Historia rodem z science-fiction dzieje się na naszych oczach! Wojciech Szczęsny, który już był na piłkarskiej emeryturze, wraca do gry w piłkę w barwach FC Barcelony. Fabrizio Romano oraz Piotr Koźmiński z Goal.pl podają kluczowe daty, które przypieczętują przenosiny Polaka. To oznacza, że kibice mogą ostrzyć sobie zęby na debiut bramkarza w nowych barwach i wiadomo, kiedy może on nastąpić.
Po dzisiejszych doniesieniach ws. przerwania emerytury przez Wojciecha Szczęsnego, kibice mogą już wyczekiwać oficjalnej prezentacji nowego zawodnika przez FC Barcelonę. Teraz rodzi się pytanie, z jakim numerem Polak będzie występował pod nieobecność Marca-Andre Ter Stegena. Okazuje się, że sprawa jest tutaj łatwa do wyjaśnienia.
Przenosiny Wojciecha Szczęsnego do Barcelony, a tym samym przerwanie emerytury, to temat numer 1 nie tylko w Polsce, ale i w samej Hiszpanii. Tamtejsze media rozpisują się o Polaku, który budzi jednak mieszane nastroje u dziennikarzy. W wielu słowach zachwytu, znaleźć można też te krytyczne. Szczególnie jedna sytuacja sprzed lat została polskiemu bramkarzowi wypomniana.
Wojciech Szczęsny, zdaniem czołowych polskich i zagranicznych dziennikarzy, lada moment zostanie zaprezentowany jako nowy bramkarz FC Barcelony. Przed Polakiem mają być już tylko testy medyczne. Z tego powodu, że transfer ten przeprowadzany jest w trakcie sezonu, poza oknem, w głowach kibiców rodzą się pytania natury prawnej. Przepisy jednak jasno regulują, czy Szczęsny będzie mógł grać chociażby w Lidze Mistrzów.
Wojciech Szczęsny wracający z piłkarskiej emerytury i grający dla FC Barcelony - to się dzieje! Najświeższe doniesienie Fabrizio Romano i Tomasza Włodarczyka powodują, że kibice już ostrzą sobie zęby na oficjalny komunikat klubu. Wiadomo też, ile może zarabiać Polak w nowej drużynie.
Od kilku dni trwały dywagacje na temat potencjalnego przerwania emerytury przez Wojciecha Szczęsnego. Wszystko w obliczu dramatycznej kontuzji Marca-Andre Ter Stegena. Teraz wydaje się, że sprawa została wyjaśniona, co wynika z najnowszego komunikatu FC Barcelony.
Od kilku dni nie tylko polskie, ale i hiszpańskie media huczą nt. Wojciecha Szczęsnego i jego potencjalnego powrotu do gry w piłkę nożną. W obliczu dramatycznej kontuzji Marca-Andre Ter Stegena Polak był wskazywany jako ten, który mógłby zasilić szeregi Blaugrany. Golkiper, decydując się na taki ruch musiałby jednak sięgnąć głębiej do kieszeni, a chodzi o jeden zapis w kontrakcie.
Wojciech Szczęsny od kilku dni jest łączony z FC Barceloną. Wszyscy sugerują, że bramkarz zasili szeregi Hiszpanów i wspomoże Dumę Katalonii w tym trudnym czasie. Teraz dziennikarze z Polski zapytali jego brata o możliwy powrót. Odpowiedź może zaskakiwać.
Wojciech Szczęsny oficjalnie zakończył piłkarską karierę przeszło miesiąc temu. Choć Polak świetnie bawi się na emeryturze, to nagle jego możliwy powrót stał się tematem numer jeden w piłkarskim środowisku. W sprawie pojawiły się głos samego zainteresowanego. Jego słowa mówią wszystko o FC Barcelonie
Wojciech Szczęsny oficjalnie zakończył piłkarską karierę przeszło miesiąc temu. Choć Polak świetnie bawi się na emeryturze, to nagle jego możliwy powrót stał się tematem numer jeden w piłkarskim środowisku. W sprawie pojawiła się nowa wiadomość, która najpewniej kończy transferową sagę. Taki warunek bramkarz postawił FC Barcelonie.
