Sport.Goniec.pl > Skoki Narciarskie > Skoki narciarskie. Niedziela pechowa dla Polaków, ale Żyła obronił honor naszych
Łukasz Kowalski
Łukasz Kowalski 12.12.2021 17:38

Skoki narciarskie. Niedziela pechowa dla Polaków, ale Żyła obronił honor naszych

Skoki narciarskie Niedziela Klingenthal Piotr Żyła
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Skoki narciarskie w niedzielę były świadkami dziwnego konkursu Pucharu Świata w Klingenthal. Choć warunki dla wszystkich skoczków były w miarę równe, to czołówka klasyfikacji generalnej zupełnie sobie nie poradziła. Jedyny z Polaków w drugie serii, Piotr Żyła był czternastu. Wygrał Ryoyu Kobayashi, przed Danielem Andre Tande i Mariusem Lindvikiem.

Skoki narciarskie w niedzielę były świadkiem drugiego w tym sezonie konkursu indywidualnego Pucharu Świata w Klingenthal. Na starcie stanęło jedynie trzech Polaków, ponieważ przez zapalanie zatok w konkursie udziału nie wziął Kamil Stoch.

Skoki narciarskie. Niedziela pechowa dla Polaków

Najlepiej z pozostałej trójki poradził sobie Piotr Żyła, który skoczył 124 metry i zajmował 14. miejsce. Trzy metry bliżej wylądował Paweł Wąsek i ta odległość dałaby mu awans do serii finałowej, ale został zdyskwalifikowany za nieprawidłowy kombinezon. Aleksander Zniszczoł skoczył tylko 110,5 metra i skończył konkurs na 42. miejscu.

Pod koniec pierwszej serii zaczęło robić się coś dziwnego z warunkami atmosferycznymi. Choć odczyty pokazywały, że wszyscy zawodnicy skakali przy podobnym wietrze, to do drugiej serii nie awansował m.in. Markus Eisenbichler, a lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Karl Geiger po skoku na 115,5 metra zajmował odległe 29. miejsce.

Sędziowie na początku drugiej serii próbowali reagować i podnieśli belkę startową z 18. na 22. platformę startową. To kapitalnie wykorzystał Geiger, który skoczył aż 134 metry i zaczął zdecydowanie piąć się w górę konkursu.

Kapitalnie zaprezentował się Wellinger, który skoczył pół metra bliżej od swojego rodaka i także znacznie poprawił swoją pozycję. Widocznie warunki na początku drugiej serii poprawiły się i regularnie oglądaliśmy skoki powyżej 130. metrów.

Najlepszy w sezonie występ Żyły

Wiatr, który do tej pory niemal cały czas wiał delikatnie pod narty zawodników, ale w pewnym momencie zaczął powiewać im w plecy. To kapitalnie wykorzystał Kilian Peier, który w drugie serii skoczył 132 metry i Szwajcar długo utrzymywał się na prowadzeniu.

Swoją odległość w drugiej serii poprawił także Żyła. Nasz mistrz świata z tego roku poleciał 129 metrów i choć nie wyprzedził Peiera, to utrzymał miejsce w drugiej dziesiątce, dzięki czemu zdobył kolejne punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i Pucharu Narodów.

Bardzo dobrze w drugiej serii prezentowali się Norwegowie. Johann Andre Forfang skoczył 138,5 metra, Robert Johansson dołożył metr, a najdalej poleciał Marius Lindvik, który uzyskał 141 metrów. Pół metra dalej poleciał trzeci po pierwszej serii Daniel Andre Tande.

Kapitalnie w drugiej serii skoczył także liderujący po pierwszej serii Ryoyu Kobayashi. Japończyk w niekorzystnych warunkach poleciał 139 metrów i o 2,6 punktu wyprzedził Tantego i został pierwszym zawodnikiem w tym sezonie, który ma na koncie dwa zwycięstwa w sezonie. Podium uzupełnił Lindvik. Żyła skończył konkurs na 14. miejscu, co jest dla niego najlepszym wynikiem w sezonie.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl: