Francja niczym reprezentacja Polski Michniewicza. To się musiało tak skończyć
Mieli być faworytem do zwycięstwa, a pozostał niesmak. Reprezentacja Francji odpadła w półfinale EURO 2024 z Hiszpanią. Można odnieść wrażenie, że i tak zaszli daleko, biorąc pod uwagę styl, jaki prezentowali na turnieju. Momentami przypominało to myśl szkoleniową za czasów, gdy selekcjonerem reprezentacji Polski był Czesław Michniewicz.
Spotkanie pięknie grającej Hiszpanii z męczącą piłkę Francją
Przed półfinałowym spotkaniem EURO 2024 pomiędzy Hiszpanią a Francją można było spodziewać się interesującego przebiegu meczu. La Furia Roja wydaje się odradzać, a taki wniosek wysuwany jest na podstawie ich gry na niemieckim turnieju. Zwycięstwo nad Francuzami było szóstym na tych zawodach w wykonaniu podopiecznych Luisa de la Fuente, czym pobili rekord. Nigdy wcześniej żadna inna kadra nie wygrała tylu starć w ramach jednej edycji mistrzostw Europy. Ponadto styl, jaki prezentują może cieszyć oko kibica. Dynamiczne skrzydła, na których operują Nico Williams i Lamine Yamal, pomoc trzymana w ryzach przez Rodriego czy szczelna defensywa, która straciła zaledwie 3 bramki, a w fazie grupowej zachowała czyste konto.
Z kolei Francja swoimi występami pokazała, jak długo można przepychać kolanem korzystne dla siebie wyniki. W fazie grupowej strzelili tak naprawdę bramkę tylko Polsce, za sprawą Kyliana Mbappe z rzutu karnego. Z Austrią zwyciężyli dzięki bramce samobójczej, a z Holandią zagrali na bezbramkowy remis. Z Belgią w 1/8 finału również awansowali dzięki “swojakowi” Jana Vertonghena, a w ćwierćfinale w Portugalią triumfowali dopiero po rzutach karnych po tym, jak przez 120 minut nie padła żadna bramka. Ich droga do finału została zamknięta przez Hiszpanię, której jednak jako pierwsi zadali cios w półfinale. To był pierwszy i ostatni gol Francuzów z gry na EURO 2024.
Wielkie nieobecne w kadrze Stefano Lavariniego. Tych siatkarek nie zobaczymy w Paryżu Była 20. minuta, kiedy 16-latek zszokował świat. Nieprawdopodobna bramka w półfinale Euro 2024Francja niczym reprezentacja Polski Czesława Michniewicza. Laga
Trzeba jednak przyznać, że w meczu z Hiszpanią Francuzi w końcu zagrali coś więcej, niż wymagane minimum. Kylian Mbappe zdjął maskę i zaliczył asystę przy bramce Randalla Kolo Muaniego. Jednak w starciu z takim zespołem, jak La Furia Roja trzeba dać z siebie wszystko, szczególnie jak kadra Luisa de la Fuente jest tak dobrze dysponowana. Jednak momentami gra reprezentacji Francji na mistrzostwach Europy przypominała tę, którą prezentowała polska kadra za czasów Czesława Michniewicza. Długie piłki do Mbappe czy Ousmane'a Dembele (tzw. laga), zagrywane również przez bramkarza mogły przypomnieć ten michniewiczowski styl. To może tłumaczyć, dlaczego Francuzi nie kwapili się do strzelania bramek na EURO 2024. Do tego rażąca nieskuteczność, o której mogliśmy się przekonać czy to w półfinale, czy ćwierćfinale z Portugalią. Nieraz w pozornie prostych sytuacjach piłkarze Didiera Deschampsa pudłowali albo oddawali niegroźne dla bramkarza drużyny przeciwnej strzały.
ZOBACZ: Kolega Huberta Hurkacza zabrał głos ws. jego kontuzji. Zaskakujące informacje
Deschamps niewzruszony. Taki styl kibice mogą oglądać dłużej
Do Didiera Deschampsa dotarły głosy krytykujące styl gry jego reprezentacji na EURO 2024. Szkoleniowiec jednemu ze szwedzkich dziennikarzy odpowiedział wprost: “jeśli się nudzisz, obejrzyj coś innego”. Dla trenera najważniejszy był wynik, a minimum wytyczone mu przez prezesa Francuskiej Federacji Piłkarskiej (FFF) osiągnął. Był to co najmniej awans do półfinału niemieckiego turnieju. Można się więc spodziewać, że 55-latek zostanie na swoim stanowisku co najmniej do końca swojej umowy, a ta wygasa w połowie 2026 roku.