Wojciech Szczęsny oficjalnie zakończył piłkarską karierę przeszło miesiąc temu. Choć Polak świetnie bawi się na emeryturze, to nagle jego możliwy powrót stał się tematem numer jeden w piłkarskim środowisku. W sprawie pojawiły się nowe informacje, które potwierdzają przypuszczenia mediów.
Wojciech Szczęsny od kilku tygodni znajduje się na piłkarskiej emeryturze. Dla wielu, taka informacja była niespodziewana, ponieważ Polak znajdował się w wysokiej formie. Mimo tej decyzji, która wydaje się ostateczna, niektórzy cały czas mają nadzieję, że bramkarz jeszcze zmieni zdanie. Ostatnio wrócił temat powrotu Szczęsnego do gry w piłkę, w obliczu dramatycznych wydarzeń w meczu FC Barcelony. Zawodnik zdążył już nawet zareagować.
FC Barcelona z olbrzymim wkładem Roberta Lewandowskiego pokonała Villarreal na ich stadionie aż 5:1. Polak dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców i mało brakowało, by zanotował hat-tricka. Po meczu napastnik ogłosił wszystkim, co postanowił, w obliczu wydarzeń ze spotkania.
W niedzielę Barcelona podejmowała w ramach 6 kolejki ligi hiszpańskiej drużynę Villarreal. Spotkanie fantastycznie rozpoczęło się dla Roberta Lewandowskiego, który już w pierwszej połowie zaliczył dublet. Humory kibicom "Dumy Katalonii" zepsuła jednak koszmarna kontuzja jednego z zawodników. Został zniesiony z boiska na noszach.
FC Barcelona nie zaczęła dobrze tego sezonu Ligi Mistrzów. Z pewnością zapomnieć o tym spotkaniu chciałby również Robert Lewandowski, który był cieniem samego siebie, chociażby z początku aktualnej kampanii La Liga. Tuż po meczu o występ Polaka został zapytany Hansi Flick, który nie owijał w bawełnę, gdy była mowa o napastniku.
FC Barcelona z pewnością będzie chciała jak najszybciej zapomnieć o pierwszym w tym sezonie meczu Ligi Mistrzów. Robert Lewandowski i spółka przegrali z AS Monaco 1:2. Po tym spotkaniu hiszpańskie media oceniły występ zawodników Blaugrany. Z tymi notami Polak chyba jednak nie chciałby się zapoznawać, gdyż negatywnym epitetom, cisnącym się na język, nie było końca.
FC Barcelona już za kilka godzin rozpocznie zmagania w Lidze Mistrzów. Przed podopiecznymi Hansiego Flicka trudne spotkanie, które elektryzuje hiszpańskie media. Tuż przed spotkaniem jedna z legend polskiej piłki wystosowała specjalny apel ws. Lewandowskiego. Co za słowa.
Robert Lewandowski, wraz z pozostałymi kolegami z FC Barcelony zmierzy się dziś w pierwszym meczu nowego sezonu Ligi Mistrzów. Naprzeciw rozpędzonej ekipy Hansiego Flicka stanie AS Monaco. Z tej okazji Hiszpanie ochoczo przypominają słowa, które Polak wypowiedział kilka dni temu.
FC Barcelona z Robertem Lewandowskim na czele już jutro rozpocznie zmagania w Lidze Mistrzów. Przed podopiecznymi Hansiego Flicka trudne spotkanie, które elektryzuje hiszpańskie media. O ogromnym wyróżnieniu może mówić Robert Lewandowski, który zagościł na okładce prestiżowego dziennika. Skąd taki zaszczyt?
