Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Wydało się, dlaczego Szymon Marciniak nie poprowadzi finału Euro 2024
Michał Pokorski
Michał Pokorski 11.07.2024 17:14

Wydało się, dlaczego Szymon Marciniak nie poprowadzi finału Euro 2024

Szymon Marciniak
Fot. KIRILL KUDRYAVTSEV/AFP/East News

Były sędzia piłkarski - Marcin Borski, dosadnie skomentował decyjzę UEFA ws. Szymona Marciniaka. 51-latek nie gryzł się w język i w stanowczy sposób wypowiedział się dla Przeglądu Sportowego. Emerytowany arbiter wprost zaznaczył jedną rzecz, w kryterium wyboru sędziego głównego finału.

Szymon Marciniak nie posędziuje finału Euro 2024

Wiele wskazywało, że finał Euro 2024 poprowadzi Szymon Marciniak. Polski arbiter był jednym z głównych faworytów do sędziowania meczu. Wszystko zmierzało w dobrym kierunku, zwłaszcza kiedy z Niemiec wyjechał jego główny (jak się wydawało) kontrkandydat - Daniele Orsato. 

Niestety, w czwartkowe południe UEFA zaskoczyła cały świat. W komunikacie prasowym federacja poinformowała, że finał poprowadzi… Francois Letexier. Francuski sędzia pojawił się… znikąd. Nikt nie brał go pod uwagę, w kontekście prowadzenia walki o złoto, a postawiła na niego europejska organizacja. Decyzja jest bardzo szokująca, zwłaszcza że Francuz ma… raptem 35-lat. Jego doświadczenie również budzi ogromne wątpliwości - z ważniejszych spotkań sędziował w finale Pucharu Francji i Superpucharze UEFA. 

Ryzykowną decyzję federacji skomentował dla Przeglądu Sportowego były sędzia piłkarski - Marcin Borski. Ekspert nie gryzł się w język.

Bolesny cios w Lewandowskiego. Przykre, jak potraktowali go Hiszpanie. Nie mieli skrupułów

Ekspert o decyzji ws. Szymona Marciniaka

Marcin Borski w komentarzu dla Przeglądu Sportowego najpierw wyraził opinię o Françoisie Letexier. To właśnie 35-letniego Francuza wyznaczono na sędziego finału:

Dobrze zaznaczył się na tym turnieju, ale nie spodziewałem się takiej kaskaderskiej decyzji. Sprawdziłem sobie jego dokonania i ma tylko 13 meczów w Lidze Mistrzów. Jest absolutnym debiutantem i to ryzykowny wybór (…)

Na pewno dobrze wypadł na tym turnieju i to baza, na której można się opierać. W tym momencie chyba stał się już numerem 1 wśród sędziów we Francji. Nie sądziłem jednak, że to tak szybko nastąpi. Spodziewałem się bezpiecznego wyboru w postaci Szymona, ewentualnie Slavko Vincicia pomimo tego, że pracował już w półfinale. Szanse Clementa Turpina oceniałem na ok. 5 procent - komentuje Marcin Borski.

ZOBACZ TEŻ: Fortuna dla Szymona Marciniaka 

Szymon Marciniak skrzywdzony przez UEFA

Marcin Borski w rozmowie zasugerował również powód decyzji działaczy. Zdaniem eksperta, decydujący głos miało… ego szefa sędziów!

To jest trudne środowisko, wiadomo, że sędziowie mają duże ego. Gdyby nie to, to pewnie nie radziliby sobie z największymi zawodnikami na świecie. Myślę, że zagrały personalne ambicje. Roberto Rosetti (szef sędziów UEFA) nie mógłby przeżyć, że Polak miałby większy rekord od niego, Pierluigiego Colliny i innych wybitnych sędziów. Był cały czas trzymany w odwodzie. Widać, że bardzo oszczędnie gospodarowano jego siłami na Euro. Dwa mecze na Euro, bez ćwierćfinału i półfinału — na pewno nie na to liczyliśmy - kończy Marcin Borski dla Przeglądu Sportowego.

Szymon Marciniak i rozczarowujące Euro 2024

Bez wątpienia, Szymon Marciniak wyjedzie z Euro 2024 z ogromnym niedosytem. Światowej klasy arbiter dostał jedynie dwa spotkania, a swój udział zakończył już na etapie 1/8 turnieju. Decyzje UEFA na tych mistrzostwach trudno racjonalnie wytłumaczyć. Istotne i trudne spotkania sędziowali arbitrzy znani z popełniania poważnych błędów, podczas gdy jeden z najlepszych w swoim zawodzie, znajdował się na "cenzurowanym".