Kibice czekają na debiut Szczęsnego, a tu takie wieści. Barcelona chce pozyskać kolejnego Polaka, to już niemal pewne
Wojciech Szczęsny jest oficjalnym zawodnikiem FC Barcelony od początku października, ale wciąż nie miał okazji zadebiutować w nowych barwach. Tymczasem media kolejny raz potwierdzają transferowe plotki. Wszystko wskazuje na to, że Blaugrana jest zainteresowana kolejnym Polakiem!
Wojciech Szczęsny w FC Barcelonie
Wojciech Szczęsny wciąż czeka na debiut w barwach FC Barcelony, co wzbudza coraz większe emocje wśród kibiców i obserwatorów drużyny. Obecnie Polak pełni rolę zmiennika Iñakiego Peñi, który regularnie występuje w bramce Dumy Katalonii. Mimo doświadczenia i klasy Szczęsnego, trenerzy nadal stawiają na młodszego Hiszpana, który cieszy się dużym zaufaniem sztabu szkoleniowego.
Sytuacja Polaka nie należy do łatwych. Peña, mimo presji wynikającej z konkurencji, spisuje się solidnie, co dodatkowo utrudnia Szczęsnemu wywalczenie miejsca w podstawowym składzie. Hiszpan wielokrotnie ratował drużynę w trudnych momentach, a jego forma wydaje się stabilna. Jednak seria niedawnych porażek Barcelony, takich jak przegrane z Realem Sociedad czy Leganes, wywołała wątpliwości dotyczące jego występów. Eksperci i kibice zauważają, że Peña w kilku sytuacjach mógł zachować się lepiej, a jego forma w ostatnich spotkaniach nie była już tak imponująca. Niestety, obecnie nic nie wskazuje, aby jego miejsce zajął Wojciech Szczęsny.
Choć na debiut Szczęsnego trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, to już teraz Polacy mogą śledzić poczynania dwóch rodaków barwach FC Barcelony. W klubie od dawna gra przecież Robert Lewandowski, który jest wielką gwiazdą Dumy Katalonii. Jak się okazuje, działacze Blaugrany są poważnie zainteresowani kolejnym Polakiem! Czeka nas biało-czerwone trio w jednym z najlepszych klubów świata?
Władze FC Barcelony mają dosyć, jest następca Lewandowskiego. W grze ogromne pieniądzeKolejny Polak w FC Barcelonie?
Obecny kontrakt Wojciecha Szczęsnego z FC Barceloną obowiązuje jedynie do końca czerwca przyszłego roku, co rodzi pytania o jego przyszłość w klubie. Choć możliwe jest przedłużenie umowy, ostateczna decyzja będzie zależała zarówno od samego zawodnika, jak i oceny jego formy przez sztab szkoleniowy.
Jednak wiele wskazuje na to, że Szczęsny może nie pozostać w Barcelonie na dłużej. W związku z tym władze klubu intensywnie poszukują alternatyw na pozycję bramkarza. Kilka tygodni temu kataloński dziennik Sport informował o zainteresowaniu Marcinem Bułką. Te doniesienia zyskują na wiarygodności, gdyż informację podał tym razem Ekrem Konur, czyli ekspert od rynku transferowego i gościnnie dziennikarz BBC czy ESPN. Jak napisał w swoim poście na portalu X:
OGC Nice ustaliło cenę 20–25 milionów euro za 25-letniego bramkarza Marcina Bułkę.
Manchester United, Chelsea i Barcelona nadal są zainteresowane polskim bramkarzem.
Barcelona planuje latem znaczące wzmocnienie bramki. Bułka wydaje się dla nich niemal idealnym wyborem – jest zawodnikiem w sile wieku, z perspektywą wielu lat gry przed sobą, a co więcej, wychowywał się w akademii Barcelony, Escoli. Dodatkowym atutem jest jego atrakcyjna cena, co czyni transfer jeszcze bardziej kuszącym.
Spekulacje o potencjalnym transferze stają się coraz głośniejsze i wydaje się, że latem kolejny Polak może dołączyć do FC Barcelony. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, być może przez jakiś czas będziemy mogli oglądać aż trzech reprezentantów Polski w barwach katalońskiego klubu!
ZOBACZ TEŻ: PZPN jednym postem rozwścieczył kibiców do czerwoności. Burza w internecie, aż trudno uwierzyć
Przed FC Barceloną wymagające starcie na zakończenie roku
Sezon FC Barcelony i Roberta Lewandowskiego rozpoczął się z dużymi nadziejami, ale w ostatnich tygodniach drużyna wpadła w wyraźny kryzys. Ostatnio zespół zaczął tracić pewność siebie, a wyniki nie spełniają oczekiwań kibiców ani ekspertów.
Końcówka 2024 roku to dla Barcelony czas kluczowych wyzwań, a najważniejszym z nich będzie starcie z Atletico Madryt, zaplanowane na 21 grudnia na Camp Nou. To spotkanie może przesądzić o dalszych losach Dumy Katalonii w walce o mistrzostwo La Liga. Niestety, zespół Flicka będzie musiał radzić sobie bez Lamine Yamala, którego kontuzja jest poważnym osłabieniem ofensywy.
Mecz z Atletico to nie tylko szansa na zakończenie roku zwycięstwem, ale także na powrót na fotel lidera tabeli. W przypadku porażki lub remisu kryzys w klubie może się jeszcze pogłębić. To spotkanie zapowiada się jako ostatnia okazja dla Barcelony, by odbudować morale przed nowym rokiem i wysłać sygnał, że wciąż liczy się w walce o najwyższe cele.