Kolejna porażka polskich hokeistów. Ważne słowa debiutanta
Reprezentacja Polski w hokeju poniosła swoją trzecią porażkę na turnieju mistrzostw świata w Czechach. Biało-czerwoni przegrali z Francją 4:2 i nadal znajdują się na ostatnim miejscu w grupie B. Klęska z Francuzami była debiutanckim spotkaniem w wykonaniu Tomasa Fucika, który rozegrał dobry mecz i szczerze skomentował swój pierwszy występ w polskiej kadrze.
Porażka z Francją
Polacy przystąpili do meczu z Francuzami z nadzieją na to, że będą w stanie przełamać złą passę i odnieść pierwsze zwycięstwo na mistrzostwach świata. Biało-czerwoni szybko zderzyli się z brutalną rzeczywistością za sprawą Justina Addamo, który zdobył bramki w 9 i 12 minucie gry, wyprowadzając Francję na prowadzenie.
Trójkolorowi nie zwalniali tempa i ponownie przeszli do zdecydowanej ofensywy w drugiej tercji. Francuzi podwyższyli prowadzenie i wygrywali aż 4:0, po trafieniach Stephana da Costy (4 minuta drugiej tercji) i Pierre-Edouarda Bellemare'a (7 minuta drugiej tercji). Polacy nie mieli nic do stracenia i rzucili się do szaleńczej pogoni za wynikiem, trafiając dwukrotnie do bramki przeciwników. Na listę strzelców wpisali się Dominik Paś i Bartosz Fraszko, jednak ich skuteczność w ofensywie nie wystarczyła do odrobienia strat. Polacy przegrali 4:2 i kolejny raz w tym turnieju zeszli do szatni pokonani.
Ostre słowa po skandalu w FAME MMA. Zawodniczka mówi wprost: "Siedlisko patologii"Debiut Tomasa Fucika
Mecz z Francją był okazją na debiut dla Tomasa Fucika, który pojawił się na lodzie w siódmej minucie drugiej tercji, zmieniając Johna Murraya. 30-letni bramkarz szybko skapitulował przy trafieniu Francuzów na 4:0, jednak później nie dał się pokonać i do samego końca spotkania skutecznie bronił dostępu do polskiej bramki.
Fucik podsumował swój występ w pomeczowym wywiadzie dla TVP Sport, gdzie przekazał, że mógł zachować się lepiej przy utraconej bramce. Bramkarz dodał, że odczuwa lekki niedosyt po porażce, której można było uniknąć.
Trochę winię się za tę bramkę, ale pół meczu siedziałem na ławce, więc to była ciężka sytuacja dla mnie. Normalnie byłbym w stanie wybronić tę sytuację […] Wróciliśmy do tego meczu i mieliśmy w trzeciej tercji szanse, by coś z tym zrobić. Szkoda, że nie udało się wtedy zdobyć tej trzeciej bramki, bo mecz byłby na styku i jeszcze lepiej grałoby się chłopakom w sześciu, gdy zjechałem do boksu - mówił Fucik
ZOBACZ TAKŻE: Tomasz Adamek w ogniu krytyki. Ekspert nie miał wątpliwości
Podziękowania ze strony 30-letniego bramkarza
Tomas Fucik urodził się w Czechach, jednak od dzieciństwa miał mocne powiązania z Polską. Bramkarz GKS-u Tychy miał polskie korzenie, a w życiu dorosłym związał się z Polką, którą poślubił. Fucik podjął ważną decyzję i ubiegał się o polskie obywatelstwo, a cały proces zakończył się sukcesem. 30-latek otrzymał polski paszport i zgodę na wyjazd na MŚ w barwach reprezentacji Polski. Fucik podkreślił, że odczuwa dumę z okazji debiutu i gry dla biało-czerwonych i dodał, że zrobi wszystko, by nie zawieść kibiców.
Polsce mogę dziękować za to, że miałem możliwość kontynuować tu karierę. Chciałbym to jakoś jej zwrócić i to jest dla mnie najważniejsze - powiedział Fucik w rozmowie z TVP Sport