Engelberg. Kapitalny skok Stocha w kwalifikacjach. Pięciu Polaków w konkursie
Engelberg do tej pory bardzo dobrze kojarzył się polskim skoczkom. Jednak ci od kilku tygodnie są w głębokim kryzysie i nie pomogła nawet magia Gross-Titlis-Schanze. W niedzielnych kwalifikacjach ponownie błysnął jedynie Kamil Stoch, który zajął drugie miejsce. W konkursie wystąpi pięciu Biało-Czerwonych.
Engelberg, który jest ostatnim przystankiem przed rozpoczęciem Turnieju Czterech Skoczni, jak na razie nie jest szczęśliwy dla Polaków. Do tej pory to właśnie na Gross-Titlis-Schanze Biało-Czerwoni zwiastowali zwyżkę formy, co przełożyło się na aż 20 pucharowych podiów w wykonaniu naszych reprezentantów.
Engelberg: Pięciu Polaków w niedzielnym konkursie
W tym roku do tej pory było inaczej. Z dobrej strony prezentował się jedynie Kamil Stoch, który w kwalifikacjach zajął piąte a w sobotnim konkursie szóste miejsce. Pozostali nasi reprezentanci albo nie kwalifikowali się do konkursu, jak Piotr Żyła, albo kończyli zawody pod koniec piątej dziesiątki, jak Dawid Kubacki, Paweł Wąsek czy Jakub Wolny.
Niedziela była zatem okazją dla Biało-Czerwonych do rehabilitacji. Zmagania rozpoczęli od kwalifikacji do konkursu, a na ich starcie stanęło siedmiu naszych reprezentantów. Poza wspomnianą już piątką będą to Klemens Murańka i Andrzej Stękała.
Podobnie jak w sobotę na Gross-Titlis-Schanze panowała wczesno-wiosenna aura, a warunki były idealne do rozegrania konkursu. Kwalifikacje rozpoczęły się z 17. belki startowej przy wietrze z tyłu skoczni, który przekraczał prędkość metra na sekundę.
Takie warunki nie sprzyjały oddawaniu dalekich skoków, a zawodnicy otrzymywali dwucyfrowe rekompensaty za niesprzyjający wiatr. Pierwszy z Polaków, Klemens Murańka skoczył 115 metrów i długo utrzymywał się w czołówce.
Lepiej z silnym wiatrem poradził sobie za to Paweł Wąsek, który poleciał 122 metry. Kompletnie zawiódł za to Stękała. 26-latek całkowicie zawalił swój skok, poleciał zaledwie 107,5 metra i tym samym zapewnił awans do konkursu Wąskowi.
Z mocnym wiatrem w plecy nie radzili sobie za to inni zawodnicy jak np. Anders Fannemel czy Vladimir Zografski, którzy nie potrafili dolecieć do linii 105. metra i tym samym z awansu do konkursu mógł cieszyć się Murańka.
Kolejny znakomity skok Kamila Stocha
Walkę z wiatrem przegrał także Jakub Wolny. Polak skoczył zaledwie 105,5 metra i marnym pocieszeniem był fakt, że otrzymał prawie 20 punktów rekompensaty za wiatr z tyłu skoczni. On podobnie jak Stękała, nie był nawet blisko wywalczenia miejsca w konkursie.
Na tylko minimalnie lepsze warunki trafił Dawid Kubacki. 31-latek podobnie jak w sobotnim konkursie szubko spadł zaraz po wyjściu z progu, uzyskał tylko 113,5 metra, ale dzięki bonifikacie za wiatr zapewnił sobie miejsce w konkursie.
Warunki na skoczni coraz bardziej się pogarszały i kolejni skoczkowie coraz dłużej musieli czekać na swoją szansę. Na prowadzeniu długo utrzymywali się Kevin Maltsev i Viktor Polasek, którzy startowali jako jedni z pierwszych i zmagali się z najsłabszym wiatrem.
Blisko, bo tylko 110 metrów skoczył Piotr Żyła, ale otrzymał niemal 25 punktów rekompensaty za wiatr i będzie miał okazję poprawić swój wynik w niedzielnym konkursie. Po skoku naszego reprezentanta sędziowie zdecydowali się podnieść belkę startową i kolejni zawodnicy startowali z 19. platformy.
Fantastyczny skok w tych warunkach oddał Kamil Stoch. Polak w pięknym stylu poleciał 135 metrów i każdy sędzia ocenił lot naszego trzykrotnego mistrza olimpijskiego na ponad 19 punktów. Tym samym objął zdecydowane prowadzenie w kwalifikacjach.
Dalej od Stocha skoczył jedynie reprezentant gospodarzy Kilian Peier, który poleciał 138 metrów. Kwalifikacje wygrał wicelider klasyfikacji generalnej Ryoyu Kobayashi, który skoczył 134 metry, a Stoch skończył na trzecim miejscu. Łącznie w konkursie zobaczymy pięciu Biało-Czerwonych. Kwalifikacji nie przeszli jedynie Stękała i Wolny
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl: