Trener Argentyny wyrzucił to z siebie po kuriozalnym meczu igrzysk. Zmartwienie poważniejsze niż wynik
Pierwsze mecze piłkarskie w ramach Igrzysk Olimpijskich w Paryżu rozpoczęły się dziś. Od razu zawody przywitały kibiców wieloma kuriozalnymi decyzjami, na czele ze zmianą wyniku meczu Argentyna - Maroko po dwóch godzinach. Teraz na światło dzienne wyszła kolejna sprawa, związana z reprezentacją prowadzoną przez Javiera Mascherano. Jest ona na tyle poważna, że nie od razu o niej poinformowano.
Najdziwniejszy mecz w historii piłki nożnej
Dziś rozpoczęły się zmagania piłkarzy w ramach Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. W jednym z ciekawiej zapowiadających się starć zmierzyły się ekipy Maroka i Argentyny. Typowani na zwycięzców piłkarze Javiera Mascherano nie udźwignęli presji i po godzinie gry przegrywali 0:2. Bramkę kontaktową udało im się zdobyć w 68. minucie, a na wyrównanie trzeba było czekać do ostatnich minut doliczonego czasu gry. W 106. minucie bramkę na remis strzelił Cristian Medina. Po jego trafieniu kibice rozpętali burzę, zaczęli wbiegać na murawę i rzucać petardami. Wtedy to sędzia nakazał zawodnikom zejść do szatni.
W tym czasie arbiter analizował przy pomocy VAR-u gola strzelonego zanim wszyscy udali się do tunelu. Wtedy to sędzia podjął decyzję o… anulowaniu bramki, niemalże 2 godziny po jej początkowym uznaniu. Tym samym cofnięty został wynik, a piłkarze wyszli w końcu, by rozegrać ostatnie 3 minuty, już przy pustych trybunach. Ostatecznie Maroko wygrało 2:1. Eurosport Polska, na swoim profilu na portalu X nazwało to spotkanie “najdziwniejszym w historii”.
Kompromitacja Śląska w pucharach. Ucierpiał nie tylko klub z Wrocławia Igrzyska nawet oficjalnie się nie zaczęły. Kuriozalna decyzja sędziego, kibice nie dowierzaliMascherano wyrzucił to z siebie po meczu. Takie akcje w trakcie olimpijskich zmagań
Po mecz z dziennikarzami porozmawiał selekcjoner olimpijskiej kadry Argentyny Javier Mascherano. Z pewnością trudno mu było odpowiadać na pytania po tym, jak ułożył się dla nich wynik. To jednak nie było jedyne zmartwienie argentyńskiego trenera. Jak sam przyznał, wczoraj jego piłkarze zostali ofiarami kradzieży w trakcie, gdy odbywali oni trening. Mascherano postanowił to z siebie wyrzucić, ponieważ początkowo nie chcieli niczego ujawniać.
Wczoraj ktoś wszedł na nasz trening i nas okradł. Thiago Almada nie miał zegarka, pierścionków i wszystkiego innego (…) Po treningu nie chcieliśmy nic mówić - powiedział po meczu z Marokiem
ZOBACZ: Pogromca Huberta Hurkacza nie jedzie na igrzyska. Wielki pech lidera
Mascherano nie wytrzymał po meczu z Marokiem
Przy okazji pomeczowej rozmowy z mediami, Javier Mascherano postanowił podsumować ostateczny rezultat spotkania Argentyny z Marokiem. Trener Albicelestes wprost powiedział, że to, co się wydarzyło w trakcie meczu w ramach igrzysk olimpijskich to cyrk.
To największy cyrk, jaki w życiu widziałem
Z pewnością nie ma się co dziwić, w końcu wynik został zmieniony dopiero po 2 godzinach. Zdziwionych zapewne było także wielu kibiców, którzy myśleli, że spotkanie się zakończyło i drużyny podzieliły się punktami. Fani musieli przecierać oczy ze zdumienia, gdy zauważyli inny rezultat.