Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Do meczu Polaków zostały godziny, a tu sensacyjne wieści. Probierz zaskoczył wszystkich
Michał Pokorski
Michał Pokorski 24.03.2025 11:34

Do meczu Polaków zostały godziny, a tu sensacyjne wieści. Probierz zaskoczył wszystkich

reprezentacja Polski
fot. KAPiF

Przed reprezentacją Polski starcie z Maltą. Drugi mecz eliminacji do mistrzostw świata nie zapowiada się jako trudne starcie, ale po kompromitującej grze z Litwą kadrowicze muszą być czujni. Michał Probierz dokona kilku zmian w składzie, ale już teraz można wytypować prawdopodobny skład Biało-Czerwonych. Tak zagramy z Maltą.

Reprezentacja Polski wygrała z Litwą. Droga przez mękę Biało-Czerwonych

Oczekiwania wobec reprezentacji Polski przed meczem z Litwą były wysokie, jednak już od pierwszych minut spotkania stało się jasne, że Biało-Czerwoni nie zamierzają ułatwiać sobie zadania. Choć mieli lekką przewagę w posiadaniu piłki i częściej przebywali na połowie rywala, ich gra była przewidywalna, schematyczna i pozbawiona dynamiki. Większość akcji opierała się na grze skrzydłami i dośrodkowaniach, które nie stanowiły większego zagrożenia dla dobrze zorganizowanej defensywy Litwinów.

ZOBACZ: Probierz nie wytrzymał na konferencji prasowej. Po tym pytaniu aż się zagotował i wprost wypalił do dziennikarza

Podopieczni Michała Probierza próbowali również stwarzać zagrożenie po stałych fragmentach gry, jednak rzuty rożne i wolne nie przynosiły oczekiwanych rezultatów. Brakowało kreatywności, dokładności i zdecydowania w kluczowych momentach. Każda próba stworzenia groźnej sytuacji kończyła się niecelnym podaniem lub stratą, a tempo rozgrywania akcji było zbyt wolne, co ułatwiało rywalom skuteczną obronę. Szczególnie odczuwalny był brak Piotra Zielińskiego – w środku pola brakowało zawodnika, który potrafiłby uspokoić grę, rozegrać piłkę i stworzyć dogodne okazje dla napastników.

Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, co wywołało ogromne rozczarowanie wśród kibiców. Spodziewano się pewnej dominacji Polaków, tymczasem ich gra pozostawiała wiele do życzenia. Kibice na PGE Narodowym nie dowierzali temu, co widzą – zarówno jeśli chodzi o wynik, jak i styl gry drużyny. Wszyscy liczyli na to, że po przerwie sytuacja się poprawi.

Niestety, druga połowa nie przyniosła znaczącej zmiany w grze Biało-Czerwonych. Polacy nadal grali wolno i przewidywalnie, nie potrafiąc znaleźć sposobu na sforsowanie litewskiej defensywy. Zawodnicy operowali piłką w sposób monotonny, unikając ryzykownych podań i gry kombinacyjnej. Tymczasem Litwini spokojnie czekali na swoją okazję do kontrataku. W 70. minucie goście byli bliscy objęcia prowadzenia – napastnik Litwy znalazł się w świetnej sytuacji i oddał strzał z kilku metrów, ale Łukasz Skorupski popisał się znakomitą interwencją, ratując zespół przed stratą bramki.

Polacy mieli sporo szczęścia, ale wciąż nie potrafili wykorzystać swoich atutów. Michał Probierz zdecydował się na zmiany, które w końcu przyniosły upragniony efekt. W 81. minucie Robert Lewandowski otrzymał piłkę w polu karnym, oddał strzał, a futbolówka po rykoszecie od litewskiego obrońcy wpadła do siatki. Stadion eksplodował radością – kibice w końcu doczekali się gola, który przełamał niemoc Biało-Czerwonych.

Mimo zdobytej bramki styl gry reprezentacji nie uległ poprawie. Polacy nadal grali bez większego pomysłu, nie stwarzając kolejnych groźnych sytuacji. W końcówce spotkania z boiska zszedł Robert Lewandowski, który wyraźnie utykał, co mogło wzbudzić niepokój przed kolejnymi meczami. Ostatecznie Polska wygrała 1:0, jednak to zwycięstwo pozostawiło spory niedosyt. Trzy punkty na początek eliminacji mistrzostw świata zostały zdobyte, ale styl gry drużyny Michała Probierza daleki był od oczekiwań kibiców.

