Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Co za wiadomość przed meczem Lewandowskiego w Lidze Mistrzów. Historyczny wyczyn na horyzoncie
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 05.11.2024 14:05

Co za wiadomość przed meczem Lewandowskiego w Lidze Mistrzów. Historyczny wyczyn na horyzoncie

Robert Lewandowski
Fot. KAPiF

Robert Lewandowski i jego FC Barcelona wracają do zmagań w ramach Ligi Mistrzów. Starcie z Crveną Zvezdą będzie czwartym meczem w tegorocznych europejskich rozgrywkach. Dla polskiego napastnika będzie to szczególne spotkanie, w którym może przekroczyć kolejną, nieosiągalną dla innych zawodników granicę. Jak dotąd ta sztuka udała się tylko dwóm, prawdopodobnie najlepszym graczom w historii futbolu.

Oto zawodnicy wybrani przez Hansiego Flicka na mecz LM. Lewandowski i Szczęsny na miejscu

Niesamowity początek sezon notują zawodnicy FC Barcelony. Pod wodzą Hansiego Flicka odżył tak naprawdę cały zespół, na czele z Robertem Lewandowskim. Polak zdobył już we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie łącznie 17 goli w 15 meczach, co daje mu średnią powyżej jednego gola na spotkanie. Zresztą, cała Blaugrana strzela jak najęta. Spośród wszystkich drużyn La Ligi, FC Barcelona ma najwięcej trafień, bo aż 40. Z kolei samo trio Lewandowski - Yamal - Raphinha strzeliło łącznie 26 bramek, a więc więcej, niż chociażby cała drużyna Realu Madryt dotychczas (21). Imponujący wynik.

W najbliższą środę ekipa Hansiego Flicka poleci do Serbii, by tam zmierzyć się z Crveną Zvezdą Belgrad. Niemiecki szkoleniowiec odkrył już nazwiska zawodników powołanych do szerokiej kadry. Rzecz jasna, znalazło się miejsce zarówno dla Roberta Lewandowskiego, jak i Wojciecha Szczęsnego

Jak do tej pory, FC Barcelona odniosła w Lidze Mistrzów 2 zwycięstwa i jedną przegraną, w pierwszym meczu z AS Monaco. Polski napastnik strzelił póki co 3 gole, jednak z pewnością ma apetyt na więcej. A to też dlatego, że już w najbliższą środę stanie przed wielką szansą na zapisanie się w historii Ligi Mistrzów.

Głośno o Lewandowskim przed meczem Ligi Mistrzów. Serbowie zaskakują, zastanawiają się nad jednym Nie żyje Andrzej Krzesiński. Polska lekkoatletyka pożegnała prawdziwą legendę

Robert Lewandowski może przejść do historii Ligi Mistrzów. I to już w kolejnym meczu

FC Barcelona lubi ostatnio strzelać wiele bramek. Od początku października podopieczni Hansiego Flicka kończyli swoje mecze z co najmniej trzema golami na koncie. Ostatni raz, kiedy mniej razy trafiali to porażka z Osasuną 2:4 oraz wygrana 1:0 z Getafe. To wszystko przekłada się na wręcz hurtową ilość trafień w tym sezonie.

Zatrzymywać się nie zamierza również Robert Lewandowski. Ostatnio jednak Polak przerwał swoją passę 5 kolejnych spotkań z co najmniej jedną bramką na koncie, ponieważ nie dołożył żadnej liczby przeciwko Espanyolowi. Być może jednak Lewy ładuje siły na starcie z Crveną Zvezdą w Lidze Mistrzów, ponieważ to spotkanie będzie dla niego ważniejsze, niż się może wydawać.

Wszyscy kibice wiedzą raczej, kto jest królem w całej historii Champions League. To Cristiano Ronaldo, który ma na koncie aż 140 trafień. Drugi jest Lionel Messi, ze 129 bramkami. Trzeci natomiast jest Robert Lewandowski, którego dorobek bramkowy wynosi, jak na razie, 97 goli.

To oznacza, że tylko 3 trafień brakuje Polakowi, by dołączyć do Ronaldo i Messiego i zostać trzecim piłkarzem w historii Ligi Mistrzów, który na swoim koncie będzie miał trzycyfrową liczbę bramek. Zatem, przed Lewandowskim mecz z Crveną Zvezdą, który będzie miał dla niego istotne znaczenie. Jeżeli strzeli hat-tricka, a jest to całkiem możliwe, to już w tę środę będzie mógł się cieszyć z przekroczenia kolejnej, wydawać by się mogło, nieprzekraczalnej dla wielu granicy.

ZOBACZ: Dziennikarz ujawnił nieoficjalne wyniki "badania płci" Imane Khelif. Cały świat sportu ogromnie poruszony

Konkurencja jest daleko w tyle, Robert Lewandowski bezpieczny

Robert Lewandowski, w wieku 36 lat przeżywa prawdziwy renesans formy. Po poprzednim słabszym w swoim wykonaniu sezonie wszedł na wyższe obroty i strzela gole kolejnym rywalom. Serbski serwis Kurir podał, że Polak zalicza bramkę średnio co 70 minut. Nic dziwnego, skoro na swoim koncie w tym sezonie ma więcej goli niż rozegranych meczów.

A jak wygląda sytuacja rywali polskiego napastnika w klasyfikacji strzelców wszechczasów w Lidze Mistrzów? Tuż za nim znajduje się Karim Benzema z 90 golami, a także Raul Gonzalez z 71 trafieniami. Możemy być jednak spokojni o pozycję Lewandowskiego, ponieważ Francuz gra aktualnie w Arabii Saudyjskiej, a Hiszpan już dawno zakończył karierę. Najpoważniejszym kandydatem do zagrożenia pozycji Polaka w zestawieniu jest Kylian Mbappe, który już teraz ma na swoim koncie 49 goli. Pamiętać należy również o Erlingu Haalandzie, który strzelał w Champions League 44 razy. Statystyki Norwega są imponujące o tyle, że uzbierał te trafienia na przestrzeni jedynie 42 spotkań. A przed nim przecież jeszcze wiele lat grania na najwyższym poziomie.