Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Dodatkowa motywacja dla Wisły Kraków. Mogą upiec dwie pieczenie na jednym ogniu
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 30.04.2024 16:47

Dodatkowa motywacja dla Wisły Kraków. Mogą upiec dwie pieczenie na jednym ogniu

Angel Rodado
Fot. East News/AGENCJA SE

Już w ten czwartek ekipy Wisły Kraków i Pogoni Szczecin spotkają się na PGE Narodowym, by powalczyć o Puchar Polski. “Biała Gwiazda”, która dotarła do finału rozgrywek jako pierwszoligowiec jest zdeterminowana, by zdobyć pierwsze znaczące trofeum od 12 lat. Dodatkową motywacją mają być pieniądze, a dokładnie premia, na którą pomysł ma współwłaściciel klubu, Jarosław Królewski.

Odrodzenie Wisły Kraków

W sezonie 2021/2022 Wisła Kraków spadła z Ekstraklasy, zajmując przedostatnie miejsce. 13-krotny mistrz Polski, który zdominował pierwszą dekadę XXI wieku w polskim futbolu od dwóch sezonów walczy w I lidze. Aktualnie zajmuje 5. miejsce w tabeli, które daje prawo gry w barażach o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. 

Klub z Krakowa świetnie spisuje się za to w Fortuna Pucharze Polski. Podopieczni Hiszpana Alberta Rude pokonali w tych rozgrywkach kolejno: Lechię Gdańsk, Polonię Warszawa, Stal Rzeszów, Widzew Łódź i Piast Gliwice. 2 maja na PGE Narodowym zagrają z Pogonią Szczecin o zdobycie pucharu kraju.

Reprezentant Polski w ogniu krytyki. Włosi nie mieli litości Robert Lewandowski na ustach całej Hiszpanii. Tak go jeszcze nie nazwali

Co z premią za wygraną w Pucharze Polski? Królewski ma pomysł

Co prawda, udział w finale Pucharu Polski nie oznacza, że można już myśleć o tym, jak się będzie podnosiło trofeum. Trzeba jeszcze wygrać decydujące starcie, którego przebiegu nie można być pewnym, nawet zważywszy na to, że występujące w nim zespoły dzieli szczebel rozgrywkowy. 

Mimo to, już w marcu odbyły się rozmowy na temat potencjalnej premii, jaką mogą dostać piłkarze Wisły Kraków po zwycięstwie w krajowym pucharze. Włodarze klubu zainicjowali taką debatę z kapitanami i doszli do wniosku, że dodatkowe pieniądze będą spore. Tutaj jest jednak jeden warunek. Aby zostały one wypłacone, zawodnicy “Białej Gwiazdy” nie dość, że muszą wygrać PP, to jeszcze oczekuje się od nich awansu do Ekstraklasy.

Przede wszystkim nie chciałem, żeby dochodziło do rywalizacji pomiędzy dwoma celami w tym sezonie. Według mnie, to ciekawy pomysł. Z kapitanami zespołu rozmawialiśmy o tym na początku marca, więc to nie jest nowy eksperyment, tylko trwa już jakiś czas. Udało się ustalić taką nagrodę i mam nadzieję, że ta premia zostanie osiągnięta - mówił Królewski przed starciem na PGE Narodowym

Pomysł ten poparł kapitan Wisły, Alan Uryga. Potwierdził także odbycie takich rozmów po ostatnim ligowym spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

To sprawiedliwe rozwiązanie. Wygranie pucharu bez mrugnięcia oka zamieniłbym na awans do ekstraklasy. Więc rozumiem tę decyzję i ma ona sens

ZOBACZ: Tak wyglądają dzieci Piotra Żyły. Córka idzie w ślady taty

Co z kibicami na finale Pucharu Polski?

Ostatnio, za sprawą Mateusza Borka pojawiły się głosy, że kibice obu drużyn mogą nie uczestniczyć w finałowym starciu w Pucharze Polski. Sympatykom szczecińskiego klubu nie podoba się to, że na meczu, w ich strefie mają stacjonować służby porządkowe. Z tego powodu chcą zaprotestować przeciwko naruszeniu jednego z przepisów. Zsolidaryzować się z nimi chcą kibice “Białej Gwiazdy”, którzy całkiem niedawno uzyskali zgodę na udział w wydarzeniu po tym, jak PZPN zawiesiło dla nich karę.