Leo Messi wszedł na boisko i się zaczęło. 11 minut, które przejdą do historii futbolu
Lionel Messi jest w obecnym sezonie w niesamowitej formie. Argentyńczyk wrócił niedawno ze zgrupowania reprezentacji, kiedy to popisał się hat-trickiem w meczu z Boliwią, dlatego trener Interu Miami postanowił dać mu odpocząć i posadził go na ławce podczas ostatniego spotkania z New England Revolution. Wszedł na boisku dopiero w 57. minucie i wtedy zaczęła się magia.
Niesamowita forma Leo Messiego
W sobotę Inter Miami podjął ekipę New England Revolution w ramach ostatniej kolejki rundy zasadniczej MLS. Argentyńczyk rozpoczął to spotkanie na ławce, co najwidoczniej nieco popsuło morale w zespole, bowiem już od drugiej minuty zespół Leo Messiego przegrywał 1:0. Goście podwyższyli przewagę w 34. minucie. Niedługo później zęby pokazał Suarez. Urugwajczyk jeszcze przed przerwą zdobył dwie bramki wyrównując stan na tablicy wyników.
Po wznowieniu spotkania absolutny lider Major League Soccer nie potrafił zyskać przewagi na boisku. Wtedy Gerardo Martino postanowił wprowadzić Messiego i się zaczęło.
W Hiszpanii zawrzało po decyzji Flicka ws. Szczęsnego. Nie wytrzymał, wygarnął trenerowi wszystko Wracali z meczu, gdy doszło do katastrofy. Nie żyje dwóch młodych kibiców, polski klub w żałobiePotrzebował tylko 11 minut
Niedługo po wejściu na murawę argentyński czarodziej popisał się świetną asystą przy bramce Benjamina Cremaschiego. W 78. minucie Messi poprawił wynik na 4:2, a trzy minuty później dołożył kolejną bramkę, wykorzystując świetne podanie od Jordiego Alby. W 89. minucie Messi ustalił wynik meczu na 6:2 po dograniu od Suareza, strzelając tym samym hat-tricka w zaledwie 11 minut. Osiągnął tym samym coś, czego nikomu w klubie z Miami jeszcze się nie udało.
Messi przeszedł do historii klubu
Zobacz: Do meczu Lewandowskiego zostały godziny, a tu taki cios. Kibice załamują ręce
Jak podaje ESPN, ośmiokrotny zdobywca Złotej Piłki po spotkaniu z New England Revolution przeszedł do historii Interu Miami stając się najlepszym strzelcem wszech czasów klubu z 33 golami na koncie. Miami stało się również pierwszą drużyną w MLS, w której więcej niż jeden zawodnik strzela ponad 20 bramek w sezonie. Hat-trick zdobyty podczas sobotniego spotkania był również jego pierwszym w barwach amerykańskiego klubu.
Ostatnim spotkaniem Leo Messi potwierdził że znajduje się obecnie w niesamowitej formie. Argentyńczyk zdobył w tym sezonie dla swojego zespołu już 20 goli i zaliczył 17 asyst.