Potwierdziły się przykre wieści dla Wojtka Szczęsnego. Tak go potraktowali
Od dłuższego czasu wiele mówiło się o tym, gdzie w przyszłym sezonie będzie występować Wojciech Szczęsny. Wiadomo było natomiast, że na pewno nie będzie grał w Juventusie, który postawił na Polaku krzyżyk. Dziś ws. jego przyszłości zapadła kluczowa decyzja.
Decyzja, która wydawała się niezrozumiała. Szczęsny brutalnie potraktowany
Niecały miesiąc temu, za sprawą Tomasza Włodarczyka z portalu Meczyki, światło dzienne ujrzała niespodziewana informacja nt. Wojciecha Szczęsnego. Dziennikarz dotarł do informacji o tym, że bramkarzowi został przydzielony trener, który miał z nim odbywać profesjonalne treningi. Wszystko poza obiektami treningowymi Juventusu. Kibice byli oburzeni, wszyscy zastanawiali się, jak można traktować zawodnika, który przez ostatnich 7 lat stanowił o sile zespołu z Turynu. Wśród wielu osób pojawiły się głosy, że taka postawa klubu to brak szacunku. Szczęsny wystąpił przecież w 252 meczach dla Starej Damy, w których zachował 103 czyste konta.
Na ten temat w rozmowie z Gońcem zastanawiał się dziennikarz Przeglądu Sportowego Łukasz Olkowicz. Przyznał, że to brak szacunku, lecz widział również drugą stronę medalu.
Myślę, że z jednej strony tak, jest to brak szacunku. To pokazuje, jak brutalna jest piłka nożna, nawet na takim szczycie. Wojtek, który tyle zrobił dla Juventusu jest wypychany dzisiaj wręcz nogami, żeby tylko opuścił klub. Ale z drugiej strony to też pokazuje, że wysyłając mu trenera klub okazuje troskę. Najważniejsze jest teraz to, żeby Wojtek przygotował się do nowego sezonu, bo nie kończy on jeszcze kariery.
Jakiś czas temu dyrektor sportowy zespołu z Turynu Claudio Giuntoli miał postawić na Wojciechu Szczęsnym krzyżyk. O tym, że drzwi w Juventusie są dla niego zamknięte przekonał się również przy okazji powołań Thiago Motty na niedawny obóz przygotowawczy w Niemczech. Wtedy to nazwiska Polaka próżno było szukać wśród szczęśliwców.
Ale jak to? Polscy kibice zniesmaczeni, kontrowersje tuż przed meczem Realu w Warszawie Niewielu wie, jakie wykształcenie ma Iga Świątek. Wyniki matur zwalają z nógTo już oficjalna informacja. Wojciech Szczęsny bez klubu
Wojciech Szczęsny miał oferty z kilku klubów. Najwięcej mówiło się o zainteresowaniu Al-Nassr, jednak klub ten zdecydował się na zakup innego golkipera. Póki co nic nie słychać również o tym, by Polak miał pozostać w Serie A. Nad zakontraktowaniem 34-latka miały reflektować Monza czy Napoli, jednak zabrakło konkretów. Przełomu ws. bramkarza reprezentacji Polski nie ma, a dziś zapadła chyba najgorsza możliwa decyzja. Juventus potwierdził, że oficjalnie rozwiązał umowę z zawodnikiem za porozumieniem stron. Oznacza to, że od dziś Wojciech Szczęsny jest bez klubu, a zatem może zostać zakontraktowany bez płacenia za transfer. Nie wiadomo jednak, czy znajdzie się chętny, a jak tak, to kiedy i z jakiej ligi. Jedno jest pewne - nowy potencjalny pracodawca Szczęsnego musi uzbroić się w solidną ilość gotówki, by zaspokoić żądania finansowe Polaka.
ZOBACZ: Najpierw Iga Świątek, teraz Ola Mirosław. Padła jasna deklaracja
Kibice reagują na odejście Szczęsnego. Zwrócili uwagę na jedno
Władze Juventusu argumentowały chęć zmiany golkipera tym, że chcieli odmłodzić skład. Ponadto zabiegali o zakontraktowanie Włocha, a więc ostatecznie padło na byłego golkipera Monzy, Michele Di Gregorio. To był znak, że Wojciech Szczęsny nie ma już czego szukać w zespole z Turynu.
Na wieści o oficjalnym rozwiązaniu umowy z legendą Starej Damy zareagowali także włoscy kibice. Fani wydają się wyrażać podobne zdanie - Polak nie został należycie potraktowany przez klub.
Mieliśmy Buffona, więc być może ktoś nie docenił tego wielkiego bramkarza, który odchodzi z ogromną klasą, jaką ma obecnie niewielu graczy. Nigdy nie powiedział słowa nie na miejscu, postawiony przed drzwiami przy zmianie projektu, przyjął to w wielkim stylu. Dla wszystkich kibiców na stadionie zasługuje na wielki hołd i mam nadzieję, że będzie okazja do ponownego spotkania w innych okolicznościach, ponieważ Juventus potrzebuje takich ludzi - napisał na Instagramie włoski muzyk Emanuele Aloia, prywatnie kibic Juventusu.
Ciao, Tek (zdrobnienie od Wojtek - red.). Zasłużyłeś na inne pożegnanie - napisał inny użytkownik pod postem Juventusu.
Pod wpisem z pożegnalną grafiką swój komentarz umieścił również sam Wojciech Szczęsny. Jak na niego przystało, zachował klasę i podziękował za tę wspaniałą przygodę.
Reprezentowanie Juventusu było zaszczytem i radością - napisał bramkarz.