Puchar Świata. Ojciec Kamila Stocha apeluje o spokój. Szturc wskazuje przełomowy moment
Puchar Świata w skokach narciarskich jak na razie nie daje zbyt wielu powodów do optymizmu dla polskich kibiców. Nasi reprezentanci zaliczyli nieudany początek zmagań i trwają poszukiwania przyczyn słabej dyspozycji Biało-Czerwonych. O spokój apeluje m.in. ojciec Kamila Stocha, apel wystosował także pierwszy trener Adama Małysza.
Puchar Świata w skokach narciarskich w ostatni weekend zawitał do Polski, a najlepsi zawodnicy na świecie rywalizowali na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle. Sobotni konkurs drużynowy wygrali Austriacy, a niedzielne zmagania indywidualne wygrał Jan Hoerl.
Puchar Świata w skokach narciarskich: apel ojca Kamila Stocha
Polacy po raz kolejny byli tylko tłem dla konkurencji, choć w sobotnim konkursie drużynowym mieli wielką szansę na podium. Jednak w drugiej serii padli ofiarą zmiennego wiatru i ostatecznie skończyli na czwartym miejscu. W niedzielnym konkursie indywidualnym na starcie stanęło aż 11 zawodników, ale do drugiej serii weszło tylko trzech.
To i tak najlepszy wynik w tym sezonie, ale nie daje on podstaw do optymizmu. Najbliżej czołówki jest Kamil Stoch, który w niedzielę zajął 11. miejsce. Piotr Żyła był 25., a tuż za nim uplasował się Aleksander Zniszczoł, dla którego to były pierwsze pucharowe punkty w sezonie.
W sztabie szkoleniowym trwają poszukiwania przyczyn słabszej formy naszych zawodników i podjęto już pierwsze decyzje. Stoch, Żyła, Zniszczoł, a także Paweł Wąsek wezmą udział w najbliższy weekend w zawodach w niemieckim Klingenthal. Reszta, w tym m.in. Dawid Kubacki poleci na treningi do Ramsau.
Apele w sprawie polskich skoczków
Głos w sprawie zabrał także m.in. ojciec Kamila Stocha, Bronisław, który podkreślił, że każdemu zdarzają się mniejsze i większe kryzysy. Przy okazji wyjawił, że przed zawodami w Wiśle rozmawiał z synem, który zapewnił, że wszystko jest w porządku, a atmosfera w kadrze jest bardzo dobra. Jednocześnie Stoch senior zaapelował do kibiców.
- [...] moim zdaniem atmosfera zrobiła się nazbyt poważna. Wszyscy powinni mieć trochę więcej dystansu - powiedział w rozmowie z Dariuszem Faronem z WP SportoweFakty. - Zachowajmy spokój, jedynym wyjściem z całej sytuacji jest zdroworozsądkowe podejście - podkreślił Bronisław Stoch.
O spokój apeluje także m.in. pierwszy trener Adama Małysza Jan Szturc. Jego zdaniem przebudzenie Biało-Czerwonych może nastąpić podczas Turnieju Czterech Skoczni, ale może się okazać, że już wcześniej trzeba będzie bić na alarm.
- Jeszcze jest Engelberg. Zazwyczaj to jest miejsce, w którym Polscy tuż przed TCS zaczynają prezentować lepszą formę. Liczę na przebudzenie. Być może nastąpi ono już w Klingenthal. Jeśli jednak coś nie wyjdzie w Engelbergu, będzie to czerwone światło - powiedział w Szturc w rozmowie z TVP Sport.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl: