Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Tak dziś wygląda grób Kazimierza Deyny. Uwagę przykuwa jeden element
Karol Osiński
Karol Osiński 28.04.2024 20:02

Tak dziś wygląda grób Kazimierza Deyny. Uwagę przykuwa jeden element

Kazimierz Deyna
Fot. Eric Koch/Wikimedia Commons

Kazimierz Deyna zginął 1 września 1989 roku w wypadku samochodowym w okolicach amerykańskiego San Diego. Początkowo polski napastnik został pochowany w Stanach Zjednoczonych, jednak w 2012 roku jego prochy przywieziono do Polski i spoczęły przy Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Niewiele osób wie, jak wygląda pomnik zasłużonego piłkarza. Uwagę przykuwa jeden element.

Początki kariery Kazimierza Deyny

Kazimierz Deyna przyszedł na świat 23 października 1974 roku w Starogardzie Gdańskim. To właśnie w tamtejszym Włókniarzu rozpoczął karierę piłkarską jako trampkarz, a następnie junior. Po kilku latach przeniesiono go na szczebel seniorski, a grę dla klubu łączył z występami w kadrze okręgu juniorów Gdańskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej.

Dzięki znakomitym występom w starogardzkim zespole został wybrany na centralny obóz dla wyróżniających się juniorów w Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, który odbył się w lipcu 1965 roku. Tam miał okazję przedostać się do juniorskiej reprezentacji Polski lecz nie otrzymał powołania

Na debiut w Biało-Czerwonych barwach musiał zaczekać do 10 października. Otrzymał wówczas szansę w meczu przeciwko Czechosłowacji, a 20 dni później w wyjazdowym meczu z NRD. Jesienią ówczesnego roku Deyna był bardzo bliski przejścia do Arki Gdynia. Jego rodzice podpisali nawet umowę, jednak ostatecznie do transakcji nie doszło. Wkrótce rozegrał swój ostatni mecz w barwach Włókniarza i wyjechał do Łodzi.

Nie żyje polski piłkarz. Jest legendą swojego klubu

Krótka przygoda w ŁKS-ie Łódź i przełomowy transfer do Legii Warszawa

Po przeprowadzce do Łodzi Kazimierz Deyna rozpoczął treningi w tamtejszym ŁKS-ie, jednocześnie grając dla młodzieżowej reprezentacji Polski. 2 października 1966 roku zadebiutował w zespole rezerw ŁKS-u w meczu na szczeblu III ligi z drużyną Włókniarza Białystok, w którym strzelił pięć goli, przyczyniając się do zwycięstwa zespołu 7:2.

Tydzień później otrzymał powołanie do pierwszej drużyny na mecz przeciwko Górnikowi Zabrze, który zakończył się bezbramkowym remisem. Niedługo po tym spotkaniu Deyna został powołany do wojska w formie transferu do Legii Warszawa. Z tym klubem osiągnął największe sukcesy w swojej karierze. Dwukrotnie (1969 i 1970) sięgał po mistrzostwo Polski, a w 1973 roku sięgnął po Puchar Polski.

Trzykrotnie wybierany był Piłkarzem Roku w Polsce przez Katowicki “Sport” oraz dwa razy przez tygodnik “Piłka Nożna”. W 1974 roku zdobył trzecie miejsce w rankingu do nagrody Złotej Piłki. Łącznie dla Legii Warszawa zagrał w 304. meczach, w których strzelił 94 gole. Po przygodzie w klubie stołecznym przeniósł się do Manchesteru City. Trykot tego klubu ubierał 38 razy i 12-krotnie trafiał do siatki.

Ostatnie sześć lat kariery piłkarskiej spędził w klubie San Diego Sockers, najpierw w drużynie NASL, później MISL. Sumując występy dla obu, zagrał dla klubu 256 meczów, strzelając 152 gole. W tamtejszym mieście doszło również do wielkiej tragedii.

ZOBACZ TEŻ: Była w ciąży, gdy nagle zmarła. Śmierć Małgorzaty Dydek poruszyła całą Polskę

Śmierć Kazimierza Deyny

Po zakończeniu kariery Kazimierz Deyna pozostał w San Diego, gdzie kontynuował pracę przy piłce nożnej. 1 września 1989 roku świat obiegła informacja, że polski piłkarz uległ wypadkowi samochodowemu na sześciopasmowej autostradzie I-15 na północ od Miramar Road. Polak kierował pojazdem marki Dodge Colt i uderzył w tył ciężarówki.

Po czasie okazało się, że kierował samochodem pod wpływem alkoholu i znacznie przekroczył dozwoloną prędkość 55 mil na godzinę, czyli ok. 90 km/h. Piłkarz zginął na miejscu, a koroner stwierdził, że urazy były tak widoczne, że został pochowany z zabandażowaną głową

Pogrzeb byłego zawodnika Legii Warszawa odbył się 9 września 1989 roku na wielowyznaniowym cmentarzu w El Camino Memorial Park Madonna Lawn w San Diego, a w uroczystościach udział wzięło ponad 100 osób. Prochy Kazimierza Deyny zostały przewiezione do Polski latem 2012 roku. 6 czerwca odbyła się ponowna msza pogrzebowa, a urna z prochami spoczęła na Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

Tak dziś wygląda grób Kazimierza Deyny. Jedna rzecz przyciąga uwagę

Od tamtej chwili minęło już niespełna 12 lat, a nagrobek zasłużonego piłkarza zachowany jest w nienaruszonym stanie. Tym, co szczególnie przyciąga uwagę jest podobizna zawodnika utworzona na płycie nagrobkowej, a zaraz obok niej numer “10”, z którym występował na boisku. Na grobie znajduje się wiele zniczy, co oznacza, że fani w dalszym ciągu pamiętają o swoim idolu.

Grób Kazimierza Deyny