Turniej Czterech Skoczni. Trener rywali zaatakował Dawida Kubackiego
Trwa słynny Turniej Czterech Skoczni, w ramach którego najlepsi skoczkowie narciarscy na świecie rywalizują o prestiż oraz duże pieniądze. Do wyłonienia tegorocznego zwycięzcy pozostał już tylko finałowy, czwarty konkurs, rozgrywany w niemieckim Bischofshofen. Środowe zmagania na skoczni w Innsbrucku wygrał Dawid Kubacki, który jako jedyny może jeszcze mierzyć się z Halvorem Egnerem Granerudem - aktualnym liderem klasyfikacji generalnej TCS. Triumf Polaka zabolał najwyraźniej trenera Norwegów, który nie szczędził słów krytyki pod adresem naszego mistrza.
Zwycięstwo Dawida Kubackiego, złość norweskiego trenera
Wczorajsze zawody w ramach trzeciego, z czterech konkursów tegorocznej edycji Turnieju Czterech Skoczni stały na bardzo wysokim poziomie. Dawid Kubacki po pierwszej odsłonie austriackiego konkursu pewnie prowadził po skoku na odległość 127 metrów. Lider klasyfikacji generalnej TCS, Norweg Halvor Egner Granerud plasował się "dopiero" na szósty miejscu. Wiele wskazywało na to, że strata Dawida Kubackiego po dwóch pierwszych konkursach do mocnego Skandynawa może zostać w końcu zredukowana. Po pierwszej serii Granerud tracił do naszego orła aż 11,2 punktu.
W serii finałowej Norweg pokazał jednak wysokie umiejętności i "odfrunął" wszystkim zawodnikom oddając najdłuższy skok w całym konkursie, na odległość 133 metrów. Dawid Kubacki w drugiej serii lądował o 11,4 metra bliżej od rywala, ale wystarczyło to, by odnieść ważne zwycięstwo. Triumf naszego reprezentanta był o tyle ważny, że jest on jedynym skoczkiem, który ma jeszcze szanse powalczyć z Granerudem o ostateczne zwycięstwo w całym turnieju.
Trener rywali zaatakował Dawida Kubackiego
Swojego rozgoryczenia po konkursie w Innsbrucku nie krył trener norweskich skoczków. Zdaniem Alexandra Stoeckla, Polak zwyciężył głównie za sprawą sędziów, a nie ze względu na lepszy rezultat sportowy. Przypomnijmy, że ze względu na wiatr, tuż przed skokiem Polaka w drugiej serii obniżono belkę o dwie pozycje względem Graneruda. Zmiana długości najazdu skutkuje rekompensatą punktową dla skoczka. Dawid Kubacki za samą zmianę pozycji belki miał na starcie dodane ponad 8 punktów.
Decyzja sędziów rozsierdziła trenera norweskich skoczków. - Obniżenie belki tylko na skok Kubackiego wydaje mi się dziwne. To był miły prezent, który otrzymał, a którego ja nie do końca rozumiem - nie krył oburzenia Stoeckl w norweskiej telewizji NRK.
Na pytanie, czy to dzięki temu Kubacki wygrał, trener Skandynawów nie pozostawiał złudzeń. - Byłem bardzo zirytowany. Nie tylko ja, pozostali trenerzy też, z wyjątkiem polskiego sztabu oczywiście. Są wdzięczni, kiedy to się dzieje, ale wszyscy inni tylko kręcą głowami - podsumował Stoeckl.
Tegoroczna rywalizacja w ramach TCS rozstrzygnie się w Bischofshofen 6 stycznia. Dawid Kubacki traci do Halvora Egnera Graneruda w klasyfikacji generalnej turnieju tylko i aż 23,3 punktu.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Hubert Hurkacz przegrał mecz z Matteo Berrettini. Agnieszka Radwańska próbowała dopingować kolegę
Sebastian Mila odchodzi z TVP. "Dziękuję za piękne kilka lat"
Sławomir Nitras poinformował o decyzji sądu. Krystyna Pawłowicz nie będzie z niej zadowolona
Źródło: sportsinwinter.pl