Polacy za chwilę zagrają z Maltą, a tu tak zaskakujące słowa. Ostrzeżenie dla Biało-Czerwonych

Jeszcze tylko kilka godzin dzieli nas od początku starcia Polski z Maltą. Czy mamy się czego obawiać? Odpowiedzi na to pytanie trudno teraz udzielić. Wiemy jednak, że przed dzisiejszym meczem Biało-Czerwoni otrzymali mnóstwo sygnałów, by wziąć się do roboty. Teraz, z szeregów naszych rywali dochodzą zaskakujące słowa. Podopieczni Michała Probierza muszą się mieć na baczności.
Polska zagra z Maltą. Pojawiło się mnóstwo alarmujących doniesień
Reprezentacja Polski ma za sobą pierwsze spotkanie w ramach eliminacji do mistrzostw świata 2026. Z Litwą udało nam się wygrać 1:0, po golu Roberta Lewandowskiego w 81. minucie. Po tym spotkaniu pojawiło się wiele sygnałów, że w naszej grze coś jest nie tak. Po pierwsze, nieskuteczność w ataku. Litwini dobrze radzili sobie w defensywie, jednak akcje Biało-Czerwonych i ich wykończenie pozostawiało wiele do życzenia. Przede wszystkim nie wychodziły naszym zawodnikom dośrodkowania w pole karne. Reprezentanci Polski wykonali ich łącznie aż 34, z których tylko 3 okazały się celne. To jedynie 9% skuteczności dośrodkowań. Ta statystyka wyraźnie pokazuje, że ten element gry u nas bardzo kuleje, a nawet leży. Do tego 24 sytuacje bramkowe, 7 celnych strzałów i tylko jeden gol, na dodatek po rykoszecie od litewskiego obrońcy.
Statystyki meczu Polska - Litwa:


Po drugie, najprawdopodobniej, zgodnie z doniesieniami dziennikarzy Meczyków, od pierwszej minuty z Maltą nie zagra Robert Lewandowski. Ma to być spowodowane faktem, że kapitan naszej kadry nabawił się lekkiego urazu w meczu z Litwą. Ponadto, Probierz prawdopodobnie nie chce ryzykować zdrowia 36-latka w starciu z teoretycznie najsłabszym rywalem w naszej grupie. Podobno napastnika FC Barcelony ma zastąpić Krzysztof Piątek.
Uznano, że w meczu z teoretycznie najsłabszym zespołem w grupie warto uniknąć ryzyka. Lewandowskiego na pewno nie zobaczymy na boisku od pierwszej minuty. Według naszych informacji napastnika FC Barcelony zastąpi Krzysztof Piątek. Obok jednego z najlepszych strzelców ligi tureckiej ustawiony zostanie Karol Świderski - czytamy na portalu Meczyki.pl.
Wczoraj Michał Probierz podał szeroki skład na mecz z Maltą. Zabrakło w nim kilku piłkarzy, w tym tego, na którego debiut chyba najbardziej liczyli kibice.
Trener Holendrów nie hamował się po dołączeniu do "polskiej grupy". Jego słowa usłyszał cały światMaltańczycy zaskakują swoimi słowami przed meczem z Polską
Selekcjoner reprezentacji Polski postawił na sprawdzonych zawodników. Tak więc, w szerokiej kadrze zabrakło miejsca dla czwartego bramkarzam Bartosza Mrozka, a także dla obrońcy Jagielloni Białystok, Mateusza Skrzypczaka. To chyba na jego debiut najbardziej liczyli polscy kibice, ponieważ defensor mistrza Polski gra naprawdę dobrze w swoim klubie, który wciąż liczy się w rozgrywkach nie tylko Ekstraklasy, ale również Ligi Konferencji.
Mimo wszystko, faworytem dzisiejszego meczu będzie Polska. Biało-Czerwoni mieli okazję grać z kadrą Malty czterokrotnie. Pierwsze spotkanie odbyło się 7 grudnia 1980 roku. Wówczas, w ramach el. MŚ 1982, na wyjeździe wygraliśmy 2:0 po golach Włodzimierza Smolarka i Leszka Lipki. Spotkanie rewanżowe, które odbyło się 15 listopada 1981 roku zakończyło się pogromem 6:0 na korzyść Biało-Czerwonych. Na listę strzelców wpisali się Andrzej Buncol, Dariusz Dziekanowski, Stefan Majewski, Zbigniew Boniek i dwa razy Włodzimierz Smolarek.
