Sport.Goniec.pl > Skoki Narciarskie > Tak wygląda dziś życie Dawida Kubackiego i jego żony Marty. Skoczek o codzienności rodziny
Dawid Szczurek
Dawid Szczurek 07.06.2023 10:56

Tak wygląda dziś życie Dawida Kubackiego i jego żony Marty. Skoczek o codzienności rodziny

Dawid Kubacki, Marta Kubacka
Instagram/_marta_ku_

Po ciężkim okresie w życiu Dawid Kubacki oraz jego żona Marta powoli wracają do normalności. Skoczek uczestniczy w pełnych treningach przed startem igrzysk europejskich, a jego małżonka czuje się już coraz lepiej. "Jesteśmy już na dobrych torach. Odciąża nas to bardzo psychicznie i fizycznie. Można się zatem skupić na dalszym życiu" - oznajmił medalista olimpijski w rozmowie z Interia Sport.

Poważne problemy ze zdrowiem Marty Kubackiej. Powrót Dawida Kubackiego do treningów

Dawid Kubacki w marcu wycofał się ze startów w dalszej części sezonu ze względu na poważne problemy zdrowotne swojej małżonki. Sytuacja była naprawdę poważna, jednak ostatecznie walka lekarzy o zdrowie Marty Kubackiej zakończyła się pomyślnie. Rodzina opuściła szpital, chcąc powoli wrócić do normalnego życia.

Po niespełna trzech miesiącach od wstrząsających wydarzeń sytuacja w rodzinie unormowała się na tyle, że Dawid Kubacki może w pełni skupić się na treningach. Skoczek wraz z kolegami przygotowuje się do rozpoczynających się w czerwcu w Polsce igrzysk europejskich. O tym, jak wygląda obecnie życie rodziny Kubackich  i jak czuje się małżonka, medalista olimpijski opowiedział w rozmowie z portalem sport.interia.pl.

Była pracownica cateringu ujawniła prawdę o szpitalnym jedzeniu. "Dolewanie wody do zupy na porządku dziennym"

Dawid Kubacki o sytuacji w rodzinie. "Możemy się skupić na dalszym życiu"

Kibice martwili się o powrót Dawida Kubackiego na skocznię. Ten nastąpił już po zaledwie kilku miesiącach. Skoczek uczestniczy aktualnie w treningach przed startem igrzysk europejskich.

- Rozpocząłem zatem treningi razem z całą grupą. I to jest fajne. Teraz przygotowania są w pełni. Wkroczyliśmy w okres najcięższych treningów. Oczywiście też już skaczemy. Wszystko wróciło na dobre tory - tłumaczył w rozmowie z portalem.

33-latek opowiedział o realiach, z jakimi przyszło zmierzyć się rodzinie po powrocie ze szpitala. - Były pewne zmiany, ale to nie było nic, z czym człowiek nie mógłby sobie poradzić. Wielkich nowości też nie było, choć może wymagało to wszystko trochę większej uwagi i skupienia z mojej strony. To, że już jesteśmy na dobrych torach, odciąża nas bardzo psychicznie i fizycznie. Można się zatem skupić na dalszym życiu - oznajmił.

Medalista olimpijski wskazał na ograniczenia, z jakimi wciąż musi mierzyć się Marta Kubacka. - Są to jednak coraz mniejsze ograniczenia. Można zatem powiedzieć, że wracamy do normalności. Wciąż jednak Marta nie może jeździć samochodem i to jest w tej chwili jedno z największych utrudnień. Dlatego musi ciągle ktoś być z Martą w domu, bo mieszkamy na wsi i chociażby zakupy jest trudno zrobić bez samochodu. Tak naprawdę to jednak jest żaden duży problem - przyznał w rozmowie z portalem sport.interia.pl.

Dawid Kubacki wraca do zmagań. "Stęskniłem się"

Dawid Kubacki robi wszystko, co w jego mocy, by przystąpić do rozpoczynających się igrzysk europejskich w jak najlepszej formie. Dziennikarz zapytał skoczka, czy jest zadowolony ze swoich pierwszych prób na igelicie.

- Myślę, że tak, choć to nie były skoki, w których w stu procentach skupialiśmy się na technice i na tym, by był jak najlepszy. To była raczej bazowa praca na podstawach. Na tym, byśmy przypomnieli sobie pewne rzeczy. Czas sklejania tego wszystkiego w dobre skoki przyjdzie w lecie - wyjaśniał.

Czerwcowe zmagania o randze mistrzowskiej na igelicie będą dla skoczków nowością. - Tak. To jest dla nas zupełna nowość i sami nie wiemy, jak to wszystko będzie wyglądało. Myślę, że kibice dopiszą. My z kolei wejdziemy na skocznię i przystąpimy do rywalizacji w fajnej atmosferze. Stęskniłem się za tym już trochę. Dla nas ta impreza odbywa się w nietypowym okresie. Teraz bowiem skupiamy się na najcięższych treningach, dlatego podejrzewam, że podejdziemy do tego startu z mocno zmęczonymi nogami. Latem tak się jednak zdarzało w przypadku Grand Prix. Pozostałe ekipy też będą przystępowały do rywalizacji na podobnym poziomie zmęczenia - podsumował Dawid Kubacki.

Źródło: sport.interia.pl