Flick się nie patyczkował. To dlatego ściągnął Lewandowskiego z boiska, miał ważny powód
FC Barcelona grała ostatnio kolejny mecz w ramach Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund. Wiele, w kontekście tego spotkania, mówiło się o Robercie Lewandowskim, który przecież właśnie na Signal Iduna Park wypłynął na szerokie wody. Cały czas sporo się mówi o “Lewym” również po tym starciu, ze względu na fakt, że Polak nie tyle, co zagrał poniżej oczekiwań, to jeszcze przedwcześnie zszedł z boiska. Teraz na jaw wyszły niezbyt optymistyczne informacje, które pokazują, że najprawdopodobniej Hansi Flick musiał po prostu tak postąpić.
Lewandowski imponował w meczach przeciwko Borussii. Pisali o tym w Niemczech, Polsce i Hiszpanii
W ostatniej kolejce Ligi Mistrzów FC Barcelona, rzecz jasna, z Robertem Lewandowskim w składzie, mierzyła się w szlagierze z Borussią Dortmund. Obie ekipy znajdowały się w najlepszej piątce tabeli, co dodawało temu spotkaniu jeszcze bardziej emocjonującego charakteru. Ponadto, wiele mówiło się o polskim napastniku, który w tym sezonie imponuje formą.
Swoimi występami Robert Lewandowski zamknął usta wszystkim krytykom, którzy zdążyli go skreślić po średnim poprzednim sezonie. Udowodnił on, że wciąż jest w stanie rywalizować na najwyższym poziomie. Tylko w tym momencie, w ciągu 22 meczów we wszystkich rozgrywkach trafiał do siatek rywali aż 23 razy. Z kolei, w samej La Lidze w 16 spotkaniach strzelił 16 bramek. Co więcej, “Lewy” jest królem strzelców zarówno w lidze hiszpańskiej, jak i w Lidze Mistrzów.
Tuż przed meczem FC Barcelony z Borussią Dortmund, media zarówno w Polsce, Hiszpanii, jak i Niemczech rozpisywały się na temat strzeleckiego dorobku Lewandowskiego przeciwko swojej byłej drużynie. Za czasów występów dla Bayernu Monachium Polak był prawdziwą zmorą dla żółto-czarnych. Przed ostatnim starciem w Lidze Mistrzów, “Lewy” w 26 spotkaniach ukąsił Borussię aż 27 razy. Z tego powodu, wszyscy kibice FC Barcelony wyczekiwali, aż Lewandowski strzeli gola. Tym bardziej, że był to jego pierwszy występ przeciwko drużynie z Dortmundu, od czasu dołączenia przez niego do “Dumy Katalonii”.
Rywalka się nie hamowała, zadrwiła z Szeremety. Stały twarzą w twarz, gdy nagle to zrobiła Gorąco podczas meczu w Warszawie, piłkarz Legii nagle ruszył do sędziego. Wszystko się nagrałoZaczęło się, gdy Lewandowski zszedł z boiska. Brutalna prawda, Flick nie miał wyboru
Niestety, w 71. minucie wielu fanów “Blaugrany” poczuło zawód. Na przestrzeni całego czasu spędzonego na boisku, Robert Lewandowski nie był w stanie pokonać Gregora Kobela. Do momentu, w którym Polak opuścił murawę, na tablicy był wynik 1:1. Po jednym trafieniu zaliczyli Raphinha i Guirassy. Tym samym, Brazylijczyk, a zarazem kolega “Lewego” z Barcelony zbliżył się w klasyfikacji strzelców do Polaka. Teraz dzieli go jedna bramka od tego, by się z nim zrównać. Podobnie zresztą wygląda sytuacja napastnika Borussii, Serhou Guirassy'ego.
We wspomnianej 71. minucie Hansi Flick zmienił Roberta Lewandowskiego i na boisko wprowadził Ferrana Torresa. Był to strzał w dziesiątkę niemieckiego szkoleniowca, gdyż Hiszpan już 4 minuty później wpisał się na listę strzelców, dając Barcelonie prowadzenie. 3 minuty później ponownie wyrównał Guirassy, po fatalnym wyjściu Inakiego Peni. Jednak, w 85. minucie ostateczny cios zadał ponownie Torres, który dał swojej ekipie 3 punkty. Mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla “Blaugrany”.
Skrót meczu Borussia Dortmund - FC Barcelona:
ZOBACZ: Nie żyje rywalka Justyny Kowalczyk, miała zaledwie 39 lat. Ciało Norweżki znaleziono w domu
Zejście Lewandowskiego z boiska miało drugie dno
Robert Lewandowski nie zaliczy występu przeciwko Borussii Dortmund do udanych. Polak miał mało okazji do strzelenia bramki i nie był zbytnio widoczny na boisku. Serwis Flashscore ocenił występ Polaka na 6.5, co jest jedną z najniższych not w zespole (niższą mieli tylko Inaki Pena i Frenkie de Jong, który wszedł z ławki).
Z pewnością wpływ na taką notę miało zejście “Lewego” z boiska w 71. minucie. Przez to nie miał więcej okazji do pokazania się z dobrej strony. Kibice i eksperci zauważają jednak, że Polak jest w tym sezonie naprawdę często zmieniany przez Hansiego Flicka. Okazuje się, że niemiecki szkoleniowiec ma istotny powód.
Nowe światło na tę kwestię rzucone zostało w podcaście “Barca Reservat”. Tam ujawniono kulisy decyzji Hansiego Flicka o ściąganiu Lewandowskiego z boiska. Z doniesień wynika, że sztab Barcelony widzi, że Polak nie jest w stanie grać na wystarczającej, wysokiej intensywności przez cały mecz.
ZOBACZ: Szymon Marciniak na ustach całego świata. Hiszpanie grzmią po tym, co zrobił w hicie Ligi Mistrzów
Lewandowski często ściągany z boiska
Wydaje się, że taka diagnoza wcale nie musi być przesadzona. Na przestrzeni wszystkich spotkań, Lewandowski aż 12 razy był zmieniany przez niemieckiego trenera. Flick znany jest jednak z prowadzenia wyczerpujących treningów oraz wymagania od swoich piłkarzy gry na wysokiej intensywności przez całe 90 minut. Dziennikarze z Hiszpanii sugerują, że jeżeli piłkarz schodzi poniżej 70% swoich możliwości, to to jest jasny sygnał dla szkoleniowca, że czas przeprowadzić zmianę. Hansi Flick nie ma oporów, by nawet w kluczowych momentach ściągać tak ważnego piłkarza, jak Robert Lewandowski.