Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Nie do wiary, co Probierz powiedział o konflikcie z Cashem. Takie słowa tuż po kompromitacji z Litwą
Michał Pokorski
Michał Pokorski 22.03.2025 14:15

Nie do wiary, co Probierz powiedział o konflikcie z Cashem. Takie słowa tuż po kompromitacji z Litwą

Michał Probierz
fot. screen Instagram/ @mattycash622; KAPiF

Reprezentacja Polski w fatalnym stylu wygrała wczoraj z Litwą 1:0. Mecz na PGE Narodowym był pierwszym spotkaniem od ponad roku dla Matty'ego Casha w narodowych barwach. Sporo mówiło się o jego konflikcie z Michałem Probierzem. Tuż po meczu selekcjoner Polaków postanowił skomentować tę sprawę.

Reprezentacja Polski o krok od kompromitacji z Litwą

Przed meczem z Litwą oczekiwania wobec reprezentacji Polski były wysokie, jednak od samego początku spotkania było jasne, że Biało-Czerwoni nie będą mieli łatwego zadania. Choć dominowali w posiadaniu piłki i częściej przebywali na połowie rywala, ich gra była przewidywalna i pozbawiona dynamiki. Większość akcji opierała się na dośrodkowaniach i grze skrzydłami, które nie stanowiły poważnego zagrożenia dla dobrze zorganizowanej defensywy Litwinów.

ZOBACZ TEŻ: Padło nazwisko potencjalnego następcy Probierza, selekcjoner ma duży problem. Sensacyjne wieści po meczu z Litwą

Zawodnicy Michała Probierza próbowali również stwarzać zagrożenie po stałych fragmentach gry, jednak rzuty rożne i wolne nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. W grze zabrakło kreatywności i dokładności, a tempo rozgrywania akcji było zbyt wolne, co ułatwiało przeciwnikom skuteczną obronę. W szczególności brak Piotra Zielińskiego w środku pola był odczuwalny – brakowało zawodnika, który uspokoiłby grę i stworzyłby dogodne okazje dla napastników.

Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, co wywołało duże rozczarowanie wśród kibiców. Spodziewano się pewnej dominacji Polaków, jednak ich gra pozostawiała wiele do życzenia. Kibice na PGE Narodowym nie dowierzali temu, co widzą – zarówno jeśli chodzi o wynik, jak i styl gry drużyny. Wszyscy liczyli, że po przerwie sytuacja się poprawi.

Niestety, druga połowa również nie przyniosła istotnej zmiany w grze Biało-Czerwonych. Polacy nadal grali wolno i przewidywalnie, nie potrafiąc znaleźć sposobu na przełamanie litewskiej obrony. Zawodnicy unikali ryzykownych podań i kombinacyjnej gry, co sprawiało, że Litwini spokojnie czekali na swoją okazję do kontrataku. W 70. minucie byli bliscy objęcia prowadzenia – napastnik Litwy trafił w sytuacji sam na sam z Łukaszem Skorupskim, ale nasz bramkarz wykazał się świetną interwencją, ratując Polaków przed utratą bramki.

skorup.png
Interwencja Łukasza Skorupskiego, fot. screen/ TVP Sport

Polacy mieli sporo szczęścia, ale nie potrafili wykorzystać swoich atutów. Michał Probierz zdecydował się na zmiany, które w końcu przyniosły upragniony efekt. W 81. minucie Robert Lewandowski otrzymał piłkę w polu karnym, oddał strzał, a futbolówka po rykoszecie od litewskiego obrońcy wpadła do bramki. Stadion eksplodował radością – kibice w końcu doczekali się gola, który przełamał niemoc Biało-Czerwonych.

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski po bramce, fot. screen/ TVP Sport

Mimo zdobytej bramki styl gry drużyny nie uległ poprawie. Polacy nadal grali bez większego pomysłu, nie stwarzając kolejnych groźnych sytuacji. W końcówce spotkania z boiska zszedł Robert Lewandowski, który wyraźnie utykał, co wzbudziło niepokój wśród kibiców przed kolejnymi meczami. Ostatecznie Polska wygrała 1:0, jednak to zwycięstwo pozostawiło duży niedosyt. Choć trzy punkty zostały zdobyte, styl gry drużyny Michała Probierza był daleki od oczekiwań kibiców.

Spotkanie z Litwą było pierwszym meczem w kadrze Matty'ego Casha od ponad roku. Dlaczego?

Była 81. minuta meczu Polska - Litwa. Trudno uwierzyć, co zrobił Robert Lewandowski

Matty Cash w reprezentacji Polski

Matty Cash był swego czasu jedną z największych nadziei reprezentacji Polski i znaczącym wzmocnieniem kadry. Piłkarz z angielskim paszportem szybko wkomponował się w drużynę, będąc solidnym ogniwem na pozycji wahadłowego lub prawego obrońcy. Jego obecność na boisku dawała drużynie stabilność i jakość w defensywie oraz wsparcie w ataku.

