Dawida Kubackiego nie był, delikatnie mówiąc, najlepszy. Skoczek zdecydowanie przyzwyczaił kibiców do lepszych występów. Okazja na poprawę właśnie jest, przy okazji Letniego Grand Prix. Przy okazji tych zawodów skoczek przerwał milczenie i zapowiedział nowinę, która wszystkim jego fanom się spodoba.

Pierwsze skoki w Letnim Grand Prix za nami. Powoli do celu

Miniony sezon Pucharu Świata nie był wybitny dla polskich skoczków. Z pewnością najlepszym zawodnikiem był Aleksander Zniszczoł, który dwukrotnie stawał na podium Pucharu Świata 2023/2024. Trudno jednak pochwalić pozostałych naszych reprezentantów, a spośród wszystkich najbardziej zawiódł chyba Dawid Kubacki. Skoczek zajął dopiero 28. miejsce w klasyfikacji PŚ, a w wielu konkursach miał problem, by zakwalifikować się do finałowej trzydziestki zawodów.

Ostatnio Kubacki przystąpił do rywalizacji w ramach Letniego Grand Prix. Za nami są już pierwsze etapy w Courchevel. Następnie rywalizacja miała przenieść się do Wisły, jednak z powodu uszkodzenia obiektu przez nawałnice przechodzące przez Polskę, zawody te zostały przeniesione na dni 13-15 września.

Dawid Kubacki zaliczył przyzwoite, w porównaniu do występów w Pucharze Świata zawody. Skoczek zajął 13. i 7. lokatę. Po dwóch konkursach we Francji Polak zajmuje 8. miejsce. Lokaty pozostałych Biało-Czerwonych prezentują się następująco: 12. Aleksander Zniszczoł, 16. Kacper Juroszek, 17. Jakub Wolny, 27. Paweł Wąsek.

Probierz ma poważny problem, wszystko tuż przed kluczowymi meczami. Kibice są zaniepokojeni Niepokojące wieści dla polskich siatkarzy, wszystko przez decyzję FIVB. Mogą nie zagrać na następnych IO

Dawid Kubacki przerwał milczenie. Zapowiada lepsze zawody

Po występie w Courchevel Dawid Kubacki postanowił udzielić wywiadu serwisowi skijumping.pl. Wypowiedział się najpierw na temat swojej postawy na pierwszych etapach Letniego Grand Prix. Mimo progresu, cały czas chciałby, żeby jego skoki były jeszcze lepsze. Jednak jego słowa mogą napawać optymizmem na najbliższą przyszłość.

Myślę, że trochę pozytywów z tych zawodów mogę wyciągnąć. Nie było na pewno super dobrze, ale jest to jakaś baza, jakaś informacja, coś nad czym można już dalej pracować (…) Oba skoki w konkursie były po prostu spóźnione. Nie jest to ten timing, który pozwalałby mi odlecieć (…) Ten potencjał jest, ale trochę jeszcze trzeba popracować, żeby te timingi zaczęły się coraz częściej pojawiać - powiedział Kubacki.

Jakiś czas po nieudanym dla polskich skoczków sezonie Pucharu Świata wskazano możliwą przyczynę tak słabego wyniku. Dawid Kubacki i inni zawodnicy uważali, że to wina ciężkich treningów, braku wypoczynku i zmęczenia psychicznego z tym związanego. Przed zbliżającą się kampanią PŚ ani sportowcy, ani Polski Związek Narciarski nie chcą, by ta sytuacja się powtórzyła.

ZOBACZ: Ewa Swoboda przyznała to po latach. “Już by mnie nie było”

Skoczkowie o współpracy z nowym trenerem

Jakiś czas temu media obiegła wiadomość, że do struktur PZN-u dołącza legenda skoków narciarskich, a do niedawna trener Norwegów Alexander Stöckl. W polskiej kadrze będzie pełnił funkcję dyrektora sportowego ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej. Tak ten wybór skomentował prezes związku Adam Małysz.

Bardzo się cieszę, że Alex dołączył do naszego teamu. Jest wybitnym szkoleniowcem i ma ogromne doświadczenie w skokach narciarskich. Właśnie takiej osoby jak on szukaliśmy jako menadżera tych dyscyplin. Zawsze staramy się pozyskiwać najlepszych z najlepszych, aby skoki w Polsce dalej się rozwijały - tłumaczył.

Ostrożny optymizm wyraził także sam Dawid Kubacki. W rozmowie ze skijumping zdradził także, że on i jego koledzy już mieli okazję spotkać się ze Stöcklem.

Miałem okazję się z nim już spotkać. To tak naprawdę było pierwsze takie spotkanie i my też nie wiemy do końca jak ta współpraca będzie wyglądała. Mamy zarys nad czym on będzie pracował, czego pilnował. To wszystko wyjdzie w praniu po prostu, bo to jest osoba, która ma spinać całość tego teamu. Łącznie ze skokami, wszystkie grupy, kombinację norweską i być takim łącznikiem między nami, między grupami, a związkiem. Po to, żebyśmy się dogadali w kwestii co jest nam potrzebne, na co nam związek nie chce pozwolić, a co jednak może trzeba by było przepchnąć, żeby było dobrze. Myślę, że taka osoba jest potrzebna. Taką funkcję pełnił zresztą obecny nasz prezes Adam Małysz - przyznał Dawid Kubacki.