Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Robert Lewandowski zadziwił cały świat. Kolejny wielki mecz Polaka
Krzysztof Górski
Krzysztof Górski 20.10.2024 23:01

Robert Lewandowski zadziwił cały świat. Kolejny wielki mecz Polaka

Robert Lewandowski
Fot. Rex Features/East News

Robert Lewandowski wrócił po ciężkim spotkaniu w meczu Ligi Narodów z Chorwacją i absolutnie zachwycił kibiców FC Barcelony. W hicie 10. kolejki La Ligii napastnik reprezentacji Polski pokazał, że wciąż utrzymuje niesamowitą formę.

Lewandowski wrócił po "kontuzji"

W niedzielny wieczór w ramach 11. kolejki La Ligii FC Barcelona na własnym boisku spotkała się z Sevillą. Występ Roberta Lewandowskiego nie był pewny, bowiem Polak wykazywał znamiona kontuzji po zremisowanym meczu z Chorwacją (3:3) w Lidze Narodów. 

Przeprowadzone badania po powrocie do Hiszpanii wykazały jednak, że napastnik nie będzie miał problemu z grą od pierwszych minut. Hansi Flick postawił na naszego napastnika, a ten udowodnił, że w tym sezonie jego forma jest perfekcyjna.

Leo Messi wszedł na boisko i się zaczęło. 11 minut, które przejdą do historii futbolu Na jaw wyszło, jakie relacje z mamą ma Wojciech Szczęsny. Otwarcie to przyznała

Świetny popis Ledawnowskiego

Już w 22. minucie rywale sprokurowali rzut karny. Sfaulowany został Raphinha, a szansę na wykorzystanie stałego fragmentu gry miał Robert Lewandowski. Polak się nie pomylił i zamienił rzut karny na bramkę. Chwilę później, bo po zaledwie 4 minutach, świetne podanie od Yamala wykorzystał Pedri. Po kolejnych 12 minutach znów dał o sobie znać reprezentant naszego kraju, trafiając do bramki po niecelnym strzale Raphinhi.

Barcelona wygrywa w hicie kolejki

Zobacz: W Hiszpanii zawrzało po decyzji Flicka ws. Szczęsnego. Nie wytrzymał, wygarnął trenerowi wszystko 

W drugiej połowie Sevilla wciąż była przytłoczona. Blaugrana przeprowadzała kolejne ataki, jednak już nie z taką skutecznością jak w pierwszej odsłonie spotkania. Kolejnymi próbami popisywał się m.in. Lamine Yamal. 

Zespół z Andaluzji próbował się odgryźć, a do siatki trafił nawet Dodi Lukebakio, jednak sędzia przyznał spalonego. W 82. minucie kolejną bramkę dla FC Barcelony zaliczył Pablo Torre. Stanis Idumbo strzelił bramkę honorową w 87. minucie, a chwilę później znów pokazał się Torre strzelając pięknego gola. Ostatecznie spotkanie skończyło się wynikiem 5:1 dla Katalończyków. W obecnym sezonie “Lewy” ma już 12 bramek w rozgrywkach ligi hiszpańskiej i jest zdecydowanym liderem strzelców. Za nim znajduje się Ayoze Perez z Villarealu, który zanotował 6 trafień.