Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Igrzyska nawet oficjalnie się nie zaczęły. Kuriozalna decyzja sędziego, kibice nie dowierzali
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 24.07.2024 20:26

Igrzyska nawet oficjalnie się nie zaczęły. Kuriozalna decyzja sędziego, kibice nie dowierzali

Maroko - Argentyna
Fot. screen Facebook/Eurosport Polska

Dziś rozpoczęły się pierwsze zmagania w ramach Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Na pierwszy ogień poszły piłkarskie reprezentacje, które rozegrały swoje mecze. Fantastycznie widowisko mogliśmy zobaczyć w starciu olimpijskiej kadry Maroka z Argentyną, w której doszło do bardzo dziwnej sytuacji. Kibice nie mogli uwierzyć, że ten mecz cały czas trwa.

Piłkarze rozpoczęli zmagania na igrzyskach. W kadrze zawodnik, który mógł grać dla Polski

Dziś zmagania w ramach igrzysk olimpijskich zaczęli piłkarze. Jednym z ciekawiej zapowiadających się meczów było starcie Maroka z Argentyną. Po stronie Afrykańczyków można było zobaczyć m. in. Achrafa Hakimiego, a u Albicelestes - Juliana Alvareza, Nicolasa Otamendiego czy Santiago Hezze. Ten ostatni zawodnik był niegdyś łączony z reprezentacją Polski, ze względu na pochodzenie swojej babci. W tym roku otrzymał nawet polskie obywatelstwo. Teraz wygląda jednak na to, że defensywny pomocnik wybrał grę dla Argentyńczyków. 

Iga Świątek nie zdołała ukryć uśmiechu. Co za spotkanie na korcie w Paryżu Pogromca Huberta Hurkacza nie jedzie na igrzyska. Wielki pech lidera

Kuriozum w trakcie meczu igrzysk olimpijskich. Sędzia wznowił spotkanie po 2 godzinach

Z pewnością zapowiadający się ekscytująco mecz Maroka z Argentyną nie zawiódł oczekiwań kibiców. Faworytem była drużyna prowadzona przez Javiera Mascherano, jednak z tej roli nie wywiązali się. Na prowadzenie wyszli najpierw Marokańczycy, a później podwyższyli wynik na 2:0. Argentyńczycy musieli zacząć atakować i to przyniosło efekty w 68. minucie. Potrzebna była jednak jeszcze jedna bramka, by chociażby zremisować. Udało się to w 106. minucie starcia, za sprawą Cristiana Mediny. Rezultatem 2:2 zakończył się więc ten mecz.

A przynajmniej, tak się wszystkim wydawało. Po golu wyrównującym kibice zaczęli rzucać petardami oraz wbiegać na murawę. Arbiter przerwał spotkanie i nakazał piłkarzom zejść do szatni. W międzyczasie okazało się, że VAR anulował bramkę, a stało się to po… 2 godzinach. Sędziowie dopatrzyli się pozycji spalonej, jak się okazało, niedoszłego strzelca. Wtedy to, przy pustych trybunach zawodnicy wrócili na boisko i dograli mecz do końca. Wynik został cofnięty do stanu 2:1 dla Maroka, które ostatecznie okazało się zwycięskie.

ZOBACZ: Czegoś takiego jeszcze nie było, świat śmieje się z polskiej drużyny. Nagranie robi furorę

Najdłuższy mecz w historii piłki nożnej. Kibice przed TV przeżyli szok

Jakby podliczyć łączny czas trwania meczu to wyszłoby, że Maroko grało z Argentyną przez ok. 4 godziny. To uczyniłoby spotkanie najdłuższym w historii piłki nożnej. Można sobie wyobrazić, jakie zdziwienie objęło telewidzów, którzy po zejściu piłkarzy do szatni wyłączyli odbiornik/przełączyli kanał i po dwóch godzinach do niego wrócili. Nagle ich oczom ujawnia się… cały czas trwające spotkanie Argentyny z Marokiem w ramach igrzysk olimpijskich.

W pozostałych rozegranych póki co spotkaniach Hiszpania pokonała Uzbekistan 2:1, Egipt zremisował bezbramkowo z Dominikaną, a Nowa Zelandia zwyciężyła 2:1 nad Gwineą.