Sport.Goniec.pl > Skoki Narciarskie > Klingenthal. Wielki pech Polaków. Tylko Żyła w drugiej serii
Łukasz Kowalski
Łukasz Kowalski 12.12.2021 16:45

Klingenthal. Wielki pech Polaków. Tylko Żyła w drugiej serii

Klingenthal Puchar Świata
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Klingenthal w niedzielę okazało się niezwykle pechowe dla Polaków. W pierwszej serii niedzielnego konkursu indywidualnego wystartowało trzech Biało-Czerwonych, ale do serii finałowej awansował tylko Piotr Żyła. Awans miałby także Paweł Wąsek, ale został zdyskwalifikowany. Prowadzi Ryoyu Kobayashi.

Klingenthal w niedzielny wieczór okazało się bardzo pechowe dla Polaków. W sobotę w pierwszym konkursie indywidualnym na Vogtland Arenie trzecie miejsce zajął Kamil Stoch, a dobrą 17. lokatę zajął Piotr Żyła. Pierwsze w sezonie punkty zdobył także 27 Paweł Wąsek.

Klingenthal w niedzielę pechowy dla Polaków

Jeszcze przed południem było pewne, że Stoch nie będzie miał okazji powtórzyć swojego wyczyny. Polski Związek Narciarski przekazał, że trzykrotny mistrz olimpijski zmaga się z ostrym zapaleniem zatok i nie będzie mógł wystąpić w konkursie. To oznaczało, że w kwalifikacjach wystartowało tylko trzech Polaków. Poza Żyłą i Wąskiem miejsce w konkursie wywalczył także Aleksander Zniszczoł, który w sobotę zajął 37. miejsce.

Podobnie jak w kwalifikacjach na Vogtland Arenie wiatr wiał delikatnie pod narty, a rywalizacja rozpoczęła się z wysokiej 18. belki startowej. Tych warunkach nieźle skoczył Wąsek, który poleciał 121 metrów i po swoim skoku był na prowadzeniu.

Za to zupełnie nie poradził sobie Zniszczoł, który skoczył zaledwie 110,5 metra i na tym zakończył swój udział w konkursie. Tym samym po weekendzie w Klingenthal dalej będzie miał pięć punktów, które zdobył przed tygodniem w Wiśle.

Długo Wąsek miał realne szanse na awans do serii finałowej. Jednak te nadzieje prysły po wizycie u sędziów. 22-latek został zdyskwalifikowany za nieprawidłowy kombinezon i nie zdobędzie kolejnych pucharowych punktów.

Tylko Żyła w drugiej serii

W pewnym momencie zaczęło coś dziać się z wiatrem i kolejni skoczkowie nie potrafili doskoczyć do granicy 120. metra, nie mówiąc już o punkcie Konstrukcyjnym, który usytuowany jest na 125. metrze. Długo na prowadzeniu utrzymywał prowadzenie Simon Amman, po skoku na 124,5 metra

Na niemal zupełną ciszę wietrzną trafił Żyła, który skoczył 124 metry i pewnie wywalczył sobie miejsce w serii finałowej. To pierwszy konkurs w obecnym sezonie, w którym do drugiej serii awansował tylko jeden Polak.

Ofiarami warunków na Vogtland Arenie byli kolejni skoczkowie, którzy w ostatnich dniach prezentowali wysoką formę, jak np. Andreas Wellinger, który skoczył zaledwie 116 metrów. Zupełnie swój skok zawalił także Timi Zajc, który skoczył zaledwie 105 metrów.

Taką sytuację przełamali dopiero zawodnicy z czołowej dziesiątki klasyfikacji generalnej. 129,5 metra skoczył Ryoyu Kobayashi, który jest liderem po pierwszej serii. Japończyk wyprzedza Halvora Egnera Graneruda i Daniela Andre Tandego. Żyła po pierwszej serii jest 14. i do podium traci 10 punktów.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl: