Polski sędzia FIS skomentował kostium Geigera. Fabian Malik nie miał żadnych wątpliwości
Polski sędzia FIS odniósł się do głośnej kwestii kombinezonu Karla Geigera, który wywołał skandal podczas sobotnich zawodów. Fabian Malik daleki jest od krytykowania Niemca i wskazuje, że podobne praktyki dotyczą też pozostałych zawodników, w tym polskich sportowców.
Sobotni konkurs indywidualny w skokach narciarskich zostanie na długo zapamiętany przez polskich kibiców. Karl Geiger pozbawił Kamila Stocha wszelkich nadziei na brązowy medal na wielkiej skoczni i wywołał przy okazji niemałe kontrowersje.
Uwagę wszystkich przykuł bowiem ewidentnie za duży kombinezon niemieckiego skoczka, co zdaniem wielu, było przekroczeniem dopuszczalnych norm. Swoje zdanie w tej kwestii wyrazili już niektórzy zawodnicy oraz sam Adam Małysz.
Kilka dni po wydarzeniach nie milkną echa skandalu, a w przestrzeni medialnej słychać coraz to nowsze głosy. Luźny strój Geigera skomentował m.in. polski sędzia FIS, który rzucił na sprawę zupełnie nowe światło.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Polski sędzia komentuje kombinezon Geigera
W rozmowie z Polsatem Sport Fabian Malik nie przyłączył się do krytyki Niemca i przekonywał, że podobne praktyki stosowane są także przez innych skoczków, w tym, co zaskakujące, również Polaków.
- Na tym zdjęciu odstaje mu kombinezon. Powiedzmy sobie szczerze, że u naszych zawodników było tak samo. Są takie ujęcia Piotrka Żyły z innych skoczni, gdzie wydaje mi się, że miał zbyt duży kombinezon. Wszystko przez to, że skoczek jest w pozycji zgiętej. Ten kombinezon nie da rady się tak zgiąć, bo jest to mimo wszystko lekko sztywny materiał. On pozostaje w swojej formie - stwierdził odnosząc się do fotografii, która obiegła sieć.
Sędzia FIS zauważył także, że żadna z reprezentacji nie zgłosiła oficjalnie zastrzeżeń. Jego zdaniem, nie miałoby to sensu, ponieważ kombinezon Geigera z pewnością był kontrolowany. Jest to standardowa procedura wobec skoczków, którzy zajmą miejsce na podium.
Kibice niezadowoleni po decyzji sędziów
- Może to kwestia tego, że ich kombinezony mają inny krój. To nie łamie przepisów - mówił o niemieckiej drużynie Fabian Malik.
Mimo takiego przedstawiania faktów, wielu kibiców nadal zachodzi w głowę, jak to możliwe, że Geigera dopuszczono do rywalizacji. Polacy mają sędziom za złe, że odebrali Stochowi marzenia o trzecim miejscu, o które tak bardzo się starał.
Sobotnie zawody przeszły już do historii. Triumfował w nich Norweg Marius Lindvik, drugie miejsce zajął Ryouyu Kobayashi z Japonii. Dziś Polacy walczą o medal w konkursie drużynowym.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Sport.pl