Kamil Stoch w Zakopanem wbił szpilę organizatorom konkursu
Kamil Stoch zrobił zgromadzonym w Zakopanem kibicom niemałą niespodziankę. W przerwie między seriami sobotniego konkursu pojawił się na scenie pod Wielką Krokwią. Poza skierowaniem podziękowań do sympatyków skoków narciarskich, zdecydował się również wbić szpilę organizatorom zawodów.
Kamil Stoch nie mógł niestety wziąć udziału w sobotnim konkursie z powodu kontuzji. Nie chciał jednak przegapić wielkiego święta sportu, jakim są zawody odbywające się w Zakopanem. Tym razem uczestniczył w nich jednak jako kibic.
Kamil Stoch dziękuje i... wypomina ceny biletów
W przerwie między pierwszą i drugą serią uwielbiany skoczek wyszedł na scenę ustawioną w pobliżu Wielkiej Krokwi. Fani przywitali sportowca w naprawdę poruszający sposób - przez kilka minut usłyszeć można było jedynie dźwięki trąbek oraz jego skandowane imię. Sam Kamil Stoch widocznie wzruszył się reakcją kibiców na jego przybycie i nieśmiało ocierał płynące po policzkach łzy.
- Tę sytuację dostałem od Świętego Mikołaja. Że możecie kibicować, być z nami i że jest Was aż tyle - powiedział skoczek, po czym zdecydował się na uszczypliwość wobec organizatorów konkursu.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
- Żałuję, że nie mogę stać na wybiegu z nartami i w kombinezonie, ale chciałem się przywitać i podziękować za to, że jesteście tu z nami pomimo sytuacji epidemicznej i... cen biletów i jesteście naszymi skrzydłami. Mam nadzieję, że będę tu już niedługo skakał, a dzisiaj razem poniesiemy kadrę do jak najdłuższych skoków - stwierdził sportowiec, śmiejąc się i ściszając głos, gdy wspomniał o kwotach, jakie kibice musieli wydać na wejściówki.
Wejściówki już nie takie tanie
Przyznać trzeba, że nie każdy fan mógł rzeczywiście pozwolić sobie na kibicowanie polskim skoczkom na żywo. Jak donoszą media, najtańszy bilet na konkurs dla jednej osoby okazywał się wydatkiem rzędu nawet 200 zł. Znacznie podrożały również wejściówki na kwalifikacje.
Skąd podobny wzrost? Wstępnie problem był tłumaczony inflacją oraz ogólnymi wzrostami wszystkich cen towarów oraz usług. Choć pojawienie się na zakopiańskich zawodach nie było więc tanią rozrywką, zgodnie ze spostrzeżeniem Kamila Stocha, jak co roku frekwencja w zimowej stolicy Polski zdecydowanie dopisała.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Syn Krawczyka odpowiedział na słowa Ewy Krawczyk. Reakcja jest jasna
Uczestnik "The Voice Senior" opowiedział o przykrym incydencie z Marylą Rodowicz
Źródło: TVP Sport, Goniec Sport
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]