Kosmiczny wynik Lewandowskiego pobity. Wystarczył jeden mecz, mówi o nim cała Europa
Robert Lewandowski rozgrywa kapitalny sezon, co potwierdził swoim ostatnim meczem z Realem Madryt. Wydawać by się mogło, wyczyny Polaka są nieosiągalne aktualnie dla nikogo. Okazuje się, że 14 goli w lidze napastnika Barcelony nie są wystarczające, by być najlepszym w Europie. Dotychczasowy dorobek Lewego został pobity, a do tego wystarczył zaledwie jeden mecz.
Dokonania Lewandowskiego docenione przez La Liga. Polak z prestiżową nagrodą
Robert Lewandowski odżył pod wodzą Hansiego Flicka. W wieku 36 lat napastnik reprezentacji Polski przypomniał sobie najlepsze lata w Bayernie Monachium, kiedy to również trafiał do bramek przeciwników raz za razem. Obecnie trwający sezon La Ligi rozpoczął z przytupem. Już w pierwszym meczu sezonu dał Barcelonie zwycięstwo nad Valencią, strzelając dwie bramki. W kolejnym spotkaniu dołożył kolejne trafienie w wygranym starciu z Athletikiem Bilbao. Następnie trafiał raz z Valladolid, dwa razy z Villarrealem i raz z Getafe. Najlepsze jednak miało dopiero nadejść.
Październik w wykonaniu Roberta Lewandowskiego był naprawdę mocny. Zaczęło się od dubletu w Lidze Mistrzów przeciwko Young Boys, a zaledwie 5 dni później Lewy zaliczył hat-tricka przeciwko Deportivo Alaves. Po przerwie reprezentacyjnej wciąż nie zapomniał, jak się strzela i z Sevillą dopisał na swoje konto kolejne dwie bramki. Następnie w Lidze Mistrzów z Bayernem zapakował gola, a w ostatnim El Clasico Polak nie miał litości dla Realu Madryt, któremu władował dublet. W ten sposób, w samym październiku polski snajper strzelił aż 10 bramek w 5 meczach w klubie.
Wynik jest co najmniej oszałamiający, co nie umknęło władzom ligi hiszpańskiej. Wczoraj cały świat obiegła informacja, że Robert Lewandowski otrzymał nagrodę dla najlepszego piłkarza października w La Liga. To jego trzecie takie wyróżnienie, odkąd dołączył do FC Barcelony.
Świątek mogła tylko oglądać, co wyczyniała Sabalenka. Wielki mecz na początek WTA Finals Wątpliwości co do meczu Lewandowskiego. Flick reaguje na dramatyczne wydarzenia w HiszpaniiTo jednak za mało. Lewandowski przebity pod kątem strzelonych goli. Jeden mecz o wszystkim zdecydował
Wszyscy się zgodzą, że to, co w tym sezonie wyczynia Robert Lewandowski jest trudne do ogarnięcia. Polak jest tak rozpędzony, że trudno jest go jakkolwiek powstrzymać. Okazuje się jednak, że 14 bramek w 11 spotkaniach La Liga to za mało, by być pod tym względem najlepszym w Europie.
Poza Lewym, na Półwyspie Iberyjskim gra zawodnik, który od co najmniej dwóch sezonów zaskakuje całą Europę. Mowa o napastniku Sportingu Lizbona, Viktorze Gyokeresie. Szwedzki snajper ma obecnie na swoim koncie 16 trafień w 10 meczach i wyraźnie prowadzi w klasyfikacji strzelców Liga Portugal. Tym samym, pod kątem strzelonych goli przebija Roberta Lewandowskiego. Aby wyprzedzić Polaka, Gyokeresowi wystarczyło jedno ligowe starcie. Ostatnio jego Sporting mierzył się z Estrelą Amadorą, a więc zespołem z dolnej części tabeli. Faworyci wygrali 5:1, a sam Szwed strzelił aż 4 bramki. Ponadto, na dopisanie hat-tricka potrzebował zaledwie 23 minut.
ZOBACZ: Świątek trenuje w Rijadzie, a tu nagle Cristiano Ronaldo. Rywalka Polki nie mogła z zachwytu
Robert Lewandowski walczy o Złotego Buta
Viktor Gyokeres i jego imponujący dorobek strzelecki powodują, że o jego względy zabiegają największe kluby europejskie. Teraz, po dołączeniu trenera Rubena Amorima do Manchesteru United wiele mówi się o przenosinach Szweda na Old Trafford. Portugalski szkoleniowiec w ostatnim czasie prowadził Sporting, ze Szwedem w składzie, zatem znają się oni bardzo dobrze. To może być wartość dodana dla Czerwonych Diabłów, o ile do takiego transferu by doszło.
Tymczasem zerknijmy na sytuację w klasyfikacji Złotego Buta. Tam, mimo mniejszej liczby goli od chociażby Gyokeresa, prowadzi Lewandowski. Wynika to z faktu, że przelicznik punktowy dla La Ligi wynosi 2, a dla ligi portugalskiej 1,5. Zatem, po pomnożeniu 14 bramek strzelonych przez Polaka razy 2 wychodzi wynik 28. Drugi w klasyfikacji jest piłkarz ligi estońskiej, Alex Tamm. Ma on na swoim koncie aż 27 trafień, jednak sezon trwa tam od wiosny do jesieni, więc rezultat ten uzyskał na przestrzeni 34 meczów. Ponadto, w tamtejszych rozgrywkach przelicznik wynosi tylko 1. Natomiast Viktor Gyokeres zajmuje aktualnie 3. miejsce, z dorobkiem 24 punktów.