Walczy o powołanie, a tu taki dramat. Błąd Polaka przesądził o wyniku, wszyscy widzieli, co zrobił
To nie było udane popołudnie dla jednego z polskich zawodników, który aspiruje do gry w reprezentacji Polski. W ramach 9. kolejki Bundesligi Wolfsburg, z Kamilem Grabarą w bramce podejmował Augsburg. Golkiper dopuścił się jednak dramatycznego w skutkach błędu, który zaważył na rezultacie spotkania. To także złe informacje, w kontekście potencjalnego powołania do kadry.
Kamil Grabara walczy o powołanie. Ma jednak sporą konkurencję
Nie od dziś wiadomo, że reprezentacja Polski bramkarzami stoi. W całej historii możemy wymienić wielu wybitnych golkiperów, jak Jan Tomaszewski, Józef Młynarczyk, Jerzy Dudek, Artur Boruc, Łukasz Fabiański czy Wojciech Szczęsny. Wszyscy wymienieni grali na pewnym etapie swojej kariery w kadrze Biało-Czerwonych, choć nie brakowało zaciętej rywalizacji o pierwszy skład, jak chociażby między Szczeną a Fabianem. Miejsce między słupkami jest jednak tylko jedno, dlatego kolejni selekcjonerzy mieli twardy orzech do zgryzienia.
Teraz, mimo odejścia Wojciecha Szczęsnego z reprezentacji, Michał Probierz ma z kogo wybierać. Najpoważniejszymi kandydatami do gry w pierwszym składzie są Marcin Bułka i Łukasz Skorupski. Zresztą, nasz selekcjoner w ostatnich meczach Ligi Narodów rotował nimi, w jednym meczu stawiając na golkipera Nicei, a w drugim - Bologni. Jednak w zanadrzu jest jeszcze wielu innych obiecujących bramkarzy.
Spośród nich wyróżnia się Kamil Grabara. Zawodnik ten rozwinął się w akademii Liverpoolu, a na szersze wody wypłynął po występach dla duńskiego Aarhus, a także angielskiego Huddersfield. Jednak to w Kopenhadze usłyszał o nim świat, ponieważ tam był regularnie brany pod uwagę jako podstawowy bramkarz. W tym roku zamienił jednak Danię na Niemcy i od tego sezonu broni barw Wolfsburga.
Kamil Grabara spisuje się co najmniej dobrze. W tym sezonie Bundesligi Polak zagrał we wszystkich 9 meczach, w których wpuścił 17 bramek. Zachował jednak dwa czyste konta, choć jego zespół zajmuje dopiero 13. miejsce w tabeli. Niestety, w ostatnim meczu z Augsburgiem sam przyczynił się do uzyskania nie do końca zadowalającego rezultatu.
Taka wpadka tuż po meczu WTA Finals. Sabalenka aż nie dowierzała, wszyscy to widzieli Białorusini rozpływają się nad Sabalenką. Nagle zaczęli mówić o ŚwiątekTaka wpadka tuż przed powołaniami. Kamil Grabara i jego błąd przesądziły o wyniku
Mecz Wolfsburga z Augsburgiem w ramach 9. kolejki Bundesligi rozpoczął się o 15:30. W podstawowym składzie wyszedł oczywiście Kamil Grabara. W tym starciu, jeśliby spojrzeć na ligową tabelę, lekkim faworytem byli goście, zajmujący 11. miejsce. Jednak od Wolfsburga dzielą ich jedynie 2 punkty, zatem ewentualna wygrana Grabary i spółki pozwoliłaby na przegonienie rywala.
Niestety, jak już można się domyślić, zwycięstwa nie było. Znacznie przyczynił się do tego błąd popełniony przez Kamila Grabarę. Polak w 34. minucie wyszedł wysoko, by złapać, wydawać by się mogło, bezpańską piłkę. W ostatniej chwili uprzedził go jednak zawodnik drużyny przeciwnej, który minął polskiego golkipera i skierował futbolówkę do pustej bramki.
Wolfsburg długo nie mógł doprowadzić do wyrównania. Udało się to jednak zrobić w 82. minucie, niedługo po tym, jak na boisku zameldował się Jakub Kamiński. Polak nie miał jednak wkładu w strzelenie gola. Ostatecznie Wolfsburg zremisował z Augsburgiem 1:1, przez co sytuacja w tabeli niewiele się zmieniła.
ZOBACZ: Kosmiczny wynik Lewandowskiego pobity. Wystarczył jeden mecz, mówi o nim cała Europa
Michał Probierz niedługo ogłosi powołania
Listopadowe spotkania Ligi Narodów zbliżają się wielkimi krokami. 15 dnia miesiąca Polska zagra z Portugalią na wyjeździe, a 18 listopada - ze Szkocją na PGE Narodowym. Tymi meczami Biało-Czerwoni zakończą zmagania w fazie grupowej tych rozgrywek. Dowiemy się także, na jakim miejscu skończą podopieczni Michała Probierza i czy będzie konieczność walki w barażach o utrzymanie w dywizji A.
Na dniach możemy się więc spodziewać powołań do polskiej kadry. Więcej niż pewne jest powołanie Roberta Lewandowskiego, który dla FC Barcelony strzela bramki w kolejnych meczach. Z pewnością zobaczymy również Marcina Bułkę i Łukasza Skorupskiego, a także Piotra Zielińskiego i Kacpra Urbańskiego. Wiemy jednak, że selekcjoner lubi zaskakiwać, dlatego też możemy się spodziewać kolejnych debiutantów, których będzie chciał przetestować Probierz. Ten jednak konsekwentnie nie stawia na Kamila Grabarę i raczej trudno o to, by ta sytuacja miała się teraz zmienić.