Kolejne dwa spotkania były towarzyskie. Najpierw, w 1999 roku na wyjeździe udało się zwyciężyć 1:0, jednak nie obyło się bez trudności. Wtedy to, w ostatnich minutach wygraną Biało-Czerwonym zapewnił Tomasz Kłos. Nieco lepiej było w 2003 roku, kiedy to, również na wyjeździe, udało nam się wygrać 4:0 po golach Sebastiana Mili, Jarosława Bieniuka, Adriana Sikory i Marcina Burkhardta. Zatem, przed dzisiejszym meczem Biało-Czerwoni legitymują się wzorowym bilansem z starciach z Maltą. 4 mecze, 4 zwycięstwa i bilans bramek 13:0.
Tuż przed meczem z Maltą rywale zaskakują swoimi słowami. W ich szeregach nie widać bowiem żadnej nerwowości związanej ze spotkaniem przeciwko Polsce. Mimo że w całej historii bezpośredniej rywalizacji nie zdołali nawet pokonać któregokolwiek polskiego golkipera.
ZOBACZ: Niebywałe, czego dokonała Iga Świątek. Polka może świętować, wielkie osiągnięcie
Rywale ostrzegają polskich piłkarzy na chwilę przed początkiem meczu
Po pierwsze, reprezentacja Malty mocno zaskoczyła kadrę Finlandii w poprzednim meczu eliminacji MŚ 2026. Maltańczycy przegrali ze Skandynawami 0:1, jednak zagrali naprawdę dobre zawody. Dzisiejsi rywale Polaków odnotowali w tym meczu wyższe posiadanie piłki od Finów. Mieli również więcej sytuacji bramkowych i to prawie dwukrotnie (19 do 10 dla Malty). Ciekawie, jak na starcie 168. reprezentacji rankingu FIFA (Malty) z 69. drużyną zestawienia (Finlandią).
Po drugie, maltańskich reprezentantów nie opuszczają dobre nastroje przed spotkaniem z Polską. Obrońca Zach Muscat w rozmowie z “Times of Malta” stwierdził, że nikt nie spodziewał się tak dobrego występu przeciwko Finlandii. Wyraził również panujący w kadrze niedosyt związany z ostatecznym wynikiem.
Nasz występ był bardzo pozytywny i z pewnością zasłużyliśmy na znacznie więcej niż porażkę. Szczerze mówiąc, nie spodziewaliśmy się tak pozytywnego występu, szczególnie że był to nasz pierwszy mecz pod wodzą nowego trenera i graliśmy w nowym stylu - powiedział reprezentant Malty.
Za chwilę powiedział słowa, które reprezentanci Polski powinni wziąć sobie do serca. Wręcz ostrzegł, że w dzisiejszym spotkaniu z Biało-Czerwonymi będą walczyć o punkty.
To starcie z pewnością dodało nam wiary w siebie i jesteśmy zdeterminowani, aby nadal rozwijać się pod względem wyników i spróbować zdobyć pierwsze punkty w kolejnych meczach, zaczynając od tego z Polską - mówi Muscat w rozmowie z “Times of Malta”.
Obrońca reprezentacji Malty wyraził jednak szacunek wobec polskiej kadry, którą określił jako “silną drużynę”.
Jesteśmy na dobrej drodze, a ta drużyna ma duże pole do poprawy i znów damy z siebie wszystko i spróbujemy rozegrać kolejną dobrą potyczkę z tak silną drużyną jak Polska. Mamy nadzieję, że wrócimy do domu z punktami - dokończył.
Kilka słów od siebie, w rozmowie z WP SportowymiFaktami, dodał od siebie maltański dziennikarz Antoine Busuttil z portalu maltafootball.com. Powiedział, że główną bronią reprezentacji Malty przeciwko Polsce będą kontrataki.
Myślę, że selekcjoner nastawi reprezentację ostrożniej niż kilka dni temu (w meczu z Finlandią - red.). Prawdopodobnie główną bronią będą kontrataki, gdy tylko będzie to możliwe. Różnicę mogą zrobić tacy piłkarze jak Teddy Teuma, Matthew Guillaumier czy Ilyas Chouaref - zakomunikował dziennikarz z Malty.


































