Dramat Milika, a teraz doniesienia o transferze. Juventus stracił cierpliwość
Arkadiusz Milik jest formalnie pełnoprawnym graczem Juventusu od lipca 2023 roku. Niestety, na regularną grę nie może liczyć, tym bardziej, że cały czas dochodzi do siebie po kontuzji. Polski napastnik wciąż ma ważną umowę z drużyną z Piemontu, jednak już teraz władze klubu rozważają transfer. To będzie swoiste zagrożenie dla Milika, który wkrótce powinien wrócić na boisko. Wydaje się jednak, że w Juventusie nie zamierzają czekać na jego powrót.
Arkadiusz Milik przeżywa niekończący się dramat
Swego czasu Arkadiusz Milik mianowany był na kolejnego, po Robercie Lewandowskim, wielkiego napastnika reprezentacji Polski. Dał się poznać publiczności w Ekstraklasie, gdy grał dla Górnika Zabrze, z którego wypłynął do europejskiej piłki. Był Bayer Leverkusen, następnie wypożyczenie do Augsburga, aż w końcu w 2015 roku dołączył do Ajaxu. To tam, w wyniku swoich naprawdę dobrych występów zapracował sobie na transfer do Napoli, w którym spędził 6 lat. Pod koniec swojej przygody w klubie spod Wezuwiusza został wypożyczony do Marsylii, która w 2022 roku postanowiła go wykupić. Szybko jednak ponownie wypożyczono Polaka, tym razem do Juventusu. I tak, od lipca 2023 roku Milik jest pełnoprawnym graczem klubu z Turynu, który zapłacił wówczas za niego odpowiednią kwotę.
Niestety jednak, polski napastnik nie został zakupiony przez wielokrotnego mistrza Włoch po to, by ten pełnił funkcję podstawowego zawodnika. Pełni raczej rolę rezerwowego, który jednak potrafił strzelać dosyć często jak na to, w jakiej sytuacji się znajdował. Wystarczy wspomnieć, że w zeszłym sezonie Pucharu Włoch strzelił 4 bramki, które nie tylko pomogły Juventusowi zdobyć to trofeum, ale jemu samemu również koronę króla strzelców rozgrywek.
Niestety jednak, od ponad pół roku Arkadiusz Milik przeżywa dramat. Tuż przed EURO 2024, w meczu Polski z Ukrainą napastnik zszedł z kontuzją kolana już w pierwszych minutach spotkania. Stało się wtedy jasne, że wyjazd na mistrzostwa Europy uciekł mu sprzed nosa.
Na początku października Juventus wydał oficjalny komunikat, w którym poinformowano o tym, że Milik poddał się operacji. Zatem, data jego powrotu ponownie musiała zostać przesunięta w czasie.
Dramat polskiego bramkarza, nagle padł na murawę. Na boisko od razu wbiegły służby medyczne To koniec dla Szymona Marciniaka. Ogłoszono decyzję IFFHSArkadiusz Milik przeszedł artroskopowe zszycie resztki łąkotki przyśrodkowej lewego kolana - brzmi fragment komunikatu klubu, cytowany przez Gol24.pl.
Juventus traci cierpliwość, wszystko w obliczu dramatu Milika
Póki co nie wiadomo dokładnie, kiedy Arkadiusz Milik wróci na boisko. Media podają, powołując się na słowa dyrektora klubu Cristiano Giuntoliego, że może być to styczeń, jednak wszystko zależy nie tylko od postępu rehabilitacji i samej pracy w powrocie do formy piłkarza, ale również od trenera “Starej Damy” Thiago Motty. Ponadto, pewną pozycję w klubie ma Dusan Vlahović, będący podstawowym napastnikiem Juventusu.
Wszystko z nim w porządku, zaczął już trenować na boisku. Powinien być dostępny na początku stycznia. Myślę, że to kwestia jednego, może dwóch tygodni - powiedział kilka dni temu na antenie DAZN dyrektor klubu, komentując sytuację Milika.
Tymczasem jednak, zdaniem włoskich mediów, władze Juventusu planują już transfery. Jak wiadomo, w styczniu otworzy się zimowe okno, a więc będzie to czas na dokonanie koniecznych wzmocnień. W obliczu kontuzji Arkadiusza Milika i niepewności co do jego dyspozycji po ewentualnym powrocie, drużyna z Turynu ma już oglądać się za innym napastnikiem. Pojawiło się nawet konkretne nazwisko. Wygląda więc na to, że “Stara Dama” traci już cierpliwość.
ZOBACZ: Nawałka ogłosił wszystkim w Boże Narodzenie decyzję ws. kadry. Kibice będą wniebowzięci
Juventus chce sprowadzić rywala dla Arkadiusza Milika. Podano nawet ofertę
Juventus Turyn, zdaniem “La Gazzetta dello Sport”, poważnie myśli nad transferem napastnika Napoli. Ma on być niezadowolony ze swojej aktualnej pozycji w drużynie spod Wezuwiusza, a więc pomocną dłoń do niego wyciągnąć miała “Stara Dama”. Mowa o Giacomo Raspadorim, 24-letnim włoskim zawodniku. Jego aktualna wartość to 15 mln euro, jednak Turyńczycy nie chcieliby wydawać żadnych pieniędzy, by sprowadzić rywala dla Arkadiusza Milika. Zatem, co neapolitańczykom zaoferowały władze Juventusu?
Otóż, w zamian za Raspadoriego klub z Piemontu jest gotów oddać swoich dwóch zawodników. Mowa o Nicolo Fagiolim i Danilo. Pierwszy z nich, 23-letni Włoch wyceniany jest na 20 mln euro, a drugi - 4 mln euro (wg Transfermarkt). Czas pokaże, czy transfer ten dojdzie do skutku. Z pewnością dowiemy się o tym w ciągu najbliższego miesiąca.
ZOBACZ: Piotr Żyła złożył życzenia świąteczne i się zaczęło. Chodzi o jego wiarę
Arkadiusz Milik niebawem wróci na boisko?
W pierwszych dniach stycznia rozegrany zostanie Superpuchar Włoch. Zawody odbędą się w Arabii Saudyjskiej, co jest regularną praktyką od kilku lat. “Stara Dama” zacznie od półfinałowego starcia z Milanem. Jeżeli ekipie Thiago Motty uda się dotrzeć do finału, zmierzy się ze zwycięzcą starcia Inter Mediolan - Atalanta.
Jeżeli słowa dyrektora sportowego Juventusu się sprawdzą i Milik faktycznie będzie gotowy do gry w styczniu, być może zobaczymy Polaka w Superpucharze Włoch.