Xavi stracił cierpliwość, chodzi o Roberta Lewandowskiego. Nie jest już "nietykalny"
Ostatnie miesiące nie oszczędzają Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski zmaga się z ogromnym problemem ze skutecznością, co nie umyka uwadze Xaviego. Opiekun FC Barcelony w ostatnim czasie podejmuje coraz odważniejsze decyzje, dając do zrozumienia, że w jego ekipie każdy musi brać odpowiedzialność za słabszą dyspozycję. Fakt, że pozycja “Lewego" w taktycznej układance Hiszpana uległa gwałtownej zmianie zauważyły tamtejsze media.
Robert Lewandowski ma problem w FC Barcelonie,
W chwili, gdy Robert Lewandowski opuszczał Bayern Monachium i przeniósł swoje talenty na Półwysep Iberyjski, wiele osób wskazywało, że jest to genialny ruch dla obu zainteresowanych stron. FC Barcelona po kilku latach posuchy ma skutecznego napastnika, a sam piłkarz zmienił otoczenie, zwiększając swoje szanse na zdobycie upragnionej Złotej Piłki. “Duma Katalonii” oprócz trofeów, miała być dla Lewandowskiego przepustką do najbardziej prestiżowej nagrody w futbolu.
Początkowo wydawało się, że kapitan polskiej reprezentacji idealnie odnalazł się w hiszpańskich realiach. Spora liczba bramek, wielki wpływ na grę swojego zespołu nie pozostawały bez echa. Nie jest tajemnicą, że to właśnie świetna dyspozycja Polaka w drugiej połowie 2022 zagwarantowała FC Barcelonie mistrzowski tytuł.
Robert Lewandowski niespodziewanie odebrał wyjątkową nagrodę. Nagle odebrał wyjątkową nagrodę
Niestety, ale po mundialu w Katarze, forma doświadczonego snajpera poszybowała ostro w dół, wprawiając w zakłopotanie zarówno polskich, jak i katalońskich fanów. Nikt nie spodziewał się tego, że jeden z najlepszych zawodników w historii tej dyscypliny zanotuje tak widoczny regres.
Na nieszczęście, trwa on do dnia dzisiejszego, co ma bezpośrednie przełożenie na pozycję Blaugrany w La Liga, a także potencjalną rywalizację w Lidze Mistrzów. Mało kto wierzy, że z aktualną grą, podopieczni Xaviego będą w stanie walczyć o najważniejsze klubowe trofeum.
Hiszpanie nie mają wątpliwości, Lewandowski nie wytrzymałRobert Lewandowski nie jest już nietykalny? Xavi stracił cierpliwość do Polaka
Bieżąca kampania ligowa w wykonaniu Roberta Lewandowskiego i jego drużyny jest po prostu fatalna. 8 punktów straty do liderującej Girony sprawia, że kibice “Dumy Katalonii” powoli zaczynają wątpić w dobry sezon swoich ulubieńców. Niepokoi ich jednak fakt, że pozostałe ekipy grają znacznie lepiej i potencjalnie mogą wyrzucić ich klub z walki o Ligę Mistrzów.
Hiszpańskie media otwarcie sugerują, że swoją cierpliwość stracił Xavi, który jest jedną z głównych twarzy fatalnego sezonu “Dumy Katalonii”. Kibice domagają się jego “głowy”, a ich niezadowolenie potęgują prestiżowe porażki zarówno w Superpucharze 1:4 z Realem Madryt, a także niedawna w Pucharze Króla z Athletic Bilbao 2:4. Choć Robert Lewandowski w obu tych meczach wpisał się na listę strzelców, to Xavi wymaga od Polaka znacznie więcej.
Wymowne zachowanie Roberta Lewandowskiego po porażce. Tego kamery nie uchwyciły
Dał temu wyraz w 78. minucie meczu, kiedy to w kluczowym momencie postanowił zdjąć 35-latka, dając do zrozumienia, że zamierza ratować wynik z pomocą innych piłkarzy.
Ciekawą sugestię rzucili dziennikarze popularnej “Marki”, którzy otwarcie podkreślili, że w ostatnich tygodniach Robert Lewandowski stracił status “nietykalnego”. W tym miejscu warto podkreślić, że w minionych rozgrywkach Polak spędzał na murawie znacznie więcej czasu, mając potencjalnie więcej okazji, by realnie wpłynąć na losy meczu.
Xavi dał jasny sygnał ws. Roberta Lewandowskiego. "Wszystko się zmieniło"
Dziennikarze na Półwyspie Iberyjskim dywagują, czy Robert Lewandowski będzie w stanie wrócić do optymalnej formy, przynajmniej w małym stopniu nawiązując do dyspozycji sprzed kilkunastu miesięcy. Sygnalizują jednak, że ściągnięcie “RL9” z boiska przed końcem, i to drugi raz z rzędu, wcale nie było dziełem przypadku, tylko przemyślaną decyzją. “Marca” sugeruje, że ostatnie tygodnie wiele zmieniły i Polak stracił swój status.
Xavi Hernandez zastąpił go aż sześciokrotnie, ale najbardziej uderzające jest to, że tylko w 2024 roku miały już miejsce trzy rozegrane mecze, w których napastnik lądował na ławce rezerwowych - można przeczytać na łamach dziennika.
Robert Lewandowski będzie miał okazję na udowodnienie swojej wartości już w najbliższą sobotę 27 stycznia. To właśnie wtedy punktualnie o 18:30, jego FC Barcelona zmierzy się z nieprzewidywalnym Villarealem.