Robert Lewandowski wziął udział w okazałej wygranej swojego zespołu nad Gironą 4:1. Bez liczb w tym spotkaniu nie pozostał polski napastnik, choć z pewnością mogło być tego więcej. Po meczu jednak nie mógł na nic narzekać, gdyż jego koledzy już czekali tam na niego z niespodzianką.
Po przerwie reprezentacyjnej, Robert Lewandowski wraz ze swoimi kolegami z FC Barcelony wrócili do zmagań ligowych. We wczorajszym spotkaniu z Gironą ekipa Hansiego Flicka po raz kolejny udowodniła, że jest w najwyższej formie. W tym meczu Lewy obchodził swój jubileusz i miał chrapkę na bramkę. Niestety, jedna decyzja uniemożliwiła napastnikowi wykonanie tego zadania.
Robert Lewandowski wyraźnie odżył pod wodzą nowego-starego trenera Hansiego Flicka. Polak imponuje formą w FC Barcelonie już od początku sezonu. Paradoksalnie przyszłość napastnika w klubie z Katalonii nie jest w 100% pewna, dlatego też hiszpańscy dziennikarze portalu as.com postanowili zwrócić się do dyrektora sportowego Blaugrany, Deco. Odpowiedź stawia sprawę jasno.
Robert Lewandowski z przytupem rozpoczął swój trzeci sezon w barwach FC Barcelony. Po 4 meczach nowej kampanii La Liga jest królem strzelców, z czterema golami na koncie. Jego aktualny kontrakt z Dumą Katalonii jest ważny do 2026 roku, jednak, jak się okazuje, może zostać rozwiązany wcześniej.
Robert Lewandowski kolekcjonuje nie tylko bramki i kolejne trofea. Prywatnie przeznacza również wiele swoich środków na zakupy kolejnych samochodów. Ostatnio, podczas wizyty w Polsce, kapitan naszej reprezentacji postanowił sprawić sobie przyjemność i zakupić następne auto do kolekcji. W głowie się nie mieści, ile pieniędzy na nie poszło.
Początek bieżącego sezonu La Liga w wykonaniu Roberta Lewandowskiego i jego FC Barcelony jest niezwykle obiecujący. “Duma Katalonii” po czterech rozegranych meczach przewodzi ligowej stawce, z kolei Polak z czterema golami na koncie lideruje w klasyfikacji strzelców. 36-latek wspólnie z trzema kolegami zespołu został wyróżniony w specjalny sposób. Polscy kibice mogą czuć wielką ulgę tuż przed meczami naszej kadry.
W ostatnich tygodniach kibiców FC Barcelony rozpiera wielka duma. “Duma Katalonii” pod wodzą doświadczonego Hansiego Flicka zachwyca fanów na całym świecie, prezentując iście bajeczną formę, a co najważniejsze, notując świetne rezultaty. Spora w tym zasługa Roberta Lewandowskiego, który na starcie nowej kampanii ligowej imponuje wysoką formą. Kapitan reprezentacji Polski ma więcej powodów do zadowolenia, ponieważ w sobotę wyrównał wielki wyczyn Leo Messiego. W Katalonii czekali na to długie sześć lat.
To był prawdziwy koncert w wykonaniu FC Barcelony. Czwarty mecz, czwarte zwycięstwo i przede wszystkim grad goli. W meczu z Valladolid błysnął również Robert Lewandowski. Nie był to zresztą pierwszy raz w tym sezonie, co nie umknęło uwadze hiszpańskich mediów.
FC Barcelona z grubej rury rozpoczęła nowy sezon La Liga. 3 mecze i 3 zwycięstwa dają Blaugranie pozycję samodzielnego lidera, a także miano jedynej drużyny, która cały czas ma komplet punktów na koncie. Do drużyny dołączył niedawno nowy nabytek, który przyznał, że docenia Roberta Lewandowskiego.