Dramat Polaków tuż przed finałem IO. Spełnia się najczarniejszy scenariusz
Reprezentacja Polski zagra jutro w finale IO w Paryżu z Francją. Przed meczem pojawia się jednak kilka istotnych znaków zapytania. Ze składu wypadł już Mateusz Bieniek, a teraz kolejni zawodnicy sygnalizują swoje urazy. Nikola Grbić ma wielki ból głowy przed spotkaniem o złoto igrzysk.
Historyczne zwycięstwo okupione urazami. Polacy zostawili zdrowie na parkiecie
W meczu Polski ze Stanami Zjednoczonymi nasi siatkarze wrócili z dalekiej podróży. Tak z pewnością można określić to spotkanie, którego wydawało się, że Biało-Czerwoni już nie wygrają. A jednak udało nam się doprowadzić do tie-breaka, po którym odnieśliśmy historyczne zwycięstwo i awansowaliśmy do finału IO w Paryżu. Tam jutro o 13:00 stoczymy bój z gospodarzami, Francją.
Po meczu z USA kilku naszych zawodników odniosło jednak urazy. W trakcie jednej z akcji Marcin Janusz wpadł niefortunnie na Pawła Zatorskiego i wywołał u niego upadek. Nasz libero wyraźnie zwijał się z bólu na parkiecie, a za chwilę byli przy nim medycy. Całe szczęście był w stanie wrócić do gry, choć sam przyznał, że nie czuł dwóch palców. W strefie wywiadów przyznał, że jeszcze nigdy nie miał takiego urazu.
Było naprawdę źle. Nie miałem nigdy takiego urazu. Do tej pory nie czuję dwóch palców. Każde dotknięcie piłki po tym zderzeniu nie było łatwe, ale wiedziałem, że gdybym zszedł z boiska, to już bym na nie nie wrócił. Mam nadzieję, że bark jest na swoim miejscu. Obstawiam, że mógł się na chwilę przemieścić, ale o szczegóły trzeba pytać sztab. Ja wiem, że jestem pod opieką fantastycznych ludzi - przyznał Zatorski po meczu.
Następnego dnia do kibiców dotarły jednak uspokajające wieści. Paweł Zatorski zamieścił w swoim profilu społecznościowym, że wraca mu czucie w ręce. Ponadto zaznaczył, że bark chyba będzie żył.
Tata Tomasza Fornala zabrał głos po meczu Polaków. Przebił wszystkich Michalczewski nagrał wiadomość dla polskiej medalistki w boksie. Był szczery do bóluKłopoty Marcina Janusza. Nikola Grbić ma plan awaryjny
Jeszcze przed meczem ze Słowenią w ćwierćfinale IO, z problemem zmagał się Marcin Janusz. Trwa to do teraz, a chodzi o kłopoty z plecami. Jeszcze w trakcie spotkania z USA widać było, jak korzysta on z pomocy fizjoterapeuty. Z tego też powodu, na boisku zastąpić go musiał Grzegorz Łomacz, który jednak fantastycznie się zaprezentował. Po półfinale igrzysk, o sytuacji Marcina Janusza poinformował sam bohater tego spotkania.
Już przed meczem ze Słowenią Marcin zgłosił lekki uraz, potem się pogorszyło. Zagrał, na ile mógł. Wielki szacunek za poświęcenie swojego zdrowia. Wiedziałem, że mogę zagrać i byłem gotowy oraz spokojny - powiedział Łomacz.
O ile Marcina Janusza ma kto zastąpić w razie jego niedyspozycji w finale z Francją, tak problem rodzi się w przypadku pozycji libero. Poza Pawłem Zatorskim, Nikola Grbić nie wziął żadnego zawodnika typowo na tę pozycję. Problemem jest także pozycja środkowego. Serb ma jednak plan awaryjny.
Jeśli wypadnie środkowy, to nie wiem, pewnie posłałbym tam Aleksandra Śliwkę, a na libero Kamila Semeniuka - przyznał Grbić po meczu ze Stanami Zjednoczonymi.
ZOBACZ: Protest polskich sprinterek. Ewa Swoboda ujawniła, co się stało
Największa wygrana Polaków. Grbić: to przebiło wszystko
Bez wątpienia zwycięstwo po takim thrillerze smakuje jeszcze lepiej. Jest finał IO w Paryżu, jest pewny kolejny medal dla Polski, a przede wszystkim jest walka i determinacja w szeregach polskich siatkarzy. Swojego zadowolenia po meczu nie krył Nikola Grbić. Wprost określił, że to, czego był świadkiem w meczu Polska - USA przebiło wszystko.
Przerobiłem w swojej karierze trochę thrillerów na boisku, ale to, co wydarzyło się w środę, przebiło wszystko.
Na bazie wydarzeń ze swojej kariery zawodniczej, ale i tej trenerskiej Serb wyciągnął jednak pewien wniosek. Widać, że Nikola Grbić kieruje prowadzoną przez siebie reprezentację zgodnie z tą ideą, która pozwoliła nie tyle, co przełamać klątwę ćwierćfinału igrzysk, co zapewnić sobie jeden z dwóch najważniejszych krążków na olimpiadzie.
Trzeba się skupić jedynie na tym, co musisz zrobić w danym momencie. Wszystko inne się nie liczy. Nie liczy się to, że to półfinał igrzysk, że straciliśmy dwóch graczy, że rywal grał niesamowicie czy że mamy trudności. To zupełnie nie ma znaczenia - przyznał po meczu z USA Grbić.