Nie mogli uwierzyć, co zrobiła Iga Świątek na korcie. Nawet sędzia był w szoku

Fatalny występ reprezentacji Polski. Konieczne kilka zmian

Gra reprezentacji Polski w meczu z Litwą pozostawiła wiele do życzenia, co dobitnie pokazuje, że w składzie są potrzebne zmiany. Biało-Czerwoni mieli problem z kreowaniem akcji, tempo gry było zbyt wolne, a skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Choć wynik 1:0 pozwolił dopisać trzy punkty, styl, w jakim zostało odniesione to zwycięstwo, wzbudził poważne obawy.

W meczu z Litwą Michał Probierz postawił na następującą jedenastkę. W bramce wystąpił Łukasz Skorupski, a przed nim linię defensywy tworzyli Jan Bednarek, Kamil Piątkowski i Jakub Kiwior. Na skrzydłach operowali Matty Cash oraz Przemysław Frankowski, natomiast środek pola należał do Jakuba Piotrowskiego i Jakuba Modera. Za ofensywne akcje odpowiadali Sebastian Szymański, Karol Świderski oraz kapitan drużyny, Robert Lewandowski.

Niestety, ten skład nie zdał egzaminu. Polska prezentowała się słabo, brakowało płynności w rozegraniu, a akcje ofensywne były przewidywalne. Probierz nie może sobie pozwolić na kolejne tak rozczarowujące spotkanie, dlatego zmiany wydają się nieuniknione.

Jakim składem Polacy zagrają przeciwko Malcie? Choć do meczu pozostało jeszcze kilka godzin, już teraz można być niemal pewnym kilku zmian w składzie.

Robert Lewandowski, fot. KAPiF
Robert Lewandowski, fot. KAPiF

ZOBACZ TEŻ: Przykre, co spotkało Świątek w Miami, "zaatakował" Polkę tuż przed meczem. Nagranie widział cały świat

Tak reprezentacja Polski zagra z Maltą? Michał Probierz szykuje niespodzianki

Miejsce w podstawowej jedenastce ma niemal zagwarantowane Łukasz Skorupski. Michał Probierz wielokrotnie podkreślał, że obecnie to właśnie on jest numerem jeden między słupkami, a występ przeciwko Litwie potwierdził, że potrafi zachować czujność przez całe spotkanie, nawet gdy przez dłuższy czas nie jest zmuszany do interwencji.

Największe korekty rozpoczną się prawdopodobnie już w formacji defensywnej. Paweł Dawidowicz wraca do gry po urazie i niemal pewne jest, że od razu pojawi się w wyjściowym składzie. W starciu z Litwą jedynie Jan Bednarek prezentował się pewnie, natomiast występ Kamila Piątkowskiego i Jakuba Kiwiora pozostawił wiele do życzenia. Szczególnie obrońca Arsenalu zagrał poniżej oczekiwań, popełniając liczne błędy w ustawieniu i rozegraniu. To najpewniej właśnie Kiwior rozpocznie poniedziałkowe spotkanie na ławce rezerwowych.

Linia pomocy również wymaga zmian, choć brak Piotra Zielińskiego i Nicoli Zalewskiego ogranicza możliwości selekcjonera. W meczu z Litwą pozytywne impulsy po wejściu na boisko dali Mateusz Bogusz i Jakub Kamiński, którzy ożywili grę zespołu i wprowadzili więcej dynamiki. Można się spodziewać, że to właśnie oni rozpoczną spotkanie z Maltą od pierwszej minuty. Obok nich w środku pola powinni znaleźć się Matty Cash, Sebastian Szymański oraz Jakub Moder, który mimo przeciętnego występu przeciwko Litwie wciąż jest kluczową postacią drugiej linii.

Otwartą kwestią pozostaje ustawienie w ataku. Choć stan zdrowia Roberta Lewandowskiego pozwala na grę, nie jest pewne, czy kapitan kadry zdecyduje się wystąpić od pierwszej minuty. Michał Probierz będzie musiał również podjąć decyzję dotyczącą Karola Świderskiego, który przeciwko Litwie rozczarował i nie wniósł do gry ofensywnej tyle, ile oczekiwano. Jego miejsce najprawdopodobniej zajmie Krzysztof Piątek, znany z instynktu strzeleckiego i umiejętności znajdowania się w odpowiednim miejscu w polu karnym.

Zmiany w składzie są konieczne, jeśli Polska chce uniknąć kolejnego rozczarowania. Spotkanie z Maltą powinno być okazją do poprawy stylu gry i zbudowania większej pewności siebie przed kolejnymi wyzwaniami w eliminacjach.

Przewidywany skład reprezentacji Polski: Łukasz Skorupski - Kamil Piątkowski, Jan Bednarek, Paweł Dawidowicz - Matty Cash, Mateusz Bogusz, Sebastian Szymański, Jakub Moder, Jakub Kamiński - Krzysztof Piątek, Robert Lewandowski.