Do wczoraj 27-letni zawodnik rozegrał 15 spotkań w biało-czerwonych barwach, zdobywając jedną bramkę – pamiętne trafienie w meczu z Holandią w 2022 roku. Jego kariera w reprezentacji przebiegała obiecująco, jednak wszystko zmieniło się po objęciu funkcji selekcjonera przez Michała Probierza. Od tego momentu Cash przestał pojawiać się w składzie drużyny narodowej.

EN_01648352_0490.jpg
Matty Cash, fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Ostatnim występ obrońcy Aston Villi aż do wczoraj był mecz eliminacyjny przeciwko Estonii, kiedy to z powodu kontuzji musiał opuścić boisko. Od tamtej pory zawodnik nie pojawił się już w kadrze, co było efektem nie tylko jego problemów zdrowotnych, ale przede wszystkim decyzji Michała Probierza, który z niejasnych powodów zrezygnował z powoływania Casha na zgrupowania.

Wokół atmosfery i kontaktów obu panów narosło wielu mitów i spekulacji. Sami zainteresowani nie chcieli komentować zbytnio sprawy.

Nie mam kontaktu z trenerem, ale oczywistym jest, że trener ma co robić. Jest zajęty, ma wielu zawodników, nie jest w stanie dotrzeć do każdego. Nie oczekuję tego od niego. Od jakiegoś czasu nie rozmawiamy. Nieważne z jakiego powodu - mówił w listopadzie dla TVP Sport Matty Cash.

 

Wreszcie jednak Matty Cash doczekał się kolejnego powołania do reprezentacji Polski. We wczorajszym starciu z Litwą co prawdą nie zabłysnął, ale trudno było odmówić mu zapału i chęci do gry. Czasami wręcz koledzy z kadry nie nadążali za jego pomysłami ofensywnymi, przez co Polacy tracili piłkę. Na pomeczowej konferencji prasowej Michał Probierz zdecydował się na kilka szczerych słów ws. obrońcy Aston Villi.

ZOBACZ TEŻ: Padło nazwisko potencjalnego następcy Probierza, selekcjoner ma duży problem. Sensacyjne wieści po meczu z Litwą

Michał Probierz szczerze ws. Casha

Po meczu z Litwą, podczas konferencji prasowej, selekcjoner Michał Probierz nie uniknął trudnych pytań dotyczących kompromitującego występu swojej drużyny. Trener tłumaczył, że słaba postawa zespołu była wynikiem stresu oraz nerwowości piłkarzy, jednak dziennikarze nie byli skłonni przyjąć tych wyjaśnień, uważając, że taki poziom gry w eliminacjach mistrzostw świata nie może być usprawiedliwiony.

Najważniejsza jest wygrana. Na pewno w początkowej fazie było widać nerwowość po meczach w Lidze Narodów. Wszystko kształtuje wynik. Mieliśmy sytuacje i mogliśmy je lepiej wykorzystać. Tworzyliśmy przewagę, ale to było zbyt mało. W końcówce powinniśmy dłużej utrzymywać piłkę i spokojnie szukać drugiego gola. Brakowało czasami spokoju - mówił selekcjoner.

W trakcie konferencji padło także pytanie o Matty'ego Casha, który nie był powoływany na poprzednie mecze. Selekcjoner na początku zapewnił, że nie ma żadnego sporu między nim a obrońcą. Wyjaśnił, że brak powołania wynikał głównie z kontuzji, których Cash doświadczał przed ostatnimi zgrupowaniami.

Żeby sprawa była jasna - nie ma żadnej złej krwi między mną a Cashem. Od pewnego czasu jestem z nim w kontakcie i rozmawiamy. Jeszcze raz więc to powiem, bo czytam, że ktoś ciągle przypomina, że go nie powoływałem. Przypomnę więc, że w ostatnim okresie Matty Cash przed każdym zgrupowaniem miał kontuzję i nie mógł być powołany. Jak ktoś nie wierzy, niech sprawdzi terminarz jego urazów i wtedy będzie łatwiej - mówił Michał Probierz.

 Trener dodał, że niestety zbyt mało wykorzystywaliśmy Casha w starciu z Litwą. Jego zdaniem kilka razy obrońca miał świetną pozycję, ale nie zauważali tego koledzy.

Na pewno miał kilka pozytywnych akcji, ale za mało go wykorzystywaliśmy, szczególnie w pierwszej fazie. Mogliśmy do niego dograć i rozszerzyć grę (…)

Rozmawiałem z nim i wiem, że nie przepracował pełnego okresu w Aston Villi. Nasz trener od przygotowania fizycznego jest w kontakcie z klubem i w tym momencie zdjęliśmy Matty'ego, żeby nie robić jakiegoś problemu (…) - mówił Michał Probierz na konferencji prasowej.