Wisła Kraków zwyciężyła w finale Pucharu Polski i sięgnęła po piąte trofeum w tych rozgrywkach w historii. Sukces “Białej Gwiazdy” został doceniony przez Zbigniewa Bońka, który pogratulował całej drużynie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Były prezes PZPN wbił przy okazji małą szpilkę Jarosławowi Królewskiemu, nawiązując do interakcji sprzed kilku miesięcy.
Finałowe starcie na PGE Narodowym przejdzie do historii polskiego futbolu. Piłkarze Pogoni Szczecin musieli przełknąć gorzki smak porażki i uznać wyższość Wisły Kraków, która sięgnęła po Puchar Polski. Kibice “Portowców” nie ukrywali swojego rozczarowania i złości, o czym poinformowali zawodników bezpośrednio po zakończeniu spotkania.
Finał Pucharu Polski pomiędzy Pogonią Szczecin i Wisłą Kraków przyniósł nieprawdopodobne emocje. Portowców dzieliły sekundy od triumfu w podstawowym czasie gry, jednak Wiślacy wykazali się determinacją i wyrównali stan meczu w ostatnich sekundach. Wszystko rozstrzygnęło się w dogrywce i już wiemy, że marzenia Granatowo-Bordowych o pierwszym trofeum w historii zostaną odłożone w czasie. Biała Gwiazda zatriumfowała po raz piąty!
Już w ten czwartek ekipy Wisły Kraków i Pogoni Szczecin spotkają się na PGE Narodowym, by powalczyć o Puchar Polski. “Biała Gwiazda”, która dotarła do finału rozgrywek jako pierwszoligowiec jest zdeterminowana, by zdobyć pierwsze znaczące trofeum od 12 lat. Dodatkową motywacją mają być pieniądze, a dokładnie premia, na którą pomysł ma współwłaściciel klubu, Jarosław Królewski.
PZPN wydał komunikat ws. decyzji o dopuszczeniu kibiców Wisły Kraków na finałowy mecz Pucharu Polski. Przedstawiciele Białej Gwiazdy wystosowali wniosek do najwyższego organu piłkarskiego w Polsce o zawieszenie kary dla fanów na to spotkanie. Wiemy już, czy zobaczymy ich na PGE Narodowym.
Wisła Kraków sensacyjnie awansowała do finału Pucharu Polski, w którym zmierzy się 2 maja na PGE Narodowym z Pogonią Szczecin. Ostatnio rozgorzała dyskusja na temat tego, czy kibice Białej Gwiazdy będą mogli wejść na stadion, by obejrzeć spotkanie. Trochę nadziei w serca fanów wlewa TVP Sport.
Wisła Kraków sensacyjnie pokonała na własnym stadionie Piast Gliwice 2:1 w półfinale Pucharu Polski. Piłkarze “Białej Gwiazdy” awansowali do finału po raz pierwszy od 16 lat, a na dodatek dokonali tego z poziomu I ligi. Sukces piłkarzy z Krakowa wiąże się nie tylko z szansą na cenne trofeum, ale też z zainkasowaniem solidnej sumy.
Nie cichną emocje po pucharowym starciu Wisły Kraków z Widzewem Łódź, kiedy to "Biała Gwiazda" w dogrywce, rzutem na taśmę, wyeliminowała zespół z Ekstraklasy. Władze łódzkiego klubu postanowiły złożyć protest do PZPN-u, po utracie gola z pozycji spalonej. Związek wydał oświadczenie, którego werdykt jest jasny — nie będzie powtórki meczu Wisła-Widzew.
PZPN ogłosiło oficjalny termin dwóch półfinałowych spotkań Pucharu Polski. Odbędą się one w środę 3 kwietnia. Pogoń Szczecin z Jagiellonią Białystok zagrają o 20:30, a Wisła Kraków z Piastem Gliwice o 17:30. To o czas rozpoczęcia drugiego spotkania internauci mają największe pretensje.
W piątek, 29 września odbyło się losowanie par 1/16 finału Pucharu Polski. Los połączył ze sobą wiele ciekawych par. Dojdzie m.in. do dwóch starć między zespołami z Ekstraklasy. Niezwykle interesująco zapowiada się również pojedynek trzecioligowej Zawiszy Bydgoszcz z Lechem Poznań.
Finał Pucharu Polski po niezwykle emocjonującej, 120-minutowej bramkowej posusze, zakończył się wygraną Legii Warszawa z Rakowem Częstochowa 6:5 w rzutach karnych. Wszelkie sportowe osiągnięcia poszły na bok po tym, co zrobił jeden z zawodników Wojskowych. Jego skandaliczne zachowanie skomentowali trenerzy oby drużyn. Filip Mladenović może ponieść surowe konsekwencje.
Puchar Polski rozlosowany. Wiadomo już, że na kibiców czekają wielkie emocje, szczególnie dlatego, że szykują się śląskie derby. Ruch Chorzów podejmie Górnik Zabrze. Drużyny spotkają się w 1/32 finału. Niektóre drużyny zyskały tzw. wolny los. To Lech Poznań, Raków Częstochowa, Pogoń Szczecin i Lechia Gdańsk, czyli zespoły walczące w międzynarodowych pucharach. Rozpoczną one rywalizację dopiero w kolejnych etapach rozgrywek.